GRZEGORZ GAŁĄZKA
„My zaczynamy dzień od czytania gazet, On od rozmowy z Bogiem" - powiedział o Papieżu jeden z zaproszonych przez niego do Castel Gandolfo naukowców
i
rozłożyła ręce i rzekła: «Cy jo wiem? Cheba za granicą)). Gdy to powiedziałem, wybuchnął śmiech i Ojciec Święty najzwyczajniej się zakrztusii. Czy kto wie, co się robi temu, kto się zakrztusi? Każdy wie. Ale czyjego Jego Świątobliwość można tak... w plecy? Patrzę ukradkiem na księdza Dziwisza. Nic. Śmieje się, jak wszyscy. 0 rety! Na szczęście melon sam jakoś przeszedł bez zewnętrznej pomocy”.
Innym razem, przy kolacji, słynny filozof Leszek Kołakowski podsuwał Papieżowi do podpisu „bullę”, która sam zredagował w pięknej łacinie kościelnej. Zawierała ona pięć potępień, z których jedno brzmiało: „Ktokolwiek twierdzi, że jest dozwolone dawać pieniądze filozofom - niech będzie wyklęty”.
Zatrwożyło to mocno księdza Tischnera, bo kasa wiedeńskiego Instytutu Nauk o Człowieku świeciła pustkami. Ale, ku uldze księdza profesora, Papież „bulli” nie podpisał.
Jan Paweł II przypomniał postać Mikołaja Kopernika, którego wielkie odkrycie przypomina nam stale żywy spór, jaki toczy się między rozumem a wiarą. „Chociaż dla samego Kopernika jego odkrycie stało się źródłem jeszcze większego podziwu dla Stwórcy świata i potęgi rozumu ludzkiego, to dla wielu było powodem poróżnienia rozumu z wiarą” - ubolewał Papież.
Papież podkreślił znaczenie współdziałania rozumu i wiary w odkrywaniu prawdy. Stwierdził też, że miłość jest ideą przewodnią nadającą sens pracom badawczym uczonych. „Chodzi tylko o to, by człowiek pozwolił się jej narodzić i by umiał nasycić nią swoją wrażliwość, swoje myślenie w laboratorium, w sali seminaryjnej i wykładowej, a także przy warsztacie sztuk” - stwierdził w Toruniu Jan Paweł II.
Fundamentalne dla encykliki „Fides et ratio” jest przekonanie, że istnieje obiektywna i uniwersalna prawda. Tej prawdy Papież nie pojmuje ideologicznie. Nie można jej posiąść, zawłaszczyć. Dlatego też przekonania o istnieniu jednej, obiektywnej, niezależnej od okoliczności prawdy - podkreśla Jan Paweł II - nie można nazwać brakiem tolerancji. Przeciwnie, istnienie prawdy absolutnej jest warunkiem dialogu. Dzięki niej możliwe jest porozumienie ludzi z różnych kultur i epok, ona jest wspólną płaszczyzną porozumienia.
Zdaniem arcybiskupa Józefa Życińskiego, Papież poprzez swoją encyklikę chciałby stworzyć „ruch solidarności intelektualnej” z tymi, którzy „krytycznie używają rozumu w duchu otwarcia na wiarę”.
Jan Paweł II próbuje zmobilizować środowisko intelektualistów wobec podwójnego wyzwania naszych czasów: fundamentalizmu i nihilizmu. Jest to ważne przesłanie encykliki ponieważ, jak zauważył
Stali polscy dyskutanci z Castel Gandolfo: Leszek Kołakowski, Krzysztof Michalski i Adam Michnik
Powyższe twierdzenie jest punktem wyjścia najnowszej encykliki Jana Pawła n - „Fides et Ratio” (wiara i rozum). Potwierdza tę tezę Aleksander Wolsz-czan, światowej sławy polski astronom, odkrywca pierwszego poza naszym, układu planetarnego. „Wiara i nauka w zasadzie uzupełniają się, chociaż nie zawsze jest to oczywiste” - twierdzi Wolszczan.
Do swojej encykliki nawiązał też Papież podczas spotkania z rektorami polskich uczelni 7 czerwca 1999 roku w Toruniu. Jan Paweł II zauważył, że w r oz dźwięku między rozumem i wiarą wyraża się jeden z wielkich dramatów człowieka. Przesadny racjonalizm, charakteryzujący kulturę od czasów Oświecenia, „wyrządził niepowetowane szkody nie tylko religii, ałe i kulturze”. Tymczasem wiara i ro-
24
STRONA, KSIĘGA IX