14 Potija jako „Język w języku*
jedno z takich utwierdzonych przyzwyczajeń, które są całkowicie dowolne i działają na zasadzie inercji, uniemożliwiając człowiekowi bezpośredni kontakt z życiem. Zakłam uje ona świat materialny, ponieważ ustala statyczne relacje między zjawiskami, które są dynamiczne i zmienne. Dzięki syn taksie człowiek ma złudzenie, że przebywa w świecie uporządkowanym i zhierarchizowanym, co nie pozwala mu na współżycie z rzeczywistym potokiem zdarzeń i paraliżuje jego własną wobec nich aktywność. Powinnością poezji jest burzyć to złudzenie poprzez wytrącanie słów ze związków syntaktycznych, poprzez dawanie im maksimum samodzielności, poprzez ciągłą dezorganizację kontekstu zdaniowego.
„Przekreślamy zdanie jako antypoezyjny dziwoląg. Zdanie jest kompozycją przypadkową, spojoną jedynie słabym klejem drobnomieszczańskiej logiki. Na jego miejsce — skondensowane, ostre i konsekwentne kompozycje słów nie krępowanych żadnymi prawidłami składni, logiki czy gramatyczności”1.
„Pierwszą główną akcją współczesnej poezji i prozy jest wyeliminowanie słowa z niewolnictwa logicznego zdania i składni"2 3.
-Słowo napisane czy wymówione, bez względu na następny jego związek ze zdaniem lub tzw. sensem, jest istotą żyjącą, dąj|cą możliwość życia myśli sugestywnej, którą jest przepojo-
„Słowa na wolności" to nie tylko bunt wobec reguł języka, to także w intencjach futurystów — pozytywna propozycją światopoglądowa. Miały one zbliżyć człowieka do dynamiki faktów rzeczywistych. Do przebiegów „stających się" zjawisk nie zniekształconych przez sztuczne klasyfikacje intelektu. Słowami uprzywilejowanymi były — rzeczownik i czasownik w formie bezokolicznikowej, która maksymalnie ogranicza porządkującą interwencję umysłu w niepowstrzymany ruch zdarzeń i przeżyć. Słowem wyklętym był przymiotnik, ta najbardziej
statyczna, a więc najbardziej zakłamująca rzeczywistość kategoria leksykalna4. Miejsce zdania powinna zająć seria równouprawnionych wyrazów, usytuowanych w juxtapozycji, która stanowi nąj wierniejszy stosunkowo odpowiednik naturalnego stanu materii. Tradycyjną interpunkcję, będącą graficznym równoważnikiem statycznych relacji składniowych, należy zastąpić znakowaniem, które może podkreślić moment ruchu i napięć dynamicznych. Takim było dla Marinettieao — znakowanie matematyczne ( +, x, » , <, > itp.) i nutowe5.
Pojmowanie poezji jako działania skierowanego przeciw składni pozostawało w niewątpliwym związku z krytyką języka przeprowadzoną przez Bergsona. Futurystyczne „słowa na wolności" były wnioskiem wyciągniętym z bergsonowskiej krytyki uroszczeń intelektu i tkwiącej w niej teorii lingwistycznej. Stamtąd właśnie przejął futuryzm tezę, że nie sposób zwerbalizować trwania w czasie i ruchu zjawisk, gdyż każdy akt werbalizacji stanowi zatrzymanie przebiegu. Tbzę ową przekształcili futuryści w postulat wymagający eliminowania z mowy tego wszystkiego, co potęguje owo elementarne ograniczenie. Język zawsze unieruchamia rzeczywistość, ale nie jest obojętne, w jakim się to dzieje stopniu. Chcąc całkowicie uwolnić się od ciążących ograniczeń języka, trzeba by po prostu zrezygnować z niego jako ‘narzędzia poznawczo-komunikatywnego, totalnie mu zaprzeczyć — milczeniem. Chcąc jednak pozostawać mimo wszystko w jego ramach, trzeba zwalczać większe ograniczenia przy pomocy mniejszych. Nie mogąc osiągnąć pełnego wyzwolenia, należy walczyć przynajmniej o niewolę minimalną. Z takiego założenia wyprowadzili futuryści zasady walki ze składnią w poezji, przyjmując za podstawę „poety ckości” słowo dążące do izolacji, która pozwala mu być przybliżonym ekwi-
B. Jasieński, Manifest w sprawie poezji futurystyczne], Jednodniówko futurystów, Kraków, czerwiec 1921 r.
*l T. Czyżewski, Koń w chmurach (O odlogicznicniu poezji), -Praesens", nr 2 (1927—1980), s. 166-167.
T. Czyżewski, Od romantyzmu do cynizmu, [w:] T. Czyżewski, Ro-bezpient, Paryż—Warszawa 1927.
* F.T. Marinętti, Destruction de la eyntaze, [w:l F. T. Marinetti, Lee Mota m hbtrti futunstes, Milano 1919. W tomie tym znąjduje się także szereg przykładowych zastosowań poetyckich „ałów na wolności”.
Warto zauważyć, że również awangardziści — głównie Peiper — próbowali wprowadzać znakowanie tego typu. Ody jednak w postulatach i dokona* Olach Marinettiego (który ogromne znaczenie przywiązywał do wszelkich innowacji i efektów typograficznych, wpływając w tym zakresie również na niefutu-Ontyczne tendencje poetyckie) było ono traktowane jako negacja znormalizowanej interpunkcji, to Peiper posługiwał się nim jako uzupełnieniem takiej interpunkcji, zbyt ubogiej — jego zdaniem — dla oddania wszystkich komplikacji poetyckiej składni