obraz7

obraz7



156 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej

dem logiki, w codziennym użyciu decyduje jednak struktura. Jeśli posłużyć się zwykłą, lecz niedoskonałą logiką: symbole są tworzywem rzeczywistości i są arbitralne, dlatego albo (a) rzeczywistość jest arbi-tralna/efemeryczna, albo (b) główne założenie mówiące o tym, że symbole są tworzywem rzeczywistości, jest błędne. W rozwiązaniu problemu symbolicznego tworzenia rzeczywistości logika ta nie odpowiada kategoriom rzeczywistości tworzonej symbolicznie (Peters, Rothenbuhler 1989).

Pogląd, iż symbole uczestniczą w tworzeniu rzeczywistości, można tłumaczyć trojako: po pierwsze, znaczy to, że posiadają one ową moc tworzenia struktury; po drugie, że pewna część naszej rzeczywistości jest, jak symbole, w istocie arbitralna; po trzecie, skoro symbole - odmiennie od takich zjawisk posiadających właściwości tworzenia struktury, jak kalorie i proteiny - działają poprzez procesy poznawcze, ludzie mogą się obawiać ich arbitralności i zdecydować się na ich zmianę. Znaczenie rzeczywistości symbolicznej polega więc na tym, że jest ona strukturą, jak również pozwała na wybór wolności. Wszelako wolność nie jest bardziej zmienna niż jakakolwiek inna rzeczywistość -musi być reakcją zbiorową.

Jeżeli - na przykład - władzę potraktujemy, jak się powszechnie przyjmuje, jako grę o wyniku zerowym (zob. Giddens 1977; alternatywna propozycja Parsonsa 1969) i ów pogląd zastosujemy do rozmowy i działania społecznego, uzyskujemy wtedy rzeczywistość społeczną, w której jedna osoba może posiadać władzę tylko kosztem innej osoby. W tej rzeczywistości muszą istnieć ci, którzy posiadają, oraz ci, którzy nie posiadają, a hierarchie mają tu moc zniewalającą. Większość Amerykanów rzeczywiście rozumie władzę w ten sposób i - istotnie -w znacznym stopniu żyjemy w takim właśnie świecie. Czy są wśród nas tacy, którzy potrafią po prostu zmienić zdanie? Prawdopodobnie tak, lecz z niewielkim skutkiem. Potrzebujemy bowiem zmiany zdania znaczącej liczby ludzi, zmiany, która będzie osadzona w ukształtowanych zespołach działań, która będzie się wyrażać w konkretny i zrozumiały sposób, a najlepiej, gdy wspierać ją będzie jakaś instytucja posiadająca znaczącą władzę. Carey przypomina nam, że jeżeli chodzi o dyskusję na temat komunikacji wśród uczonych nią się zajmujących, rzecz się przedstawia podobnie.

Nasza dyskusja na temat komunikacji jest uprawomocniona społecznie w sposób, który nie dotyczy innych rozmów. Jeżeli nauczymy studentów wymogów skutecznej komunikacji, wyruszą oni w świat jako praktycy komunikacji, dążąc do osiągnięcia właśnie tego - skuteczności. Ich celem, ich kryterium sukcesu stanie się wpływ. Williams (1980, s. 190) postawił następujące pytanie: „Jakiemu rodzajowi osobowości rzeczywiście zależy na tym, by ‘mieć wpływ’... i w jakim stanie znajduje się społeczeństwo, gdy staje się to częścią normalnego języka kultury?”. O ileż bardziej warto - poprzez proces nauczania i badania -powoływać do życia świat, apeluje Carey, w którym komunikację ceni się za jej cudowną i magiczną moc, którą należy wykorzystywać tylko z zachowaniem wielkiej ostrożności, tylko dla realizacji najlepszych celów. To jest właśnie moralny wymiar komunikacji i rytuału; kto bada jedynie skutki, zapomina o tym.

Spójrzmy na to samo pytanie raz jeszcze z innego punktu widzenia. Gdy ideę społecznie tworzonej rzeczywistości odniesiemy do samej nauki, wolno nam będzie myśleć, że siła i znaczenie nauki zostaną osłabione, ponieważ - jak się okazuje - wszyscy uczestniczymy w tworzeniu rzeczywistości, którą usiłujemy opisać. W istocie jednak siła nauki rośnie, a jej znaczenia nie sposób przecenić. Jeżelibyśmy uprawiali naukę, a szerzej - gromadzili wiedzę, chcąc opisać rzeczywistość z pewnej niezależnej pozycji znajdującej się poza tą rzeczywistością, to nawet jeśli zrobimy to niepoprawnie, popełnimy jedynie błąd, który ta rzeczywistość w swoim czasie skoryguje. Gdy jednak wiedzę zdobywa się, tkwiąc w danej rzeczywistości, stanowiącej nieodłączny element wątku oraz osnowy całości, konstytuując warunki własnego opisu, to jeżeli określimy ją niepoprawnie, nie popełnimy jedynie błędu, lecz stworzymy konkretną rzeczywistość i będziemy musieli w niej żyć.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
obraz3 128 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej retoryczną nakłada to
obraz8 178 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej Renckstorf, K., McQua
43638 obraz8 178 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej Renckstorf, K.,
47635 obraz7 56 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej przekształca rze
obraz3 28 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej „działania ekspresyjne
obraz4 30 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej wesoły, zabawny, bluźn
obraz5 32 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej2,1.8 Łączy, nie oznajm
obraz6 34 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej boli w ich zewnętrznym
obraz7 36 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej lub niewłaściwego naki
obraz8 38 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej Dostrzeżono wszakże co
obraz1 44 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej le, które są skuteczne

więcej podobnych podstron