Obraz (587)

Obraz (587)



świadomie kształtuje swoje życie w opozycji do zinstytucjonalizowanego świata, widząc w nim aparat represji i przymusu. Ostatecznym tego przejawem staje się dla niego kara śmierci, której jest zaciekłym przeciwnikiem. Nosi w sobie poczucie winy za działalność swego ojca, odpowiedzialnego za egzekucje dokonywane w majestacie prawa. Epidemia dżumy, wybuchająca w Oranie, poddaje rewizji jego poglądy na naturę zła. Dotychczas uważał, że zło istnieje wświecie „w jakiś ramach”, dżuma zaś jest złem totalnym. Tarrou rozpoznaje w sobie „pierwiastki” dżumy, zaczątki zła, a ponieważ jest szlachetnym idealistą, chce z nimi walczyć, wybierając dla siebie drogę świętości. Dżuma w Oranie daje możliwość pokuty i zadośćuczynienia. Tarrou, podobnie jak Rieux, uważa, że lepiej nie wierzyć w obojętnego Boga, i dlatego świętość, jaką dla siebie wybiera, ma charakter laicki. Śmierć, która przychodzi do niego niespodziewanie i w „nieodpowiedniej” chwili (dżuma cofa się, Tarrou jest jedną z jej ostatnich ofiar), staje się jednocześnie ostatecznym potwierdzeniem dokonanego przez niego wyboru.

Raymond Rambert, dziennikarz, człowiek „z zewnątrz”, uwięziony w Oranie przez dżumę. Epidemia przypomina mu o jego ludzkiej kondycji, bo jej racjom przeciwstawia Rambert tylko jedno - racje ludzkiego serca. Zapomina o swoim zawodzie, jest na tyle przyzwoity, że dżuma nie staje się dla niego dziennikarskim „newsem” i pretekstem do dramatycznych korespondencji z zamkniętego miasta. Ale chce uciec, podejmuje kilkakrotne próby motywowane tylko jednym - chęcią powrotu do ukochanej kobiety. Rambert - uchodźca i niedoszły uciekinier - pojmuje w końcu, że nie sposób oddzielić się od zła i że walka z nim jest w istocie walką o miłość.

Cottard, drobny przestępca. Epidemia ukryła jego sprawki, a jej odejście „wprawiło go w popłoch”. Małe zło, którego był sprawcą, współgrało z wielkim złem dżumy. Przekonany o własnej bezkarności wierzy, że „nigdy nie zdarza się, żeby człowiek chory na raka zmarł w wypadku samochodowym”. Wyraża przez to przekonanie, że świadome czynienie zła, choćby niewielkiego, w jakiś sposób „chroni” przed ziem wielkim, przed okrutnym wyrokiem losu. Dlatego stał się „współpracownikiem” dżumy, cynicznie wykorzystującym lęk, tęsknotę czy rozpacz mieszkańców Oranu. Ostatni epizod, w którym się pojawia, strzelanina, jaką wywołuje, była desperacką i żałosną próbą obrony swoich racji.

Ojciec Paneloux, uczony jezuita. Ksiądz wywierający swymi kazaniami niemały wpływ na mieszkańców zadżumionego miasta. Ukazując jego racje, Camus przytacza argumenty chrześcijaństwa, będące odpowiedzią na filozoficzne pytanie „unde malum?”, czyli - skąd bierze się zło? Co jest jego przyczyną? Kto ponosi za nie winę? Poprzez tę postać pisarz polemizuje z koncepcjami teologów, każąc księdzu być świadkiem śmierci niewinnego dziecka i w ten sposób zmuszając go do rewizji własnych poglądów. To wszystko, co głosi Paneloux, staje się częścią wielkiej światopoglądowej dyskusji wypełniającej stronice Dżumy.

Wreszcie Bernard Rieux, lekarz, bez wątpienia najważniejsza postać powieści. To on jest jej narratorem, „kronikarzem dżumy”, budującym relację o niej na podstawie zapisków innych świadków (np. Tarrou). Obdarzony największą wiedzą i wrażliwością, jest od początku świadomy, że dżuma to zło w stanie „czystym”, totalnym. Nie mogąc się na nie zgodzić, wypowiada mu walkę. Poglądy Rieux to w istocie racje samego Camusa. Uczynił on doktora swym rzecznikiem. To nie przypadek, że Rieux jest lekarzem. Świadczenie pomocy, międzyludzkiej solidarności wpisane w ten zawód, staje się odtąd powinnością każdego człowieka. Lekarz to ten, który czuwa przy cierpiącym, ten, „który zostaje”. Na wszystkich nałożone zostało to zadanie, wszyscy więc możemy być lekarzami, twierdzi Camus. Doświadczenie zla - dżumy - rodzi postawę buntu. Opisanie tej kwestii staje się najważniejszą ideą powieści.

Albert Camus, Dżuma


Jest więc świat. W świecie tym działa zło. Nie sposób przed nim uciec. W każdej chwili można stać się jego ofiarą. Co zatem czynić w obliczu zła? Camus opisuje męstwo codzienności (Grand), dojrzewanie do solidarności (Rambert), poświęcenie się dla idei (Tarrou), bezradność dogmatyków (Paneloux), spustoszenie duszy (Cottard), upór buntowników (Rieux). W jego Notatnikach znajduje się taka uwaga: „Obcy opisuje nagość człowieka wobec absurdu. Dżuma głęboką równoważność indywidualnych punktów widzenia wobec tego samego absurdu.[...] Co więcej jednak, Dżuma dowodzi, że absurd nie uczy niczego”. Parabola zdaje się być jedynym literackim środkiem pozwalającym na przedstawienie tej tezy.

Zło

„Dżuma w Oranie to metafora obszerniejsza, niż się zwykło sądzić. To więcej niż okupacja. Nieszczęście osiągnęło tu swą kulminację, zsyłając wszystkie plagi jednocześnie. Zawiodła cywilizacja, pękły

257


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz?2 51 Cele kształcenia Rozdział IIICELE KSZTAŁCENIA Wszelka świadoma działalność zawsze zmierza
80746 obraz3 (22) ze skrzynki, spełniłem swoje zadanie, złożyłem do koszyka i z koszyka do skrzynki
obraz8 I 10 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej9.3 KSZTAŁTOWANIE RÓL
Obraz5 -uzasadnione zadowolenie człowiek żyjący w obiektywnie korzyst nych warunkach postrzega swoj
Obraz8 3 Ciągłość i dynamika •    stoi w wyraźnej opozycji do staty ki — tego co jes
Obraz7 3 6.4.1.4 Stan świadomości Świadomość to zdolność do prawidłowej percepcji (odbierania bodźc
Obraz8 (59) 38 życie sprowadzi do prostych formuł, że znikną zagadki, a sferę ducha uda się zreduko
33751 wzmożona straż 1 r WZMOŻONA STHAŻ j kroi obawia się zamacnu na swoje życie. Od tej pory nie&n
PICT6327 260 WPROWADZENIE DO METODOLOGII BADAŃ PEDAGOGICZNYCH tania otwartego, np. „Jak wyobrażam so
Obraz2 12. Kręgosłup jest wygięty w kształcie litery S. Wygięcia kręgosłupa do tyłu to: 8.
61822 obraz8 I 10 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej9.3 KSZTAŁTOWAN

więcej podobnych podstron