kem27

kem27



Delling 54

w indoaryjskich diggadźach, t j. czterech słoniach łączonych ze stronami świata: Wiru-pakszą (wschód), Himapandurą (północ), Mahapadmą (południe) i Saumanasą (zachód); znany był też inny ich rejestr związany z ośmioma kierunkami geograficznymi.

Zarówno północnogermańskie cztery karły i cztery jelenie, jak i indoaryjskie słonie, świadczą o pojmowaniu stron świata jako istot żywych, a ostatecznie całego świata jako organizmu żywego, co koresponduje z przekonaniem o utworzeniu go z ciała praolbrzyma, —> Ymira.

DELLING (Dellingr), O bardzo słabo znany, ale pochodzący z rodu —> Asów piękny i jasny trzeci małżonek —> Nott, ojciec —» Daga1.

©Jeden z —> karłów, współbudowniczy cudownej komnaty —» Hyr należącej do ol-brzymki (?) —> Menglód.

DISY (disir,; l.p. dis), bliskie —> nomom, ale pozbawione indywidualności (jak —> fyl-gje) żeńskie nadprzyrodzone istoty (duchy, boginie) władające płodnością ludzi i natury, kapryśne opiekunki człowieka, pomocnice położnic i patronki zasiewów. Niektóre z nich miały dar proroczy (wtedy zwano je spadisir - „wieszcze disy" i jratrwisar disir - „naprzód wiedzące disy '). Osobiste niepowodzenie przypisywano wrogości dis, czasem niespodziewanie objawianej. Dzięki znakom można było jednak rozpoznać ich nastawienie: np. potknięcie się wojownika przed walką poczytywano za omen świadczący o niechęci bogiń. Z disami w szczególny sposób związane były —» Freyja i —> Skadi, w poezji skaldycznej nazywane - odpowiednio - Va-nadts - „Disa Wanów” (zob. Wanadis; Wano-wie) i ąndurdis - „disa nart”, ale najprawdopodobniej w epitetach tycłi słowa dis - „disa” użyto w znaczeniu „bogini”; por. alternatywne Yanagoó - „Bogini Wanów” i ąndurgoó - „bogini nart”. O boskim statusie dis zdaje się dobitnie świadczyć fakt, że w połowie stycznia składano im publiczną ofiarę disa-blóL - „ofiara dla dis”, określaną także jako til grodrar- „za nowe zasiewy”.

W wierzeniach południowogermańskich disom odpowiadały idisy (idisi), nadludzkie wojowniczki albo kobiece duchy bitew (bliższe więc były' -> walkyriom). Zdaje się, że ślad ich kultu znajduje się już u Tacyta, który w II księdze Roczników wspomniał równinę IdisUwiso (nazwę poprawia się na Idisiavi$ó) sąsiadującą ze świętym lasem Herkulesa (zob. kulty publiczne). Idisy mogły występować pod postacią starych, demonicznych kobiet: w staroangjelskini poemacie Beowulf idisą nazwana została potworna matka Grendela. W tzw. I Zaklęciu merseburskim idisy dokonują zabiegów magicznych zwijając i rozwijając jakieś taśmy (wstęgi), co najpewniej pozostaje w związku z magią medyczną, może położniczą.

Nazwy disir i idisi pochodzą z ie. *dhi-„ssać”, co świadczy o pierwotnym łączeniu bogiń tylko z najwcześniejszym okresem życia człowieka; dopiero później kompetencje dis (idis) uległy rozszerzeniu. Spostrzeżenie to pozwala przypuścić identyczność późnych dis/idis z tzw. matronami (łac. matres, matronae), nie indywidualizowanymi imiennie i występującymi grupowo opiekuńczymi boginiami-matkami o czasem tylko lokalnym, a czasem ogólniejszym znaczeniu. W łacińskich inskrypcjach z germańskich terenów nad dolnym Renem przetrwało około ćwierć setki ich nazw, np. Alaferhuiae („Obficie Darzące Witałnością”?), Annaneptiae („Łaskawie Po-krewne” ?), Vatvims („ Nawacl n iające”), Saii chamiae (pierwsza część nazwy zdaje się wskazywać na związek z czarami, seiór, zob. magia), Aurnenahenae (od nazwy rzecznej Ournena), Friswae (patronujące Fryzom). Julineihiae (patronujące osadzie Iuliacum; dziś J ii lich na zachód od Kolonii), Albiahe-nae (patronujące osadzie *Albiniacum).

F. Stroni, Diser, nor nor, mlkyrior.: Fruktbarhetskull och sakraikungedome i Nor den, Stockholm 1954.

DOMALDI, DoMALD (Dómaldi, Dómaldrl syn —> Wisbura, ósmy władca (dróttinn) swojski (szwedzki), za panowania którego nastał w kraju nieurodzaj i głód. Zdesperowani Swęjowie składali w Uppsali wielkie ofiary, pierwszej jesieni z byków, drugiej natomiast /. ludzi, a gdy nie dały one spodziewanych rezultatów, doszli do wniosku, że winę za istniejący stan rzeczy ponosi sam Domaldi. Trzeciej jesieni złożono go więc w ofierze i jego krwią pomazano ołtarz (—> Freyja?). Władzę po zabitym objął syn, Domar, i za jego czasów „były dobre urodzaje i pokój”. Zob. „złoty wiek”.

Wiele lal później (hipotetycznie u schyłku VII w\), również z powodu głodu, tym razem wywołanego przeludnieniem w Wer-malandzie (Szwecja), spalono żywcem gardzącego of iarami konunga Olafa zwanego tretelgja („Karczownik”), syna —> Ingjalda, w jego własnym dworzyszczu: w ładcę poświęcono —> Od i nowa za dobry urodzaj.

Zasada rytualnego zabójstwa władców niezdolnych do gwarantowania pożądanej obfitości dóbr najpewniej była ogólnogermańska. W IV wf. Ammianus Marcellinus w XXVIII księdze Dziejów rzymskich odnotował, że zgodnie ze starym zwyczajem (ritu veteri) Burgundowie usuwali swoich królów, jeśli „zachwiało się szczęście wojenne albo ziemia odmówiła bogatych plonów ”; podobny motyw dobrze znany jest także z celtyckiej Irlandii (zob. też Wikar). Władzę zwierzchnią Germanie wyraźnie kojarzyli nie tylko ze zwycięstwem i pokojem, ale także bogactwem i nadwyżką w produkcji rolnej, i j. z trzecią i 11 doeuropęj ską f unkcj ą społeczn o- rei igij -ną. Już staroeddaiczna 1 Pieśń o Iielgim Zabójcy Hundinga pow i ad a, że młodziutkiemu —» Helgiernu2 „kmiecie zawdzięczali najbogatsze żniwna”. Najdobitniej o związku władzy i obfitości dóbr świadczy uznanie —^Yngwiego1, tj. Freya, za eponima najdawniejszych swojskich dynastów, Ynglin-gów. Snorri Sturluson w Sadze o Ynglingach stwierdzał wprost: „Swejowie zwykli byli traktować władcę jako przyczynę zarówno urodzaju, jak i nieurodzaju”. W Norwegii konunga Olafa Tłustego (zm. w 1030 r.), później nazwanego Świętym, określano epitetem drscell- „przynoszący urodzaj”, a istniejący wśród swojskich królów zwyczaj składania obowiązkowych ofiar „za urodzajny rok” miał wprowadzić sam Odin, euheme-rystycznie pojmowany jako pierwszy władca. Z kolei niebywały urodzaj panujący /a czasów Halfdana Czarnego, ojca Haralda Pięknowłosego, sprawił, że po zgonie konunga jego ciało zostało podzielone na cztery części i pochowane w czterech miejscach kraju (być może na przekaz ten - nawiasem mć)wiąc darzony niewielkim zaufaniem przez współczesnych badaczy - wpłynęła już jednak wiedza o chrześcijańskim kulcie relikwii). Jednocześnie skald Kywrind zwrany

Dis Nordgermancn, Karl Theodor Strasser. Hamburg 1933. Ze zbiorów Biblioteki PTPN w Poznaniu.

Repr. L. Borowski/Agencja Archiwum

**ara Domaldiego. Obra/. K. Karsona



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj014 54 Daniela Becelewska Należy tu zaznaczyć, że taki błąd we wzajemnych relacjach z podopiec
page0064 54 8. DICK,STEIN. Zaznaczyliśmy już wyżej, że zarzut ze stanowiska filozoficznego nie jest
29 (54) 29 trzeby, a sądzą, tak ostro, ze się nijak z pod nich wymignąć nie można. Matus. A dy mi da
54 55 (28) Jest rzeczą oczywistą, że w planie społeczno-ekonomicznym państwa Gdynia zajmowała szczeg
54 55 (32) 54 Akademia sieci Cisco Przyjmijmy teraz, że mamy inną sieć. oznaczoną B. z czrerema komp
Diagnoza społeczna 2005_16 27. Prawie 54 proc. gospodarstw uważało w 2005 roku, że zaspokojenie ich
IMG54 Spoiny pachwinowe w połączeniu belki dwuteowej ze słupem
DSCN0509 I 54_2. Geometria i kinematyka cwolwcntowych przekładni walcowych Ze względu na to, że lini

więcej podobnych podstron