na wyczerpała się ostatecznie żywotność i samodzielność starożytnego Rzymu, -a zarazem przygasła umysłowość starożytna1. Przy bliższym jednak wniknięciu w juliański re-formizm sprawa znacznie się komplikuje, i to tak dalece, że w ostatecznym rozrachunku w^ypada zrezygnować z szukania tu właśnie efektownego końca wiary Katona czy Augusta.
Można tu wymienić wiele powodów. Przede wszystkim panowanie siostrzeńca wielkiego budowniczego Konstantynopola miało charakter efemeryczny. Były to zaledwie lata 361—363, czyli zbyt krótki okres czasu na to, aby odrobić wszystkie prochrześcijańskie dekrety poprzedników.
Po drugie, i co ważniejsze jednak, cesarski kuzyn jeszcze jako młody efeb, a więc na długo przed wstąpieniem na tron, uległ neopla-tońskiej doktrynie syryjskiego filozofa Jam-blicha za pośrednictwem jego ucznia Ajde-siosa z Kapadocji, założyciela szkoły perga-mońskiej. Jak to świetnie w swej dosadnoś-ci ujął cytowany już uczony niemiecki J. Gef-fcken, Julian był „Jamblichem na koniu” 2. Za naukę w neoplatońskiej szkole w Per-gamonie, pobieraną za zezwoleniem panującego Konstancjusza, wywdzięczył się późniejszy cesarz trzyletnią próbą jamblichiza-cji imperium rzymskiego. Niewolnicze uleganie mistyfikatorskiemu i boskiemu filozofowi
z Syrii wypomina Julianowi w jednej ze swych mów wielki retor Libanios 3 4 5.
Ten jamblichowski neoplutonizm, szerzony przez'Juliana mieczem i dekretami kancelarii cesarskiej, był wprawdzie programem restytucji wierzeń starorzymskich H, ale ogarnął ,on właściwie całą filozoficzną przeszłość hellenizmu. „Metodologicznie starano się (...) łączyć wschodnią mistykę z rozważaniami na temat jedni Absolutu przejawiającej się w triadzie cyklu samoobiektywizowania (...)” w.
Żarliwa i, jeśli tak rzec można, zajadła sympatia młodego zapaleńca na tronie grawitowała wyraźnie ku hellenizmowi, i tu ma w pełni rację polska znawczyni tej epoki Leokadia Małunowicz, gdy wprost nazywa -Juliana „ostatnim Hellenem”, któremu potomność nadała wspomniany już przydomek „Od-stępca” 6.
Trzecim powodem pominięcia w tym rozdziale osoby Apostaty przy studiach nad o-slatnimi próbami restytucji wiary starorzymskiej na ziemi italskiej jest bezsprzeczny i od dawna przyjęty przez naukę fakt, że lansowany urzędowo w latach 361—363 neopla-tonizm w wydaniu nieżyjącego już wtedy Ja-
Por. J. Legowicz, Filozofia okresu cesarstwa rzymskiego, Warszawa 1962, s. 151.
Tamże, s. 113.
Mowa XIII, 12.
Por. V. Schultze, Geschichie des Untcrp(iiW(,s des griechisch-rdmischen HeidenUnns, t. 1, -tran 1887, s. 161.
J. Legowicz, cyt. wyd., s. 63.
L. Małunowicz, Wstęp do IAbaniosa Wul>l)lU mów, Wrocław 1953, s. XII.