nich z własną matką. Nie może jednak , ni •
się oni ofiarnej krwi zwierzy. „Tylko **“ *
' k0le’n°’ Umarli -ejść w kontakt" u , ^ ktÓri> P» spokojni umarły może skomunikować się 2 iyiącym ^ ^ Poprzez krew
dzieła od umarłych (podobnych do nas a ied "1 P™paSt’ ktÓra nas °d-
pokonana za pomocą krwi. To jedyny wehikuł ™że być
z jednego świata do drugiego”7 jak tw„ , - . Y Umozl,wia przejście
szczególnie uporczywie™. Niektórzy badacze ''się
ow b3z,y częścią obrzędu pogrzebowego i miały na cełu zaspokojenie d!y krwo u zmarłych. Michael Grant cytuje Tertułiana: „Niegdyś bowiem wie rzono, ze tylko krwią ludzką można sobie zjednać przychylność dusz zmarłych”. W końcu Tertulian nie wie, czy walki gladiatorów organizowano dla satysfakcji zmarłych, czy dla własnej przyjemności, o czym świadczy podsumowujące zdanie. „I tak oto w smutku nad śmiercią pocieszali się morderstwami ludzi”9. Można jednak tę konkluzję położyć na karb chrześcijańskiego dążenia do dyskredytacji religii pogańskiej. Alan Baker bowiem zwraca uwagę na głębsze uzasadnienie postępowania wobec zmarłych, uznawanych za agresywnych i niebezpiecznych: „Rzymianie uważali zmarłych za cienie pozbawione substancji, »brak«. Dopiero w wyniku przelania ludzkiej krwi, życiodajnego fluidu, zmarli odzyskiwali na pewien czas rzeczywiste istnienie i w ten sposób można było ich przebłagać”10.
Lęk przed zmarłymi, ale i miłość do nich tkwią u podstaw prehistorycznego obyczaju „czerwonych pochówków”. Trzeba było zmai h ch zaopati zyć v\ kr lub w czerwień. Uspokajano w ten sposób ich duchy oraz ufano, ze unika się prześladowania z ich strony, kiedy mogliby w nocy wyjść z grobów, by wziąć sobie to, co nie zostało im dobrowolnie dane” Bogato więc obsypywano
zwłoki ochrą (z rudy żelaza wyzyskiwanej jako /.rodło czerwonego
, , . . .„u Mvśkno też że w ten sposób „zaopatruj się zmarłe
ka), tą „krwią z.em. . Myślano tez . zachowuje się jego siły
go w życie magiczne, w ki ew nową Rudolf Gross, dostrze-
w nowym stanie”1'. Autor książki osymw1 . jem grzebania umar-
ga związek między trwałością wie' zen w w.impi > o . c|uistami (w
łych z czerwonym barwnikiem, później *' • ' Na wielu terenach,
nych miejscach Europy aż do późnego średniowiecza). „N