46 (De)Konstrukcje kobiecości
De Beauvoir kwestionuje mit zazdrości o członka, wskazując, iż to, czego dziewczynka zazdrości chłopcu, to pozycja społeczna, ponieważ społeczeństwo czyni z posiadania członka przywilej, a z menstruacji przekleństwo - narzucając tym samym sposób odczuwania cielesności przez obydwie płcie. Czy psychozy, które tak często w okresie dojrzewania nękają dziewczynki, nie są czasem związane z lękiem przed kobiecością i jej implikacjami?
De Beauvoir opisuje bolesny proces uczenia dziewczynek, jak mają się stać „kobietami”, do czego konieczne jest, aby zaprzeczyły sobie i zrezygnowały z wolności i samospełnienia. Widzi walkę, która toczy się w dziewczynce - pomiędzy pragnieniem samodzielnej egzystencji a istnieniem dla innych, pomiędzy byciem podmiotem dążącym do transcendencji a przedmiotem uwięzionym w immanencji. Akceptacja, a czasem nawet afir-macja przez dziewczynki kobiecej roli wynika z faktu, że rola ta ma dla nich początkowo posmak władzy, wiąże się z matką, która wydaje się rządzić niepodzielnie w domu. Dopiero konfrontacja ze światem zewnętrznym, w którym mężczyźni zajmują uprzywilejowaną pozycję, uświadamia dziewczynce bolesną prawdę o społecznie narzuconej niższości. „Nieprawdą jest, że kobieta poddaje się mężczyźnie, ponieważ uznaje swoją niższość; natomiast prawdą jest, że ponieważ jest z góry podporządkowana mężczyźnie, stwarza swą niższość, godząc się na jej uznanie” (jw., 86). Nic innego jej nie pozostaje, biorąc pod uwagę ogromną presję społeczną uznającą kobiecość tylko pod ściśle określoną postacią, odrzucającą wszelkie odstępstwa od normy.
Aby zostać zaakceptowaną społecznie, dziewczynka musi zatem podporządkować się przygotowanej dla niej roli; w przeciwieństwie do chłopca, którego możliwości są nieograniczone i którego przepełnia duma i radość ze swojej męskości, zwiastującej nadchodzącą wolność, „dziewczynka żeby się przemienić w dorosłą osobę, musi się zmieścić w granicach narzuconych przez kobiecość” (jw., 65). Wszystkie cechy stereotypowo przypisane kobiecie, takie jak pasywność.
zależność emocjonalna, irracjonalność, kompleks niższości, nie są w żadnym wypadku uwarunkowane biologicznie, lecz stanowią wynik społecznie narzuconych zachowań, na dodatek zachowań narzuconych silą. Wielką rolę odgrywają w tym wszystkim bajki, które zamykają dziewczynkę w świecie marzeń i obiecują w zamian za cierpliwe czekanie i bierną akceptację roli nagrodę w postaci księcia/mężczyzny. Jedynie dzięki niemu mogą dostąpić królestwa wolności. Bajki zatem mamią obietnicą ucieczki, ale nie samodzielnej. Ucieczka kobiety jest tu raczej porwaniem jej przez mężczyznę. Młoda dziewczyna zatem „wyrwie się z domowego ogniska, spod władzy matki, zdobędzie przyszłość nie przez czynny podbój świata, ale przez bierne, pokorne oddanie się w ręce nowego pana” (jw., 79).
Od najwcześniejszego dzieciństwa dziewczynka jest więc uczona, jak stać się odpowiednią kobietą, to znaczy żoną i matką. De Beauvoir postrzega obydwie te role jako prawdziwe przeszkody na drodze do osiągnięcia przez kobiety sa-mospełnienia. Podkreśla, że są one narzucane kobietom przez całe ich życie, w rezultacie uniemożliwiając im osiągnięcie czegokolwiek w rzeczywistości, zamykając drogę ku niezależności przez społeczną dezaprobatę w wypadku odmiennych wyborów, niepochwalanych ani przez rodzinę, ani obyczaje. Używając w drugim tomie Drugiej płci, opisującym sytuację kobiet, form liczby pojedynczej obydwu terminów „kobieta zamężna” i „matka”, de Beauvoir wydaje się tym samym uwypuklać sztuczność tych kategorii, wykluczających wszelką odmienność i różnorodność. Dekonstruuje obydwie role, powołując się na przykłady niezadowolenia czy frustracji związanych z ich odgrywaniem. To, co według społecznych zapewnień miało przynieść kobietom szczęście i spełnienie, jest w rzeczywistości złudzeniem, kłamstwem, które niestety rozpoznają za późno. Instynkt macierzyński jako taki nie istnieje, został wymyślony i narzucony kobietom w historii ludzkości12. De Beauvoir uważa - przywołajmy tu sformułowaną dwadzieścia pięć lat później tezę Adrienne Rich - że społecz-