Znajomość pisma
317. Tekstura: fragment tekstu Kroniki mistrza Wincentego Kadłubka, tzw. Kodeks Eugeniuszowski, 1 poł XIV w.
to SirfiPŁo g/—■'~m
JrtŁ*rv«»r* ur-rłrfW-z 5L*4^3*itb>
świadectwem komplikacji i bogactwa życia społecznego, jego stopniowej „formalizacji”, głównie poprzez wprowadzane regulacje prawne, niz dowodem alfabe-tyzacji. Zdecydowana większość społeczeństwa średniowiecznego mogła znakomicie obywać się bez pisma, równocześnie uczestnicząc w kulturze, której najważniejsze elementy i wiedza niezbędna do funkcjonowania tego społeczeństwa były przekazywane na piśmie.
Najwyższą rangę pismu nadało nie tylko i nic tyle dziedzictwo antyku, ile chrześcijaństwo, religia Słowa objawionego i zapisanego w świętej księdze, Biblii. Ale do jej znajomości, do poznania praw boskich i tajemnic wiary nie była konieczna szkolna edukacja, nawet w wymiarze elementarnym. Kościół średniowieczny swoją naukę moralną i przekaz kulturalny adresował do analfabetów wykorzystując liturgię i słowo kaznodziei, posługując się fabułami i wątkami religijnymi wyrażonymi w malarstwie i rzeźbie, owych Bib-liaepauperum. Realizowało się dzięki temu uczestnictwo w kulturze pisanej osób, które pisma nie znały, nie znały także właściwego języka tego przekazu, łaciny. Bez ich znajomości nie mogły się jednak obyć instytucje, które gwarantowały porządek społeczny i religijny: Kościół i państwo. Prawo kanoniczne, którym rządził się Kościół, normy stanowione przez państwo wymagały grona wykształconych prawników i urzędników na różnych szczeblach administracji i sądownictwa obu tych instytucji; samorząd miejski i szlachecki rozszerzał tę potrzebę ludzi obeznanych z piórem. Ta kategoria profesjonalistów — w epoce pełnego średniowiecza byli to nadal prawie wyłącznie duchowni — była niezbędna także panom feudalnym, aby mogli oni sprawować swoje funkcje społeczne, sami nie znając liter i łaciny. Jest bardzo prawdopodobne, że ostatnim analfabetą na tronie polskim był Kazimierz Jagiellończyk, nie ma bowiem żadnych świadectw potwierdzających zdobycie przez niego umiejętności pisania. W piętnastowiecznej Europie takie zaniedbanie „szkolnego” wykształcenia królewicza było już zupełną rzadkością. Być może była to świadoma decyzja Zbigniewa Oleśnickiego, któremu Jagiełło powierzył opiekę nad synami. Władysław Warneńczyk niewątpliwie pisać umiał, a sam Kazimierz zatroszczył się o staranne wykształcenie wszystkich swoich synów. Ostatni Piastowie na tronie polskim byli w procesie polsko-krzyżackim określani jako illiieraii, podobnie
309