Ad 2). Filozofia bada rzeczywistość na najwyższym stopniu ogólności. Nie ma ogólniejszej nauki od filozofii. Jednakże uprawianie nauki na takim stopniu ogólności wymaga treningu, ćwiczeń, uczestnictwa w specjalistycznych zajęciach uniwersyteckich itd., nie każdy więc „człowiek praktycznie podchodzący do życia” dysponuje zdolnościami intelektualnymi, by po prostu „wejść” na ten poziom ogólności, na jakim znajduje się filozofia. Tak jak uczymy się matematyki najpierw poprzez dostrzeganie określonych relacji między zbiorami pewnych realnych obiektów np. jabłek i gruszek (np. tych pierwszych jest pięć, a drugich jest sześć, więc gruszek jest więcej niż jabłek), a dopiero potem uczymy się operowania liczbami 5 i 6 oraz zbiorami w sensie abstrakcyjnym, tak nabycie umiejętności „ogólniejszego” niż praktyczno-życiowe sposobu widzenia pewnych cech otaczającego nas świata, wymaga stopniowego odchodzenia przez nas od elementów naszego codziennego życia oraz udoskonalania naszej intelektualnej sprawności zwłaszcza refleksyjnego myślenia.
Ad 3). Pewne zagadnienia teoretyczne stawiane przez filozofów są tak trudne, że przy podejściu „praktyczno-życiowym” czy na chłopski rozum” ©, wydają się „niepojęte” „niezrozumiale” Ktoś bez przygotowania specjalistycznego nie zrozumie, na czym polega np. kantowskie rozumienie przestrzeni. Co więcej, nie ma takich sposobów', by „prostymi słowami” czy „prostym językiem” taką kwestię przybliżyć i wyjaśnić. Nie można bowiem mówić „o Kancie” komuś, kto nie wie nic o epistemologii, filozofii Kartezjusza, brytyjskim empiryzmie, a także o fenomenalizmie. „Skomplikowanie” jest cechą każdej nauki niemalże - nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć przedszkolakowi, co to jest np. logika formalna i dopóki „przedszkolak” nie osiągnie pewnego poziomu intelektualnego rozwoju (gdzieś w średniej szkole), takie tłumaczenie nie będzie miało większego sensu. Można więc powiedzieć obrazowo, że istnieje coś takiego jak „bariera językowa” w przekazywaniu filozofii. Jeśli nie znamy języka, a znajdujemy się w obcym kraju, to możemy zdobyć informacje posługując się gestami, mimiką czy rysunkami, ale nie będziemy w stanie nonnalnie się komunikować z tubylcami. Podobnie bywa z filozofią, która dla osób „praktycznie” nastawionych może brzmieć jako „obcy język”. Wiemy jednak właśnie „z życia”, że obcego języka można się nauczyć, wystarczy trochę czasu, cierpliwości i poświęcenia. No i trochę zdolności lingwistycznych plus dobry słuch ©. Analogicznie więc jest z filozofią - i jej możemy się nauczyć, do czego miedzy innymi służy niniejszy skiypt.