L KONCEPCJA KRYTYKI
Mochnackiego-teoretyka, wiernego ucznia Friedricha Schle-gla. można bez wątpienia orzec to samo, co Stefania Skwar-czyńska napisała o ideach programowych jego niemieckiego nauczyciela:
Postęp literatury w czasie jest według Schlegla [i Mochnackiego — M.S.] wynikiem coraz wyższego stopnia samouświadomienia się narodu; istotę literatury identyfikuje on z intelektualnym życiem narodu i widzi ją jedynie w języku narodowym. Stąd deprecjonowanie literatury naśladowczej, obcojęzycznej [...] oraz ostre przeciwstawienie literatur narodowych literaturom starożytnym. Kryterium oceny wynika u Schlegla ze spojrzenia na literaturę z jednej strony jako na wyraz ducha ludowo-narodowego, z drugiej jako na narzędzie kształtowania kultury narodowej, a przez nią ogólnoludzkiej37.
Hermeneutyczny model krytyki. Aby krytyka mogła spełniać naznaczoną jej filozoficzną misję, dla działalności recen-zenckiej niezwykle ważnym problemem staje się znalezienie odpowiedniej do założeń estetycznych metody rozbioru dzieł artystycznych.
Maurycy Mochnacki zrezygnował z metody szczegółowej analizy formalnej jako nieprzydatnej w opisie literatury i sztuki współczesnej. Klasycystycznej manierze roztrząsania szczegółów wyrwanych z szerokiego kontekstu semantycznego dzieła przeciwstawił drogę odwrotną, proponując stopniowe przechodzenie od opisu tzw. „ogólnego wrażenia” i nastroju, poprzez odszukanie i zinterpretowanie nadrzędnej idei dzieła, do skupienia uwagi w końcowej fazie wywodu krytycznego na drobniejszych elementach artystycznego kształtu.
Metodą wyjściową do opisu zawartości myślowej dzieła, co — jego zdaniem — przede wszystkim powinno być przedmiotem zainteresowania krytyka, jest hermeneutyczna interpretacja wewnętrznego aparatu pojęciowego twórcy, którego należyte zrozumienie jest niejako warunkiem sine qua non rzetelnej pracy krytyka:
Nie tak, jak nam się zdaje — czytamy w Artykule, do którego byl powodem „Zamek kaniowski" — nie tak, jak się zdaje przyjaciołom naszym lub jakiej koterii literackiej, ale tak, jak sam autor rozumiał, według jego wyobrażeń i uczuć; z jego stanowiska sądźmy, oceniajmy pracę, którą na widok publiczny wydaje” (GP, nr 19 z 20 I 1829).
Zgodnie z klasyczną hermeneutyką Schleiermachera Mochnacki próbuje zrozumieć wewnętrzny świat twórcy. W ten sposób recenzent odnajduje swoisty klucz do interpretacji kolejnych utworów, będąc jednocześnie w zgodzie z podstawową tezą o poznawczym charakterze sztuki — wszak poprzez oryginalność i indywidualny wymiar dzieła przemawiają znaki czasu i znaki natury.
Dopiero po tej niezbędnej czynności przygotowawczej powinien nastąpić opis „ogólnego wrażenia” lub pierwotnej refleksji zrodzonej w wyniku autentycznego „przeżycia” dzieła, jako że romantyczny krytyk nie może uznać klasycystycz-nej pozy nieczułego mędrca z atrybutami wyjętymi z ballady Mickiewicza Romantyczność, przeciwnie zaś, postawę romantyka musi cechować entuzjazm, nieskrępowana wyobraźnia i autentyczność emocji, które umożliwiają dotarcie do „myśl-nej” istoty dzieła. Wydobycie „na jaśnią” prawdziwych zalet utworu może nastąpić tylko wtedy, gdy recenzent „wszystką myślą swoją, wszystką chęcią i uczuciem” rozkocha się w sztuce. Wówczas to „takim przenikniony zapałem, częstokroć postrzega krytyk piękności, o których duch poety, sztukmistrza, w twórczym momencie żadnej nie miał wiedzy” (GP, nr 19 z 20 I 1829).
Artykuł, do którego byl powodem „Zamek kaniowski" dowodzi, iż Mochnacki nie tylko próbował zbudować teorię nowoczesnej krytyki, ale i oryginalny język krytyczny, pomocny przy omawianiu konkretnych utworów. Druga część rozprawy, bezpośrednio poświęcona rozbiorowi powieści poetyckiej Goszczyńskiego, obok tradycyjnych kategorii już wcześniej przez krytyka stosowanych, takich jak „namiętność” czy