IMGI70 (3)

IMGI70 (3)



w zupełnie nowymi świecie. Następuje głębokie, nie znane dotąd oddzielenie się nowych generacji, rozłam pokoleniowy. Według M. Mead musimy uznać, że sami nie mamy potomków i że nasze dzieci nie będą miały przodków.

Nie można się zgodzić z autorką, tym więcej, że jest to raczej pomysł literacki, który nakreślony został bez dostatecznych uzasadnień. Nie może być luki między pokoleniami, jak to wykazali Cieślikowski i Kliskowska. W pierwszych latach życia wszystkie dzieci są „zatopione” w kulturze, dopóki nie staną się zdolne do samodzielnego poruszania, mówienia i kontaktowania z innymi. I okres ten nie pozostaje bez śladu dla dalszego rozwoju osobowości. Ludzkie dzieci zawsze mają przodków i same są potomkami.

Słusznie więc twierdzi Kioskowska, że wszystkie trzy rodzaje transmisji kulturalnej współistnieją ze sobą i nie można mówić o luce kulturowej.

Problem ciągłości pokoleń i charakteru transmisji kulturalnej — to jedno z zagadnień, które nasuwa się, gdy za przedmiot socjalizacji uważa się dzieciństwo. Jednocześnie zarysowało się zagadnienie kierunku socjalizacji. Rozważania Cieślikowskiego wykazują, że dziecko uczestniczy w podkulturze dziecięcej i ją współtworzy. Wytwory artystyczne dziecka i jego język inspirują artystów, a pojęcie dzieciństwa jest wytworem kultury. Taki punkt widzenia podważa pewne twierdzenia Piageta, zwłaszcza dotyczące egocentryzmu dziecięcego.

Ciekawe uwaga krytyczne sformułował N. K. Den-zin (1977), profesor socjologii w Illinois, który opiera się na teorii Georga Meada. Denzin, podobnie jak i Cieślikowski, analizował rozmowy, zabawy i gry dziecięce (począwszy od ósmego miesiąca ich życia, posługiwał się jednak obserwacją zachowania, nie interesu-

ac aę tekstami kultury. Podobnie, Jak G. Mead sadził, k jedność osobowości odzwierciedla jedność i >t ruk-iat procesu społecznego jako całości ; prowadzi) ba-j dania nad społecznym uwarunkowaniem procesu ko-! nanDtacyjnego, który sprawia, że dziecko jest naj-psrw partnerem innych, uogólnia ich postawy i wtórne dopiero staje się partnerem dla samego siebie. Den-sk analizował więc rozmowy dziecięce jako komun,-beja odbywającą się za pomocą gestów, dopełnianych później słowem. Taka interakcja zaczyna się bardzo wcześnie, bo za ,.rozmowę" mokną uznać krzyk niemowlęcia, które przyzywa matkę i oczekuje na jaj przyjście, gaworzenie wspomagane gestem to również język dialogu, nie mówiąc jut o początkach nauki mowy.

Dorosły i dziecko tworzą swój specyficzny język, nadają komunikaty wizualne, ruchowe i słowne i początkowo jest to język tylko dla nich zrozumiały, gdyż tyle znajduje się w nim skrótów, zniekształceń, gestów manualnych. Dorosły przyjmuje pewne propozycje dziecka, umowny dźwięk, sylabę czy całe słowo i utrwala jego znaczenie, pomagając sobie melodią głosu i gestem. Powoli dialog wzbogaca swoją symbolikę, staje się coraz sprawniejszy i coraz więcej osób potrafi się już porozumiewać z dzieckiem.

Obserwacje własne Denzina charakteryzują szczegółowo interakcję dzieci z opiekunem w okresie od 8 miesięcy do 24 miesięcy i wykazują mępełność poprzednich badań, które śledziły tylko zmiany w rozwoju psychicznym lub tylko w rozwoju fizycznym, pomijając obserwację kontaktów i sprzężeń zwrotnych, jakie one wywołują. Toteż jego analiza „prapoczątku” i kierunku uspołecznienia jest znacznie głębsza i wnikliwsza aniżeli dawniejsze. Zwraca on uwagę, że pierwszym roku życia dziecko jest już wdrożone do

77


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
w przód jest dużo trudniej osiągnąć, bo nie znane są jeszcze szczegóły nowych komponentów.4. Rodzaje
~LWF0080 (2) 150 ność zwyczajów związanych z kultem zmarłych, lecz w IX-XI w. osiągnęła ona nie znan
408 JERZY ZAWIEYSKI mację Kazia. Czy nie mogła? Czy nie chciała? Czy bała się nowych cicr pień? Na m
marudzi- słońce dla niej za mocno świeci, jest gorąco, nie wieje wiatr. Następnie zwraca się do Star
filozofia1 KWESTIA 2 istniał, to nie byłoby żadnego zła. Zło jednak jest w świecie. Zatem Boga nie m
fotografowanie architektury następuje poruszenie. Nie pomaga tu nawet utycie długiego i t wężyka. J
?wiadomy umys? D Chalmers5 superweniencja a wyjaśnienie nigdy nie może wystąpić w świecie rzeczywi
IMGP9120 Magia i rellgia skutki, które tak usilnie pragnął osiągnąć, nie następowały. Następowały, a
JOANNA DZIAK 150 We współczesnym świecie posiadanie informacji nie jest warunkiem wystarczającym do
page0196 194 PLATON. gadkowych ustępów, przerażenie jego nie znało granic i oddał się zupełnie Filis
page0386 INNE KATEGORIE NAZW WŁASNYCH ny; b) nietypowe, takie, którym w świecie realnym zazwyczaj ni
page0396 394 PLATON. Taki jednak wniosek byłby zupełnie błędny, bo ani Fedon nie jest późniejszy od

więcej podobnych podstron