gonistów opozycji wobec urzędowej wiary bizantyńskiej. Najbardziej wpływowymi i szanowanymi przez szerokie rzesze społeczeństwa wczesnoruskiego oponentami Bizancjum byli czarownicy zwani wołchwami. Nazwa ta o nieodgadnionej do dziś proweniencji (może wzięta z języka fińskiego?)'oznaczała wędrownych przedstawicieli starej wiary w duchy kontaktujące się z naszym świat ;m poprzez wybranych osobników obdarzonych specjalnymi uzdolnieniami. Zbież iość z pół-nocnoazjatyckimi szamanami ude *za tu mimo woli. Wołchwowie byli uprzykrzeni dla księży i archirejów. Oto np, jeden z tych czarowników przywędrował w re ku pańskim 1071 gdzieś aż ze wschodnich kresów Rusi do Kijowa i straszył lud, że za odstępstwo od bogów słowiańskich Dniepr popłynie w drugą stronę, a ziemia zmieni swoje położenie 1. W 1088 r. wołchwowie znów dali znać o sobie, tym razem z ziemi rostowskiej, na krańcach państwa kijowskiego. Wołchwowie „wskore ■pogube”, jak się wyraziła Czwarta nowogrodzka kronika 2.
Syn Włodzimierza Wielkiego Jarosław Mądry ciągle był zmuszany do interwencji wobec prostego ludu podburzanego przez woł-c.hwów. W ŁawHentieiuskiej kronice pod rokiem 1024 czytamy, że wybuchło powstanie inspirowane i kierowane przez wołchwów w SuzaaliW latach sześćdziesiątych XI stulecia wołchwowie wspierają swoim autorytetem antychrześcijański ruch społeczno religijny w ziemi rostowskicj i wykorzystując powszechną klęskę głodu dążą do pr/.ewroiu społecznego34. Masy chłopskie chętnie dawały posłuch wołchwom, ponieważ nowa religiu nakazywała im bezwzględną, służalczą uległość wobec władzy książęcej jako pochodzącej od Boga: „nest’ iolasti aszczc nic ni Boga".
Cała sztywna, groźna drabina hierarchiczna biskupów, archimandrytów i im i chów, wzorowana na Bizancjum, przerażała ich i przytłaczała obccśc ią. O ile milsi i bliżsi byli im słowiańscy boscy opiekunowie oraz imponujący nadprzyrodzonymi u miej Mm ościami wołchwowie 35. Ostatnia hisloryezna wzmianka o wołchwach pochodzi aż z 1227 r. i odnosi, że w Nowogrodzie na dworze Jarosława ścięto czterech wołehwów. Nie podano, o co ich obwiniono, ale nie trudno się domyślić, że chodziło w tym przypadku o praktyki szamańskie i. być może, namawianie ludu do oporu wobec prawosławnego kleru.
Problem walki wschodniego chrześcijaństwa z religią słowiańską na Rusi Kijowskiej, walki wymierzonej przeciw nieprzejednanym czarownikom-wo chwom, nie stracił na aktualności jeszcze przez sto pięćdziesiąt lat po oficjalnym przyjęciu chrztu przez państwo kijowskie. Wołchwowie byli. co prawda tylko podżegaczami ludu, niekiedy wszelako patronowali buntom smerdów, a zawsze umieli 3
Tamże, s 235.
52 Tamże, s. 328.
83 Tamże, s. 234.
Si Tamże, s. 236.
Tamże, s. 233.