102 WACŁAW BERENT
s życiem, stała się alembikiem16 na książkach i dziennikach; poezja — tego alembiku destylatem. Dramat jedynie pozostał prawym dzieckiem życia.
— Dramat jest łatanym kostiumem w rekwizytorni! — parsknął Borowski. — Wtedy coś wart, gdy się dobry aktor w niego ubierze. U nas, bywało, w teatrze na dramatach smażyliśmy sobie befsztyki!
Wszczął się więc. spór o pierwszeństwo poezji, dramatu czy powieści. Wśród wrzawy, krzyku i brzęku kieliszków obrzucano się modnymi nazwiskami, cytatami i naprędce kleconymi aforyzmami, niby garściami confetti. Pan von Hertenstein. leżąc niemal na kanapie, pieścił w dłoniach swe kolano i raczej patrzał niż słuchał; bawiły go, zda się, bardziej gesty i okrzyki niżli treść zdań, i nie mniej od tych, co się sprzeczali, d, co milczeć potrafili.
Ale dziennikarz Jelsky krzywił się czegoś i grymasił nad winem. Dla niego były to zbyt ograne melodie. „Albo pić lepsze wino — myślał — albo dowiedzieć się czegoś nowego! Jest tu trzech Polaków, niechby o swoich tam śmieciach coś powiedzieli. Da się może zrobić artykuł”.
— Mój Borowski — zaczął tedy wytrawnie, z daleka — u was podobno nie ma kawiarni?
— Nie ma.
— Bój się Boga!
— Czy to źle?
— I ty pytasz? Tam, gdzie nie ma kawiarni, wszystko, co twórcze, a samotnym być nie potrafi, w kurczy się, wgrzęźnie, da się wnękać w obmierzłe idealiki mieszczaństwa... No, a tyngle madę?
— Jest jeden.
— Strzeżde go, by nie upadł!... No, i cóż wy tam jeszcze madę? Kobiety ładne?...
15 alembik (z arab.) — aparat destylacyjny używany przez alchemików; tu; wywar, mikstura.
— Tb się wie. Jeżeli który z panów twórców — zwrócił »ę do obecnych — życzy sobie zaznać nadzwyczajnych tran-sów16 radzę zakochać się w Polce. (Tu Jelsky poczuł z prawdziwą satysfakcją ostre spojrzenia Kunickiego, Mullera i Porowskiego. ) — Pomyślcie tylko! — największe imiona wieku 17 raczyły robić tu reklamę: Byron, Shelley, Heine, Lenau. Napoleon, Szopen, Mickiewicz, Baizac1 2*...
— Millócker19 — zadowolił się krótkim odcięciem Borowski i zanucił na poczekaniu aryjkę z Bettel-studenta.
— No, a teatr? Aktorów musicie mieć nadzwyczajnych?
— Tylko repertuar przynoszą nam raki z Europy — wtrącił autor dramatyczny. — Nad rakami czuwają augurzy-dziennikarscy. Muza komedii, zestarzawszy się we Francji przyjęła u nas funkcje guwernantki i wyprowadza na scenę dziecinny dramat. Szekspir, zmęczywszy się sztucznym entuzjazmem Berlina, przychodzi od czasu do czasu przespać się na scenie warszawskiej. Szekspira grywają u nas rzadko, ponieważ autor nie bywa na .czarnej kawie*3.
16 trans (z ang.) — tu: ekstaza.
” największe imiona wieku — we wszystkich wydaniach książkowych ^największe imiona wielkie”. Tekst poprawiono na podst rękopisu.
ił Napoleon, Chopin, Mickiewicz, Balzak mieli romanse z Polkami, pozostali pisywali hymny pochwalne na ich cześć. Wymienić tu można esej Heinego O Polsce (Ober Polen, 1822). Mickiewicz chwali Polki w Trzech Budrysach,, Nicolas Lenau (1802—1850). poeta austriacki, pisał o Polsce w czasie powstania listopadowego Fc lenlieder, 1832).
19 Karl Millócker (1842—1899) — kompozytor austriacki, jest m.in. autorem operetki Student-żebrak (Bettelstudent. 1882) o tematyce polskiej.
so augur (łac.) — w starożytnym Rzymie kapłan odczytujący wolę bogów z lotu. krzyku lub zachowania się ptaków i ze zjawisk na niebie
21 autor nie bywa na mczarnej kawie* — Bolesław Prus w swojej Kronice tygodniowej (^Kurier Codzienny” 1901, nr 312) pesał: ..Do szło w końcu do tego, że kto nie bywał na -czarnej kawie*, ten nie mógł być ani geniuszem, ani artystyczną chlubą ojczyzny. Kawa — był to naprawdę ołtarz, przed Którym schylali głowy sławni artyści i przy którym otrzymywały pierwsze święcenia rozmaite nowe talenty”.