92 Richard Sheppard
śledzić aż do myśli arystotelesowskiej, panowało przekonanie, że rozpoczęła się na dobre w renesansie, osiągnęła apogeum w oświeceniu, a w chwili obecnej zbliżała się do swego kresu63. Opierając się mocno na Nietzschem (którego idee były źródłem niejednej modernistycznej diagnozy sytuacji kulturowej), Hugo Bali ujął to w sposób następujący w swym wykładzie o Kan-dinskym: „Eine Zeit bricht zusammen. Eine tausendjahrige Kultur bricht zusammen. Es gibt keine Pfeiler und Stutzen, kei-ne Fundamente mehr, die nicht zersprengt worden wSren... Eine Umwertimg aller Werte fand statt” [„Upada pewna epoka. Kultura, która trwała przez tysiąclecie, upada. Nie ma już kolumn ani wsporników, ani fundamentów, które nie zostały rozniesione w strzępy... Nadeszło przewartościowanie wszystkich wartości”] (s. 688—9). Niemiecki teolog zaś, Paul Tillich niemal w tym samym czasie zapisał, jak, czołgając się między wybuchającymi bombami i stosami trupów na polu bitewnym pod Verdun, doszedł do wniosku, że „der Idealismus zerbrochen war” [„idealizm został zdruzgotany”]64.
Dokładniej rzecz biorąc, na globalne „przewartościowanie wszystkich wartości” Balia składały się trzy istotne aspekty:
(1) zmiana w pojmowaniu tego, co konstytuuje rzeczywistość;
(2) zmiana w pojmowaniu tego, co konstytuuje naturę ludzką;
(3) zmiana w odczuwaniu relacji między człowiekiem i rzeczywistością.
Zmieniające się poczucie sensu rzeczywistości
Nim nadeszły ostatnie dekady dziewiętnastego wieku, główny prąd nauki europejskiej doszedł do trzech podstawowych przekonań dotyczących rzeczywistości fizykalnej. Po pierwsze, jest materialna, złożona z nierozkładalnych cząsteczek materii (tj. atomów). Po drugie, pozostaje w harmonii z samą
61 Por. Spcars, op. cit., s. 42; Brazil, op. cit., s. S22 oraz Wilde, op. cit, s, 40.
64 Cytat za: Heinz Zahart, Die Sache mit Gott: Die protestantische TheoJogie im 20. Jahrhundert, MOnchen 1966, s. 384.
sobą, obdarzona jest pewną statycznością, jako że ilość energii we wszechświecie pozostaje stała. I po trzecie, funkcjonuje w zgodzie z mechaniczną zasadą przyczynowości, tzn. że współoddziaływanie nieredukowalnych atomów odbywa się w sposób regularny i przewidywalny. Założenia te wywodziły się z newtonowskiego mechanicystycznego modelu wszechświata i opierały się na pojmowaniu przestrzeni w zgodzie z geometrią euklidesową: jako statycznej, niezmiennej i trójwymiarowej. Założenia te jednakże zostały opatrzone znakiem zapytania wobec dokonanego przez Clerka Maxwella odkrycia pola elektrycznego (On Physical Lines of Force (1861—2)), zjawiska, którego nie można było wyjaśnić w newtonowskich kategoriach. Newtonowski model nierozkładalnych ciał stałych, poruszających się w sposób przewidywalny w pustej przestrzeni, w zgodzie z prawami przyczynowości oraz zasadami matematycznymi, wciąż może obowiązywać w „strefie średnich wymiarów” (tj. w królestwie codziennego doświadczenia). Jednak odkrycia dokonane w okresie wysokiego modernizmu przez Alberta Einsteina, Louisa de Broglie, Erwina Schródingera i Paula Diraca w dziedzinach fizyki subatomowej oraz astrofizyki (niemal na pewno zawdzięczające to i owo globalnym wstrząsom kulturowym mającym wtedy miejsce) [pokazały, że poza pozornie stabilnym i harmonijnym światem fizyki klasycznej istnieje „metaświat”, niemożliwy do opisania w kategoriach newtonowskich. Ów „metaświat” był całkowicie różny od rzeczywistości fizykalnej badanej przez fizykę klasyczną gdyż nie składał się już z centrycznie uporządkowanych cząstek materialnych poruszających się po regularnych orbitach, lecz z niecen-trycznie uporządkowanych energii podlegających ciągłej fluktuacji w wielu wymiarach. Co więcej, w owym „metaświecie”, dalekim od lineamości i ciągłości zaobserwowano przeskoki, hild, nieregulamości i nieciągłości. Na koniec, wydawało się, że zasada przyczynowości nie działa wewnątrz owego „metaświa-ta”, zaś klasyczne kategorie czasu i przestrzeni zmieniły się z niezależnych i obowiązujących absolutnie ram odniesienia