tli. Dlatego musi ono poznać pozycje społeczne poszczególnych ludzi, ażeby nie narazić się na złośliwe czary. To, co Bruner określa jako wpływanie na ludzi, ma gwój specyficzny charakter. Amerykańskie dziecko, manipulując rzeczami, uczy się jednocześnie prosić lub przyśni lać rodzicom, ażeby mu kupili nową zabawkę, •bądź stara się unikać ich, gdy są w złym humorze i przeszkadzają mu w zabawie. Przy analizie całości sytuacji komunikacyjnej nie można pomijać stosunków społecznych, jakie ona kształtuje.
Nie można też uznać, że dzieci z plemienia Wolof nie mają poczucia ważności własnej osoby i swojej -tożsamości. Socjalizacja za pomocą mitów, magii, rytuałów daje co prawda inne efekty aniżeli poprzez instytucje wychowawcze, ale wszystkie dzieci w pewnym wieku wyodrębniają sdę w takim stopniu z otoczenia, że posiadając własne imię i zdobywszy panowanie nad swoim ciałem, uzyskują również obraz własnego „ja" oraz .poczucie tożsamości.
Każda interakcja prowadzi do uzyskania obrazu „uogólnionego innego” d obrazu samego siebie, jak to podkreślał G. Mead. Dzieci senegaldkie z buszu prawdopodobnie znają tylko „jeden sposób życia” i dlatego są głębiej włączone do wspólnoty plemienia i mniej zindywidualizowane, ale nie można im odmawiać -indywidualności. Różnią się między sobą śnie tylko swoim wyglądem zewnętrznym, ale też sposobem mówienia, E. Sapir <1978) zauważył, że język stanowi siłę konsolidującą społeczeństwo, 'będąc równocześnie najpotężniejszym czynnikiem rozwoju indywidualności. Cechy głosu, tempo i budowa zdań, słownik są właściwościami charakteryzującymi indywidualne rysy osobowości i komunikującymi o tym innym.
Początkowe reakcje na łudzi i rzeczy tworzą syn-kre tyczną całość, która później różnicuje się na dzia-
lania skierowanie aa świat zewnętrzny, jak i aa własne formy zachowania. Dobrae interpretował to zjawisko L. S. Wygotoki <1971), .podkreślając rolę, jaką w rozwoju wyższych czynności nerwowych odgrywa rozwój mózgu i ręki, które umożliwiają operowanie narzędziami i wiązanie aktywności dziecka z tradycjami haftoryczno-kułt urowymL W zabawach manipulacyjnych i konstrukcyjnych, w których inni widzą tylko „manipulowanie rzeczami”, Wygotski (1978) dostrzega historyczny wymiar uczenia się kultury. Dziecko, czyniąc postępy w mówieniu, a więc w operowaniu znakami symbolicznymi, uruchamia funkcjonowanie wyższych czynności nerwowych i w ten sposób cała jego psychika ulega przebudowaniu. Na skutek znaków--symboli kształtują się operacje „upośrednione", przez co dziecko zostaje włączone w historię społeczeństwa, a jego działania stają się działaniem ludzkim. Badania Brunera, jak i Piageta nie uwzględniają tej koncepcji „świadomości upoirednionej”, która rozwija się dzięki mowie, zabawom i interakcjom z ludźmi.
Bruner (1978) badał kształtowanie się pojęć przestrzeni i czasu, ich interpretację z punktu widzenia fizyki, nie biorąc pod uwagę, że socjalizacja nadaje tym pojęciom specyficzny charakter społeczny jako czasoprzestrzeni, o której pisał również Cieślikowski i Kępiński.
Bruner, badając dzieci z plemienia Wolni, stwierdził, że w mniejszym stopniu interesowały się one tym, czy dzielą zbiór na równe części, a w większym tym, kto pierwszy swoją część otrzyma, i przypasuje to brakowi doświadczenia w manipulowaniu rzeczami. A przecież jest to, podobnie jak na Bali, odbicie hierarchii społecznej i miejsca społecznego. Nie można dzielić „równo9*, jeżeli ludzie zajmują różne pozycje społeczne. Być może, gdyby należało podzielić zbiór
95