MYŚLĄC OJCZYZNA
Ojczyzna—kiedy myślę—wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam, mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega ku innym, aby wszystkich ogarnąć w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas: z niej się wyłaniam... gdy myślę Ojczyzna—by zamknąć ją w sobie jak skarb. Pytam wciąż, jak go pomnożyć, jak poszerzyć tę przestrzeń, którą wypełnia.
W. ŁASKI/EAST NEWS
bowiem sama z siebie, a poezja Wojtyły w szczególności, ujawnia najbardziej pierwotne otwarcie człowieka na tajemnice, nigdy do końca nie rozjaśnione, ale wywołujące tęsknotę za Bogiem. Za Bogiem, który zdecydował się na urodzenie w błocie stajni.
Dlatego w poezji Wojtyły prawda o człowieku odsłania się dopiero poprzez „doświadczenie wiary”. W ten sposób rodzi się zdziwienie i pokora - dwie strony doświadczenia siebie i świata:
,JVie zdołam Cię całego przenieść w siebie -ale pragnę, byś pozostał jak w zwierciadle studni zostają liście i kwiaty z wysoka zdjęte spojrzeniem zdumionych oczu - oczu bardziej prześwietlonych niż smutnych. ”
(„Pieśń o blasku”)
Łatwo - wobec powyższego - zauważyć, że poezja Wojtyły krąży wokół dwóch fundamentalnych zagadnień: cudu istnienia Boga i cudu stworzenia.
Człowiek przegląda się w swoim Stwórcy i zarazem ten ostatni C2yni z człowieka „przestrzeń spotkania”. Godność ludzi przejawia się zatem między innymi i w tym, że pozwalają oni wzajemnie czynić z siebie miejsca porozumienia, wdzięczności. Stąd wynika wychylenie Boga ku człowiekowi i tęsknota, albowiem:
Pan, gdy się w sercu przyjmie, jest jak kwiat, spragniony ciepła słonecznego.
Więc przypłyń, o światło, z głębin niepojętego
dnia
i oprzyj się na mym brzegu.
(„Pieśń o Bogu ukrytym”)
Przywołany fragment pochodzi z wczesnego poematu Wojtyły „Pieśń o Bogu ukrytym”, nawiązującego do mistycznych przeżyć św. Jana od Krzyża. W istocie zaś jest to poetycka autobiografia, delikatnie i za pomocą symbolicznej mowy ujawniająca kolejne warstwy religijnych przeżyć jej Autora.
Zauważmy przy tym, że Wojtyła zna miary poetyckiego kunsztu. Stara się sugerować, nigdy zaś nazywać. Rzadko spostrzegamy tu słowo „Bóg”, gdyż jest On - jak w doznaniach wielkich mistyków - „bogiem ukrytym”. I tak będzie w całej poezji Andrzeja Jawienia.
Samarytanka spotyka „Człowieka”, podobnie będzie z Cyrenejczykiem. Każdy z bohaterów tych poematów doznaje przeżycia w istocie rzeczy mistycznego:
DZIECI
Dorastają znienacka przez miłość, i potem tak nagle dorośli trzymając się za ręce wędrują w wielkim tłumie —
(serca schwytane jak ptaki, profile wzrastają w półmrok).
Wiem, że w ich sercach bije tętno całej ludzkości.
Trzymając się za ręce usiedli cicho nad brzegiem.
Pień drzewa i ziemia w księżycu: niedoszeptany tli trójkąt.
Mgły nie dźwignęły się jeszcze. Serca dzieci wyrastają nad rzekę. Czy zawsze tak będzie —pytam—gdy wstaną stąd i pójdą?
Albo też jeszcze inaczej: kielich światła nachylony wśród roślin odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno,
Tego, co w was się zaczęło, czy potraficie nie popsuć, czy będziecie zawsze oddzielać dobro i zło?
KSIĘGA IX, STRONA 3