152 NAUKA O BOGU
Jest to odpowiedź Ariuszowi będąca poniekąd lustrzanym odbiciem. Tam, gdzie Ariusz stawia na jednej płaszczyźnio Syna i stworzenie, tam Sobór na jednej płaszczyźnie stawia Syna i Boga. Skrócona formuła, ujmująca naukę Soboru Nicejskiego w pojęcie, brzmi: „zrodzony z istoty Ojca"; można ją skrócić do pojęcia „równy w istocie = homoousios".
Pojęciom tym należy przyjrzeć się dokładnie.
1. Zrodzony (gennetheis, natus). Słowo to należy rozu mieć jako termin techniczny. Uściślony zostaje on przez zaprzeczenie, przez wykluczenie aktu stworzenia (nie stworzony — ou poiethenta, non factus), i przez potwierdzenie, przez podkreślenie pochodzenia z istoty (ousia) Ojca (ek tes ousias tou Patros, de substantia Patris). Jeszcze bliższym wyjaśnieniem jest słowo „jednorodzony" (monogenes, unigenitus). Zostaje przez to wykluczone wszelkie stawanie się1. Syn pochodzi od Ojca, ale nie ma początku w czasie. Zrodzenie Syna jest procesem wewnątrzboskim, który nie uzupełnia istoty Boga, lecz jest jej wewnętrznym spełnieniem2.
2. Równy w istocie (homoousios, unius substantiae). Pojęcie to jest odpowiedzią na naukę Ariusza. W swoim dziele Thaleia oświadczył on wyraźnie: „Syn nie jest równy Ojcu i nie jest z Nim współistotny" 3. Ojcowie w Nicei natomiast potwierdzają: Syn należy do sfery Boga, nie stworzeń; kto Go spotyka, spotyka Boga, i to nie Boga drugorzędnego, pochodnego: Syn jest Bogiem tak samo jak Ojciec.
Sobór odpowiada Ariuszowi nie na płaszczyźnie teoretycznej spekulaqi, lecz poprzez wyraźniejsze sformułowanie chrześcijańskiego wyznania wiary, tak jak się ono wykształciło poprzez rozważanie biblijnego świadectwa. Wprawdzie użyto nie tylko terminów biblijnych — określenie homoousios w Piśmie Świętym nie występuje — ale te dlatego nie mogły być w procesie wyjaśniania pomocne, że arianie interpretowali Biblię na swój sposób. Ojcowie w Nicei byli więc zmuszeni wyrazić biblijną treść w sposób nie-biblijny. Jedynym językiem, który mógł sprostać temu zadaniu, był język greckiej metafizyki. Chrześcijaństwo nie stało się przez to greckie, to język grecki został wprzęgnięty w służbę Biblii. Teraz można było bronić najważniejszej wypowiedzi Nowego Testamentu: Bóg objawił w Jezusie z Nazaretu nie coś, lecz siebie samego. Słowo Chrystusa jest słowem Boga, Jego zbawiający czyn usprawiedliwiającym nas czynem Boga.
Posoborowe spory o homoousios
Czasy po soborach są zawsze okresami walk i sporów; tak było już po pierwszym soborze powszechnym. Jeśli pominiemy spory dotyczące praktyki Kościoła, które nas w tym miejscu nie interesują, właściwym punktem spornym jest — zwłaszcza od połowy IV wieku — dokładne znaczenie nicejskiego pojęcia kluczowego: homoousios.
Samo słowo wywodzi się prawdopodobnie z gnozy, gdzie w nauce o emanaq'i znaczy „wzięty z tego samego materiału". W ten sposób to, co dobre, rodzi rzeczy sobie współistotne (homoousia)4. Ojcom
Ważne jest nie tylko każde słowo, ale każda litera. W grece należy rozróżniać gignesthai (stawać się) i gennaio (zrodzić). W stronie biernej gignesthai staje się imiesłowem genetos (przez jedno „n”), gennao imiesłowem gennetos (przez dwa „n"). Fonetycznie różnicy nie ma, co niekiedy wykorzystywali arianie.
Por. już Atenagoras, leg. 10, tzt D 4/1, nr 38, oraz Orygenes, princ. 1, 2, 6; tzt D 4/1, nr 81.
Ptolemaios u Epifaniusza, haer. 33, 7, 8.
Ptolemeusz u Epifaniusza, haer. 33, 7, 8.