8 Program estetyki strukturalnej
którego środki wyrazowe zmierzają do automatyzacji. Wypowiedź poetycka jest „strukturą funkcjonalną”, co znaczy, że każdy z jej składników musi być rozważany w związku z całością, w którą został wmontowany. Ale także wypowiedź jako całość nie tłumaczy się sama przez się, lecz w relacjach do struktur wyższego rzędu: do systemu językowego i do systemu tradycji literackiej. Wszelki znak językowy zaktulizowany w mowie poetyckiej funkcjonuje zawsze na tle obu systemów, przy czym poezja uprzywilejowuje szczególnie takie sytuacje, w których pozostaje on w wyraźnej opozycji do wymagań tych systemów. Obok ogólnych sformułowań Tezy zarysowywały też bardziej szczegółowy program badań nad różnymi zakresami języka poetyckiego: przede wszystkim nad jego stroną brzmieniową (zjawiska rytmu, intonacji, eufonii itd), ale również nad materiałem leksykalnym i składnią^
Koncepcja języka poetyckiego naszkicowana w Tezach nawiązywała bezpośrednio do wcześniejszych inicjatyw rosyjskiej szkoły formalnej. W czasie gdy krystalizowały się założenia praskiego strukturalizmu, formalizm miał już za sobą epokę najważniejszych odkryć i osiągnięć. Wchodził wtedy w okres kryzysu (spowodowanego głównie okolicznościami zewnętrznymi), który rychło doprowadził do rozpadu i zaniku tej szkoły. Idee formalistów zaszczepił na gruncie czeskim jeden z najwybitniejszych ich przedstawicieli - Roman Jaikobson. Zaważyły one w sposób decydujący na kierunku poszukiwań poetyki strukturalistycznej, zwłaszcza w pierwszej fazie jej rozwoju. Ale formalizm był tu zarówno źródłem podniet, jak też - w znacznej mierze - zadaniem do przezwyciężenia. W okresie formułowania Tez Praskiego Kola Mukarovsk^ pozostawał zdecydowanie pod wpływem założeń formalistycznych. Akceptował je bez reszty i -można powiedzieć — ortodoksyjnie. Z czasem jednak odchodził coraz bardziej od tych założeń, nie w tym jednak sensie, by je porzucał, lecz w tym, że nadbudo-
wywal nad nimi dalsze założenia, które odbierały tamtym ich krańcowy charakter i wprzęgały w całość narzucającą im nowy senslByła to droga, która prowadziła:
— od uznawania „literackości” za wyłączny przedmiot badań do poglądu, że „literackość”, stanowiąca zawsze dialektyczną negację innych funkcji artystycznej wypowiedzi językowej, musi być ujmowana łącznie z tym, czemu się przeciwstawia, a więc w kontekście wszelkich funkcjonalnych uwikłań dzieła;
— od koncepcji literatury jako systemu jednorodnego, wyraźnie odgraniczonego od innych systemów działalności kulturalnej, do ujmowania jej jhko systemu pozostającego w stosunku aktywńej „wymiany’* z różnorodnymi zakresami świadomości zbiorowej;
— od pojmowania procesu historycznoliterackiego jako ewolucji systemu, poddanej wyłącznie immanentnym prawidłowościom automatyzacji i dezautomatyzacji „form”, do teorii przedstawiającej ów proces jako wypadkową działania zarówno ciśnień wewnętrznych (związanych z autonomicznymi potrzebami literatury), jak też ingerencji zewnętrznych (ze strony społeczeństwa i pozaliterackich dziedzin aktywności kulturalnej);
— od koncepcji utworu „niczyjego”, oderwanego od swego sprawcy, utworu jak gdyby samoczynnie włączającego się w system języka i tradycji, do koncepcji podkreślającej wagę osobowości twórcy zarówno jako czynnika wewnętrznego porządku dzieła, jak też siły określającej jego położenie w procesie historycznym;
— od opisywania utworu w terminach „chwytów”, organizujących materiał językowy, do przyznania kluczowej roli warstwie semantycznej, którą się uważa za podstawowy poziom struktury utworu, decydujący o jego totalnym uporządkowaniu?!
To przechodzenie „od — cfo dokonywało się na tle elementarnej wspólnoty założeń, która pozwala obie szkoły (rosyjską i czeską) uznawać za kolejne stadia