U9
Ireneusz
je, w fruńcie rzeczy biorąc czy otrzymując więcej. Nie ma nić złego w tym.» pewni uczniowie korzystają więcej od innych. Są to różnice indywidualne. Ki* dy jednak różnice owe w sposób regularny i systematyczny pokrywają sięzpo. działami społecznymi i pochodzeniem - można uznać je za przejaw niesprawiedliwości.
Jeśli przyjąć, że wrodzone predyspozycje uzdolnień do nauki nie zalezą od pochodzenia społecznego i są podobne w różnych kategoriach i warstwach społecznych. wówczas trzeba przyjąć, że w jednych środowiskach warunki rozw* ju i formowania się uzdolnień do nauki są gorsze niż w innych. Dzieci z różnych środowisk, postawione w tych samych sytuacjach, w różnym stopniu potrafią wykorzystać je dla zdobycia wiedzy, ukształtowania umiejętności iti Zatem bez ingerencji, bez wyrównania i skorygowania warunków wyjściowych nie może być mowy o równych szansach. Jeżeli jedno dziecko czyta wcześnie i stale od czasów przedszkolnych, zaś inne nie — trudno spodziewać się, że jednakowo wykorzystają oferowane w szkole możliwości (szkolne zasoby), związane na ogół z czytaniem i rozumieniem. Jeżeli jedno nauczone jest aktywnie szukać i wybierać rzeczy, które je interesują, drugie zaś - milczeć i słuchać, trudno oczekiwać, że w równym tempie będą rozwijać swoje zainteres* wania i uzdolnienia. Jednakowe warunki to potencjał, który staje się równością możliwości tylko dla przygotowanych, umiejących korzystać z nadarzających się sposobności. Tak więc chodzi tu nie tylko o to (choć o to także), by z płatnych i bezpłatnych dodatkowych lekcji i korepetycji korzystali w jednakowym stopniu potrzebujący z różnych środowisk, niezależnie od zamożności i poziomu kultury. Chodzi jeszcze o to, by jednakowe warunki i możliwości były wykorzystywane w jednakowym stopniu, zamieniane w szanse niezależnie od pochodzenia i środowiska.
Wiele badań, wiele danych wskazuje, że kształtowanie uzdolnień i zainteresowań, zdobywanie potrzebnych do udanego życia umiejętności, co umożliwił Szkoła, nie przebiega jednakowo i, co ważniejsze, nie sprowadza się do różnic między szkołami. Nie sprowadza się także do różnic indywidualnych między uczniami
Różnice co do tego, ile kto się nauczył, co umie i rozumie i czego potrafi nauczyć się w przyszłości, układają się systematycznie wedle różnic środowiskowych między uczniami. Wskazują na to np. wyniki testów i oceny szkolne. Najwyraźniej pewne różnice środowiskowe, pewne okoliczności i akcje wychowawcza pojawiają się w jednych środowiskach częściej niż w innych i one przesądzają o różnicach w rozwoju uzdolnień i zainteresowań, o różnicy w wykorzystywaniu zasobów szkoły. Jeśli chce się wyrównywać szanse na udane życie, jeśli chcą się prowadzić politykę równego startu, trzeba zidentyfikować te akcje, te działania wychowawcze, którym jedni są poddawani, a drudzy nie.