można zrozumieć, że jeśli coś tracę, to znaczy, żc lepiej mi bez tego.
Wracam do domu z podroży, otwieram drzwi i widzę, że dom został doszczętnie obrabowany. Włamywacze zabrali pieniądze, biżuterię, telewizor, wieżę stereo, płyty CD. sprzęt domowy, komputery; zostawili jedynie meble i trochę ubrań. Dom ma czy* sty wygląd w duchu zen. Przechodzę przez pokoje i widzę, że r.ie ma tego. nie ma tamtego. Nie mam poczucia straty czy naruszenia moich granic. Wręcz przeciwnie. Wyobrażam sobie tych. którzy to zabrali, i czuję radość, jaką dadzą im te przedmioty. Może ofiarują je swoim żonom albo kochankom, może sprzedadzą w lombardzie, a za to. co dostaną, nakarmią dzieci. Przepełnia mnie wdzięczność. Moja wdzięczność bierze się z oczywistego braku potrzeby posiadania każdego z tych przedmiotów. Skąd wiem, że ich nie potrzebuję-' Bo zniknęły. Dlaczego moje życie jest łepsze bez nieb? ‘Ib proste: moje życic jest teraz prostsze. Rzeczy należą teraz do włamywaczy, najwyraźniej potrzebowali ich bardziej niż ja; lak działa wszechświat. Bardzo się cieszę ze względu na nich, nawet gdy wypełniam raport na policji. Dziwne jest dia mnie, że świat działa tak. iż należy odzyskać to. co już nie jest nasze, ałc mimo wszystko rozumiem to. Wypełnienie raportu policyjnego też jest częścią tego wszystkiego. Jeśli rzeczy się odnajdą, jestem gotowa powitać je ponownie. A ponieważ nigdy nie zostają odnalezione, rozumiem, że zmiana właściciela jest najlepszą rzeczą r.a święcie, dla mnie i dla włamywaczy Potrzebuję tylko tego. co mam w danej chwili, ani mniej, ani więcej. Nigdy nic możemy mieć problemu z tym. co posiadamy; jedynym problemem są nasze* myśli o tym, co posiadamy ałbo czego nic posiadamy. Jakie inne cierpienie jest możliwe?
Prosta prawda jest taka, żc to, co się wydarza, jest najlepszą rzeczą, jaka może się zdarzyć. I.udzie, którzy tego nic dostrzegają. po prostu wierzą swoim własnym myślom i muszą tkwić w iluzji t> tym, że świat jest ograniczony; zagubieni w wojnie z tym. co jest. To wojna, w której zawsze przegrają, ponieważ sprzeciwia się ona rzeczywistości, a rzeczywistość jest zawsze życzliwa. To. co taktycznie się dzieje, jest najlepszym, co może się stać. bez względu na to, czy rozumiesz to, czy nie. A dopóki tego nie zrozumiesz. nic będzie Spokoju.
Rzeczywistość zawsze jest życzliwsza niż opowieść, którą solne na jej temat tworzymy. Gdybyśmy mieli przedstawić opowieść o rzeczywistości, musiałaby to być opowieść o miłości. Toczyłaby się. podczas gdy życic by się przejawiało, coraz bardziej życzliwe, z różnymi jego meandrami, których nic tła się zmienić na projekcje w przyszłości. Przykładowo jeśli moja córka umrze, uświadomię sobie, żc nic istnieje żadne ..jana które miałoby to wpływ. Tu nic chodzi o mnie. Tu chodzi o jej życic, życie mojego dziecka, i świętuję jej wolność, ponieważ znam wolność umysłu, który z niczym się nic utożsamia - wieczny, bezcielesny umysł, który w końcu zyskuje świadomość siebie, umysł, który nigdy nawet nie istniał jako jakaś „ona' oraz właśnie ta „ona", która nigdy nie może umrzeć. W tym sensie nigdy nic jesteśmy odrębni. A to dopiero początek: potem jest jeszcze większa życzliwość. Widzę, na kogo wyrastają dzieci mojej córki, ponieważ nic było jej i nie mogła ich wychować inaczej. Zawsze gdy coś tracę, coś zostaje mi oszczędzone. Każda strata musi być zyskiem, chyba że strata ta została osądzona przez zagubiony umysł. Dostrzegam. co wypełnia przestrzeń w moim życiu powstałą na skutek tego, żc mojej córki nie ma. A ponieważ ona żyje w moim sercu, życzliwość w moim święcie r.ic może lr/e mniejsza, dlatego żc coś innego wkracza w przestrzeń, w której ją trzymałam. I właśnie kiedy wydaje ci się. źe życic jest tak wspaniałe, że nie może być lepsze, ono musi się stać lepsze. Takie jest prawo.
Patrzę na liść, który usechł i zwiądł w pozornej martwocie. Drzewo musiało pozwolić mu odejść, jakby był niczym. L pada na ziemię i zaczyna robić, co do niego należy, teraz jego zadanie jest ir.nc. Robi to w sposob naturalny, staje się ściółką. sta;e się
259