Pojęcie i funkcje... 33
biegu transakcji kupna i sprzedaży papierów wartościowych,
można ją nazywać inaczej funkcją handlową. Emitenci papierów wartościowych, np. spółki akcyjne, nie uzyskują bezpośrednich korzyści finansowych ze wzrostu kursu ich akcji - nie są bowiem na rynku giełdowym stroną transakcji. Pomyślne notowania przysparzają jednak emitentowi licznych pożytków pośrednich:
1. rośnie szansa na powodzenie kolejnych emisji akcji, w celu podwyższenia kapitału spółki (między rynkiem wtórnym a rynkiem pierwotnym wytwarza się na ten walor siła „ssania”);
2. rośnie wiarygodność handlowa spółki, co może zaowocować zawarciem nowych kontraktów;
3. banki lepiej oceniają zdolność kredytową firmy (co może ułatwić negocjacje o lepsze warunki kredytowania).
W tym miejscu warto zapytać o zdolność giełdy do syntezy kapitału. Giełda papierów wartościowych nie jest miejscem, w którym spotykają się pożyczkodawcy i pożyczkobiorcy, ale miejscem, w którym posiadacz akcji może odzyskać pieniądze ulokowane w ich zakup, sprzedając swoje aktywa finansowe nowemu nabywcy. Sprzedaż akcji jest absorpcją oszczędności ludności tylko wówczas, gdy korporacja sprzedaje nowe akcje. Jak więc rozwiązać ten problem? Jeżeli przyjmiemy sztywne stanowisko, to giełdę nie będzie można uznać za ośrodek syntezy kapitału w tym sensie jaki przyjmuje się w teorii ekonomii za H. L. Leibensteinem. Autor pisząc o naturze przedsiębiorczości, wprowadził pojęcie „dostatecznie szerokiego wachlarza różnorodnych zasobów”, niezbędnych do uruchomienia firmy. „Dysponowanie tylko pewnymi niezbędnymi nakładami, bez innych nie wystarczy: zadaniem przedsiębiorcy jest skompletowanie nakładów.'1'’ Nasz kontrargument formułujemy następująco. Nie wolno traktować giełdy papierów wartościowych jako systemu odosobnionego. Będąc instytucją rynku kapitałowego, zachowuje ona przez siłę związków z rynkiem pierwotnym, wpływ na przebieg procesu syntezy kapitału. Na pewno nie jest ona również pozbawiona zdolności do kreowania presji efektywnościowej. Doskonale ilustruje tę tezę funkcja selekcyjna lub regulacyjna giełdy. Próbuje się obrazowo porównać ją w tej funkcji do parlamentu. Polega to na wyraźnej sugestii, że tak jak parlament sprawuje funkcje legislacyjne i kontroluje rząd, tak giełda reguluje i kontroluje procesy gospodarcze. Działalność giełd papierów wartościowych ma tendencję do nadawania kierunków produkcji, a nawet głębokiego przebudowywania struktur wytwórczych. Istotnym przejawem tej funkcji, sprzyjającym racjonalności w gospo-