różnych więzieniach z powodu działalności w ZWZ, zostałem aresztowany w 1941 r. i odtransportowany do Auschwitz.
Zmieniały się warunki życia i numeracje bloków, zwiększała śmiertelność zgodnie z hasłem Lagerfilhrera: „tu jest wejście, a wyjście przez komin krematoryjny". Wspomnienia Radlickiego wzbogaca|;| nasz;! wiedzę o wiele zapomnianych nazwisk gehenny Polaków, mówią o perfidii faszystów na terenie całej Polski i o terrorze. W obozie w Oświęcimiu zabijano także kobiety i dzieci, nie tylko Żydów, Polaków czy Cyganów.
Mimo to powstał tutaj i działał ruch oporu. Wystarczy przypomnieć masową rozwałkę byłych wojskowych z pułkownikami Teofilem Dziamą i Kazimierzem Stamirowskim na czele w październiku 1943 r.
Choć wspomnienia rzetelnie skatalogowano, nie mogą obejmować całości ani pełnej martyrologii, bo nie zdołano tego dokonać w bardzo licznych opracowaniach. Dlatego każde świadectwo jest niezwykle cenne.
Lecimy w czas, a świat wypadł nam z rąk! Stąd mój apel jako skromny dodatek do wspomnień Radlickiego - wznieśmy na terenie przyobozowym Kopiec Pamięci i Pojednania ludzi na całym świecie, z nadzieją na Pokój.
Józef Szajna
Warszawa, 30 sierpnia 1994 r.
Mój udział w obchodach 50. rocznicy oswobodzenia obozu Au-schwitz-Birkenau traktuję jako zobouńązanie byłego więźnia w stosunku do nieżyjących i podziękowanie Bogu za życie. Wyrażam to za pomocą mojej wystawy- apelu do wszystkich ludzi.
W przeddzień rocznicy oswobodzenia obozu widziałbym wzniesione do nieba 4 drabiny, które wieczorem zapłoną jak pochodnie w pobliżu ruin czterech krematoriów w Brzezince. PŁONĄCE DRABINY i głosy syren powinny być widziane i słyszane w całej okolicy i w mieście, powinny być znakiem-symbolem rozpoczęcia uroczystości.
Teren byłego obozu Auscbmtz-Birkenau uświęcony cierpieniem i śmiercią wielu ludzi różnych narodowości, wyznań i przekonań politycznych jest nie tylko cmentarzem ofiar. Ich popioły zostały rozsypane szeroko w okolicy i w wodach rzeki Soły. Miejsce byłego obozu dla mnie i wielu innych jest przede wszystkim MIEJSCEM PAMIĘCI, godnym utrualenia i przekazania następnym pokoleniom idei wolności i godnego życia w pokoju. Dlatego budowanie kopca pamięci ofiarpouinno stać się miejscem oczyszczenia - kat-barsis - w imię pojednania narodów. Wzywam wszystkich zwiedzających do wspóltwj AKCJI WZNOSZENIA KOPCA, który przetrwa dłużej niż szczątki obozu, będzie odpowiedzią, protestem ludzi dobrej woli - nas wszystkich - przeciw odradzającemu się faszyzmowi i nietolerancji.
Józef Szajna, b. więzień obozów koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau i Buchenwaldu
9