Poezja wszędzie towarzyszyła Karolowi Wojtyle
fascynacji literaturą, zwłaszcza klasyką polską, nigdy nie porzucił.
O okresie okupacji wżyciu Karola Wojtyły patrz - Księga I, Rozdział 2
O Mieczysławie Kotlarczyku patrz - Księga VI, Rozdział 15
O Tygodniku Powszechnym patrz - Księga VI, Rozdział 7
moje koleżanki z tak zwanego Teatru Rapsodycznego, czy jeszcze przedtem Teatru Żywego Siowa z okresu okupacyjnego, są dzisiaj znakomitymi artystkami i serdecznie im tego gratuluję. A moim największym pragnieniem jest usłyszeć, chociażby na taśmie, recytację Danuty Michałowskiej”.
Natomiast Michałowska podczas ostatniej papieskiej pielgrzymki do Polski w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną wspominała współpracę z Karolem Wojtyłą w Teatrze Rapsodycznym w czasie okupacji. Interpretowano dzieła Słowackiego, Mickiewicza i Wyspiańskiego. Właśnie wokół tych twórców koncentrowały się główne zainteresowania przyszłego papieża. „Na spotkaniach teatralnych Karol Wojtyła był zazwyczaj milczący, choć przejawiał też ogromne poczucie humoru. Bardzo lubił gawędzić z Mieczysławem Kotlarczykiem” - wspomina aktorka.
W tym czasie teatr całkowicie pochłaniał młodego Karola, choć musiał ciężko pracować na swoje utrzymanie. Michałowska przypomina słynną anegdotę, kiedy kardynał Sapieha, jeszcze przed wojną, podczas wizytacji parafii w Wadowicach, po wysłuchaniu powitalnego przemówienia wygłoszonego przez Karola po łacinie, zapytał czy ów młodzieniec zamierza wstąpić do seminarium duchownego. Jeden z księży odpowiedział wówczas: w żadnym przypadku, jemu przecież tylko teatr w głowie.
Kiedy wstąpił do seminarium, jego kontakty z kolegami i koleżankami z teatru urwały się. Jednak kiedy po studiach w Rzymie wrócił do Krakowa, zaczął bywać na wszystkich przedstawieniach teatralnych.
We wrześniu 1961 roku biskup Karol Wojtyła odprawił mszę w katedrze na Wawelu z okazji dwudziestej rocznicy powstania Teatru Rapsodycznego. Następnie był na premierze swojego ulubionego dramatu - „Dziadów”, z której opublikował w „Tygodniku Powszechnym” recenzję, podpisaną A. J."(Andrzej Jawień - przyp. red.).
Przed 20 laty, podczas wspomnianego spotkania na Skałce, Papież przyznał, „że nie był zbyt wytrwały w przywiązaniu do humanistyki”. Jednak
„Norwid bardzo, bardzo dużo dla mnie znaczy i nieustannie go czytuję” - wyznał już jako papież. Ślad tego można znaleźć w jego przemówieniach i homiliach podczas pielgrzymek do Polski, w których Norwid był zdecydowanie najczęściej (11 razy) cytowanym przezeń poetą.
Już podczas powitania na Okęciu, 2 czerwca 1979 roku, Jan Paweł II słowami z „Mojej piosnki” mówił o Polsce jako o kraju, w którym „kruszynę Chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów nieba”. Zaraz potem, w katedrze warszawskiej, przypomniał z kolei za Norwidem, że ojczyzna to jest „wielki zbiorowy obowiązek”. Natomiast cztery dni później, przemawiając do pielgrzymów z Dolnego Śląska w Częstochowie powiedział, że „praca na to jest (...), by się zmartwychwstało”.
Ostatni raz cytował Norwida 16 czerwca 1999 roku podczas niezapomnianego spotkania w rodzinnych Wadowicach, kiedy to po raz kolejny przytoczył „Moją piosnkę”.
Podczas pielgrzymek do Ojczyzny Papież cytował także innych wielkich polskich twórców - Jana Kochanowskiego, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Marię Konopnicką, Artura Oppmana, Jana Kasprowicza, Władysława Reymonta, Stanisława Wyspiańskiego i Leopolda Staffa.
Wspominał też, chociaż nie cytował, Szymona Szy-monowica, Henryka Sienkiewicza, Józefa Ignacego Kraszewskiego i Karola Huberta Rostworowskiego.
W homilii na spotkaniu z ludźmi morza 11 czerwca 1987 roku w Gdyni Jan Paweł II posłużył się cytatami poetów kaszubskich: Hieronima Jarosza Derdowskiego i Aleksandra Majkowskiego.
Pierwszym poetą, którego cytatem Papież się posłużył, był Mickiewicz. Zaraz na początku swego pontyfikatu, w liście do rodaków, wyznał, że niełatwo jest zrezygnować z powrotu do Ojczyzny - „do tych pól umajonych kwieciem rozmaitem, pozłacanych (maleńki błąd - u Mickiewicza jest «wyzłacanych») pszenicą, posrebrzanych żytem”.
Miał to szczęście, aby słynną inwokację do „Pana Tadeusza”: „Panno Święta, co jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie” wypowiedzieć na Jasnej Górze w 1979 roku i powtórzyć w 12 lat później w Wilnie.
Zaraz po wyborze Jana Pawła II wielką furorę zrobił wiersz Juliusza Słowackiego o słowiańskim papieżu.
18
STRONA, KSIĘGA IX