myliłby się mocno ktoby mniemał, że to pospolity frazes korespondencyjny; takich rzeczy u Grzegorza mc ma. każde słowo jest aktualne. Ale jakichże to wtórów miał papież na myśli? O pogańskich sąsiadach Fblski, Pomorzanach i Prusakach, mc mogło tu być mowy; i tak samo nie mogło być mowy o Rusi ani o Węgrach ani o Czechach, albowiem z tych stron nic było aktów • pychy-wobec Bolesława, a juz najmniej w toku 1075. Zostawałby zatem król niemiecki, który jak nad Węgrami tak i nad Rplską chciał być zwierzchnim panem, co papieżowi było przecież wiadomem. Nasuwa się przeto pytanie: czy me do stosunków polsko-niemieckich odnosiły się też owe »innc sprawy*, o których papież mc chciał pisać w liście? Oto kwcstjc, coraz trudniejsze. Zanim jednak spróbuję dać jakąkolwiek odpowiedź, przywiodę dla objaśnienia rzeczy jeszcze kilka ustępów z listów Grzegorza do Swcina Duńskiego, pisanych także w roku 1075. Znajdziemy tu niektóre zdania dosłownie takie same jak w liście do Bolesława, co tłómaczy się tern. Ze stosunki polityczne duńskie miały niejaką analogię z polskiemu
Swcm II (1047 t 1076), ponieważ germański konung. więc był też w Niemczech konigiem, po łacinie Rex " król, co odmawiano naszemu Bolesławowi, który jako Dux figurował w rzędzie hercogów królestwa niemieckiego. Niemniej jednak pretendowało cesarstwo do zwierzchnictwa lennego nad Danją, a położenie tego państwa było pod względem kościelnym nawet gorsze aniżeli Bilski, bo nie miało własnej metropolji, lecz podlegało niemieckiemu arcybiskupowi hambursko-bremeńskiemu. I oto co w tej sprawie, »i w innych-, pisał Grzegorz do Swcina w dwóch listach z r. 1075. W pierwszym czytamy Niech Ci będzie wiadomo, że wyprawialiśmy do Ciebie legatów, którzy mieli ułożyć się z Tobą względem tych rzeczy których za czasów papieża Aleksandra dla sławy Twojego państwa, już to co do stolicy metropolitalnej, już też winnych sprawach od Stolicy Apostolskiej żądałeś i w zamian przyrzekłeś * quae pro honorificentia regni Tui tum de metropolitana sede, tum de guibusdam aliis rebus in tempore domini nostri Alexandri papae ab Apostolica Sede et postulasti et invicem promisistis; lecz owi legaci, widząc niebezpieczną drogę z powodu niepokojów ziemi niemieckiej, zawrócili do Nas. Dlatego - jeżeli chcesz powierzyć siebie i swoje państwo Księciu Apostołów w nabożnem oddaniu - pia deuotionc, i podeprzeć się jego powagą “ et ejus auctoritate fulciri yoluens, przyślij bezwłocznie swoich posłów itd. Zaś w drugim liście (z dnia 17 Kwietnia) »uwiadomij nas przez swoich posłów, i przez tych, których teraz wyprawiamy, co to jest i czego potrzebujesz, iżby powaga Kościoła Rzymskiego mogła Ci udzielić (largiri), abyśmy ile słuszna Ciebie uczcili i Twoje państwo odpowiednią godnością obdarzyli - merita dignitate donemus. Mamy bowiem o Tobie dobrą sławę - a ponieważ u naszego poprzednika śp. Aleksandra starałeś się o to, iżbyś sobie uczynił ś. Piotra dłużnikiem, a swojemu państwu pozy-skał jego opiekę | patrocinium, więc przez tychże legatów daj Nam wiedzieć.
crr w tej woli trwasz- itd.,M. Tyle z tej korespondencji, dla objaśnienia listu do Bolesława; a teraz reasumujmy:
jaką drogą i kiedy zgłosił się Bolesław do Rzymu, tego nic dojdziemy, bo w liście papieskim nie ma po temu żadnej wskazówki, jest tylko podejrzenie, je to nie był pierwszy list do folski wyprawiony bo zdaje się, że papież, skoro tylko wstąpił na tron (1073), więc rozesłał legatów z listami do wszystkich państw chrześcijańskich, dla nawiązania stosunków; tak i do Wratysława; a jak od Sweina zażądał iżby wyprawił swoich posłów do Rzymu, tak też mógł żądać od Bolesława. Jakoż, poselstwo polskie z oblacjami musiało być wyprawione do Rzymu snąć jeszcze w roku 1074, ile że papież pisze o nich nic tak jakoby to był akt dopiero teraz Stolicy Apostolskiej przedłożony, ale już dawniej uczyniony, i przez ś. Piotra przyjęty. Dodać do tego, że biskupi polscy byli przecież wołani na doroczne synody rzymskie, jak wszyscy inni, więc nie brakło sposobu do komunikacji. Co się zaś tyczy samej oblacji, to chyba nie zbyt śmiały domyślić treścią tego aktu było oddanie Ralski pod opiekę ś. Piotra. Do tej to oblacji, wykonanej przez Bolesława w roku 1074, odnosiła się potem najbliżej, tak mniemam, pamięć i świadomość książąt polskich, kiedy jeszcze w roku 1253 oświadczyli papieżowi Innocentemu IV: że »nasi przodkowie, odkąd poznali ś. wiarę, podlegali wyłącznie Stolicy Apostolskiej, i na znak tego płacili i płacą aż dotąd czynsz nazwany pospolicie groszem ś. Piotra-1*'. Należy tu jednak podnieść, o czem się zwykle zapomina, że poddanie się pod opiekę ś. Piotra nie kończyło się na płaceniu świętopietrza, albowiem jak wykażę niżej, było to zobowiązanie do wiernej służby i do zupełnego posłuszeństwa we wszystkiem, właśnie tak samo jak przy lennictwie świcckiem. Znaczyło to zatem, że gdyby papież nakazał podjąć n. p. akcję wojenną przeciw takiej a takiej stronie, to trybutarjusz ś. Piotra był zobowiązany wykonać posłusznie taki rozkaz. Ale zdrugiej strony z oblacją łączyło się też zapewne żądanie wskrzeszenia królestwa (porównaj w liście do Sweina: quac postulasti et in vicem promisisti), zaś petycja o koronę mogła być oparta i uzasadniona argumentem, piśmiennym czy ustnym: że Bolesław oddaje się pod opiekę ś. Piotra dlatego, iżby go bronił od zakusów króla niemieckiego, które dopiero co groziły w roku 1073,M-
Tyle o treści oblacji. 7«ś owe -inne sprawy- które papież -omieszkał wpisać do listu-, a o których legaci mieli traktować ustnie, te mogły odnosić się najbliżej do takich szczegółów jak właśnie wznowienie obrzędu koronacyjnego itp.; tylko byłaby kwestja: czy nie odnosiły się do czego więcej? Albowiem ani w Ibl-śce ani w Rzymie nie można było łudzić się, że koronacja polska wywoła zemstę niemiecką — jaka też rzeczywiście spadła na Bolesława po czterech latach.
m Registrum II, 51 i 75.
to WP. 314
Porówna) rzecz znaną: motywa polityczne, jakie przywodził Łokietek, kiedy znowu: prosił o wskrzeszenie królestwa w roku 1320.
135