94
---Haydtn Whiu
wania” i ucieczka przed „groźbą cofania H w „ieskończo-nosc , która czai się w każdym złożonym zespole historycznych „faktów”. Levi-Strauss stwierdza z całym naciskiem, ii zrozumiałą opowieść o przeszłości możemy uzyskać jedynie pod warunkiem „zrezygnowania” z któregoś, bądź z którychś spośród faktograficznych obszarów, jakie nadają się do włączenia w obręb opisu. W konsekwencji, nasze wyj a ś n i e n i a dotyczące historycznych struktur i procesów zależą w większym stopniu od tego, co zdecydujemy się z niego wyłączyć, niż od tego, co zostanie doń włączone. To właśnie umiejętność brutalnego wykluczenia pewnych faktów po to, aby inne stały się istotnymi składnikami zrozumiałych opowieści, dowodzi taktu i przenikliwości historyka. „Całościowe uporządkowanie” danej „serii” historycznych faktów równa się uporządkowaniu opowieści, lecz uporządkowanie takie osiągnąć można jedynie poprzez dostosowanie „faktów” do wymagań formy narracyjnej. Dlatego Levi-Strauss konkluduje: »Pó-mimo cennych i koniecznych wysiłków, aby przywrócić do życia momenty z przeszłości i zawładnąć nimi, historia jasnowidząca musi przyznać, że nie jest w stanie całkowicie wyzwolić się spod władzy mitu.”
To właśnie owa funkcja zapośredniczania pozwala nam mówić o opowiadaniu historycznym jako rozbudowanej metaforze. Jako struktura symboliczna, opowieść historyczna nie odtwarza wydarzeń, które opisuje — mówi nam ona, jaki ma być kierunek naszego myślenia, i nasyca nasze myśli o tych wydarzeniach zróżnicowanym kolorytem emocjonalnym. Opowieść historyczna nie o b r a z u j e przedmiotu opisu, lecz przywołuje go na myśl tak, jak czyni to metafora. Jeśli dany splot wydarzeń przybiera narracyjny kształt „tragedii”, oznacza to po prostu, iż historyk opisał je w taki sposób, aby wywołać w nas skojarzenie z formą literacką związaną z pojęciem „tragiczności”. Rozumiane właściwie, dzieła historyczne nie powinny być odczytywane jako znaki odnoszące się bezpośrednio do opisywanych wydarzeń
lecz raczej jako struktury symboliczne; rozbudowane metafory, które „upodabniają” te wydarzenia do jakiejś formy literackiej znanej w naszej kulturze.
Należałoby zapewne pokrótce określić, na czym polega symboliczny i ikoniczny aspekt metafory. Wyświechtany zwrot „moja ukochana jest jak róża” nie ma oczywiście sugerować, że ukochana w rzeczywistości jest różą. Nie chodzi nawet o to, iż posiada ona specyficzne atrybuty róży, czyli kolor czerwony, żółty, pomarańczowy łub czarny; że ma kolce, wymaga słonecznego światła, że trzeba ją regularnie spryskiwać środkiem owadobójczym itd. Sens tego wyrażenia tkwi w tym, iż ukochana posiada pewne właściwości, które róża symbolizuje w ramach językowych konwencji kultury Zachodu. Innymi słowy, jako przekaz, metafora niesie wskazówki dotyczące przedmiotu ewokującego w obrębie naszej kultury wyobrażenia związanej ednocze śnie z ukochaną i z różą. Metaforanie obrazuje przedmiotu, do którego się odnosi, a jedynie niesie wskazówki dotyczące zespołu wyobrażeń z tym przedmiotem związanych. Funkcjonuje raczej jako symbol niż jako znak, czyli nie jest ani opisem, ani znakiem ikonicznym przedstawianego przedmiotu, lecz mówi nam Jakich wyobrażeń z nim związanych winniśmy poszukiwać w obrębie naszego kulturowo zakodowanego doświadczenia, narzucając nam w ten sposób również określoną postawę emocjonalną.
Odnosi się to także do opowieści historycznych. Niezależnie od interpretacji związanych z domniemanymi prawami przyczynowości, nasycają one zbiory minionych wydarzeń znaczeniami dzięki wykorzystaniu metaforycznych podobieństw między owymi wydarzeniami a konwencjonalnymi strukturami literatury. Już poprzez sam opis jakiegoś zespołu zdarzeń jako zrozumiałej opowieści historyk nadaje tym zdarzeniom sens symboliczny, właściwy strukturze fabularnej. Historycy mogą nie godzić się z postrzeganiem ich prac w kategoriach przekładu faktów na fikcje, lecz jest to jeden z efek-