90
CtfU J, rozdział TV
wiadomości, to zapewne nic inny, tylko ten, który mi już niektóre udzielił.
W rzeczy ttumej wtzygtkic nasze wiadomości, tak te, które mamy, jak i te, których nic mamy, od zmysłów fKw hodz.ą; i ci, co dziś mędrsi ode mnie, równic jak ja hy/i nieumiejętnymi. Jeżeli tedy oni postępując od rzeczy wiadomych do niewiadomych czegoś się nauczyli, czemuż *>ym i ja nie miał się nauczyć postępując także od wiadomych do niewiadomych ? A jeśli1 każda wiadomość, której nabywam, do nowej mnie usposabia; czemuż bym nie mógł, ciągiem rozbiorów, od jednej wiadomości do drugiej postępować? Słowem, czemuż bym tego, czego nie umiem, nie miał znaleźć tam, gdzie i oni znaleźli, to jest w czuciu, które jesl wszystkim spólne?2
licz wątpienia ci uczeni łatwo by mnie nauczyli tego, czego doszli, gdyby zawsze wiedzieli, jak się sami nauczyli. Ale tego nie wiedzą, bo tego dobrze nic postrzegali albo nawet o tym nic pomyśli li3 4. Pewna jest atoli, że tyle tylko wiadomości nabyli, ile się sposobu rozbiorowego trzymali i ile go dobrze używali. Lecz się nad tym nic zastanawiali: bo sama natura, w nieb i niejako bez nich, tego się sposobu trzymała; a stąd, źc się nad tym, co w nich sama natura czyniła, nic zastanawiali, zdało im się, źc zdolność nabywania wiadomości jest jakimś szczególnym darem, jakimś talentem, który się niełatwo wszystkim udziela. Dziwić się więc nie trzeba, źc nam trudno ich zrozumieć; skoro
O
> Tl
Jak natura uczy postrzegać przedmioty zm\*lwc "it
bowiem ktoś sobie szczególnych talentów przy wilej nadal, już tym samym prawie nie jest zdolnym5 zniżyć swoje naukę do pojęcia drugich.
Cóżkolwiek bądi, wszyscy przymuszeni jesteśmy uznać6* źe w uczeniu się nie inaczej tylko od rzeczy wiadomych do niewiadomych postępować możemy. Obaczmy już użycie tej prawdy.
W dziecinnym jeszcze wieku za ** P°moc3 ciągłych postrzeżeń i ro-
zbiorów niektórych wiadomości nabyliśmy. Od tych więc wiadomości dalsze w naukach postępowanie zaczynać nam należy. Trzeba te wiadomości postrzegać, rozbierać, i jeśli można, odkryć w nich to wszystko, co w sobie zamykają.
Wiadomości te są zbiorem wyobrażeń, zbiór ten jest porządnym układem, czyli ciągłą osnową7 dokładnych wyobrażeń, które sposób rozbiorowy ułożył w taki porządek, jaki jest między samymi rzeczami. Gdyby wyobrażenia były niedokładne i nieporządne, wiadomości też byłyby niedoskonałe, owszem, nie byłyby właściwie wiadomościami. Lecz nie masz człowieka, który by, jeżeli nie w materiach głębokiego myślenia wymagających, tedy przynajmniej względem rzeczy uży walnych i potrzebom jego najbliższych, układu jakiegoś dokładnych i porządnych wyobrażeń nie miał. I na tym dosyć. Od tych tedy wyobrażeń chcąc kogo nauczyć zaczynać potrzeba i oczywista jest, że ich początek i rodzenie się ukazać mu
ER
W II i Ul wyd. 1: „Jeśli11.
8 Dokładniej: w czuci ach, które są nam wszystkie spólne — des sematiuns... qui noto sont communes.
W 11 j 111 wyd.: „Ale lego sposobu nie znają, bo go dobrze
nie postrzegali allto nawet zgoła o nim nic pomyślili“.
Tak w II i III wyd. W wyd. I: „nie jest w stanie**.
W II i III wyd.: „wszyscy się przecie zgadzają...**
Tu i kilkakroć dalej tłumacz przy pomocy wyrażenia „ciągła osnowa" oddaje francuskie suitę, co znaczy „szereg**.