mi zostały w życiu, że jeśli przeczytacie te słowa w domu, w biurze, w pracy czy podczas zabawy, zatrzymacie się i powiecie sobie, że wydaje się wam, jakbyście znali tego człowieka. Mógłby być waszym przyjacielem. Czuję bowiem potrzebę przyjaciół w godzinie śmierci» — powiedział”.
Nie wolno nam lekceważyć i zapominać, że nawet logoterapia uprawiana samemu może być pomocna i może nawet zmieniać życie zawodowe. W związku z tym chcę przytoczyć fragmenty z dwóch listów, które otrzymałem ostatnio.
„Całe moje życie pracowałem w zarządzaniu przemysłowym. Obecnie należę do takiej grupy uposażeń, która umieszcza mnie wśród 2°/o pracowników osiągających najwyższe zarobki w USA. A jednak mimo względnie wysokich zarobków i odpowiedzialnych stanowisk, jakie zajmowałem, odczuwałem pustkę w życiu. Dopiero w ciągu ostatnich kilku lat moje życie zaczęło nabierać sensu. Logoterapia wyraźnie nadała perspektywę mojemu życiu i pozwoliła osiągnąć zrozumienie, którego nigdy przedtem nie miałem. Teraz jestem w trakcie zmiany zawodu z zarządzania przemysłowego na psychologię kliniczną. Nie będę robił takich pieniędzy ani nie będę na tak odpowiedzialnym stanowisku, jak teraz, ale wiem, że kierunek, jaki obrałem, będzie miał dla mnie więcej sensu, niezależnie od pieniędzy czy stanowiska.”
Sfrustrowana wola sensu była tu kompensowana przez wolę mocy („stanowisko”) oraz to, co można nazwać „wolą pieniędzy”. Człowiek ów należał do tych, którzy mają środki — środki finansowe — ale nie mają sensu. Ale z chwilą, gdy jego wola sensu została obudzona, a sens zaczął być dla niego widoczny, zniknęło nadmierne zainteresowanie pieniędzmi (które są jedynie środkiem do celu, a nie celem samym). A oto drugi
list.
„Jako terapeuta byłem najpierw, zgodnie ze specjalizacją, freudystą. Wszystko, co obiecywała filozofia freudyzmu, otrzymałem w nadmiarze — rozległy dom z basenem, dwa najnowsze auta, trójkę zdrowych, radosnych dzieci, kochającą żonę i przyjaciół, i zawód, który napawał dumą oraz przynosił uznanie społeczne. A jednak czegoś brakowało. Czułem pustkę egzystencjalną. Stan spokoju uznawałem za końcowy rezultat terapii. Teraz, gdy ustaliłem nowy przedmiot dążeń w mym życiu, pustka egzystencjalna zniknęła. Oczekuję operacji przełyku i żołądka w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Zamiast depresji czuję w obliczu tego doświadczenia, iż uczyni mnie ono lepszym człowiekiem. Wymuszona utrata piętnastu kilogramów będzie napewno częścią tej przemiany.”
Jak widzimy, odkrycie sensu obejmuje tu nawet wartości postawy.
Sens można znaleźć nie tylko mimo, lecz również z powodu nieuchronnego cierpienia, takiego jak nieuleczalna choroba, na przykład nieusuwalny operacyjnie rak. Jest to możliwość łatwiej zrozumiała dla człowieka z ulicy niż dla fachowca w danej dziedzinie. Pośrednik handlu nieruchomościami z Beverly Hills Fred Harris miał nieusuwalnego operacyjnie raka obu płuc. Według sprawozdania, jakie zamieścił „Time” z 14 VIII 1972 r„ stworzył on program samopomocy, w którym ofiary raka mniej lub bardziej przystosowane do swej choroby służyły radą tym, którzy nie byli przystosowani. Judd Marmor słusznie skomentował ów pomysł mówiąc, że „może być również terapeutyczny dla osoby uprawiającej pomoc. Da-
165