najlepsza w pewnych okolicznościach, a najgorsza w innych. [...]
Kiedy zatem pytamy, jaki rząd jest bezwzględnie najlepszy, stawiamy pytanie równie niejasne, co nieroz-wiązalne, względnie też można powiedzieć, że ma ono tyle dobrych rozwiązań, ile jest możliwych kombinacji w absolutnym i względnym położeniu ludów.
Z tych bezspornych zasad wynika nie mniej bezsporny wniosek: że umowa społeczna jest chimerą. Skoro bowiem tyle jest'rządów, Ile różnych ItrdÓwT'skoro formy tych rządów są przepisane nieodwołalnie przez potęgę, która każdemu narodowi dała takie a nie inne stanowisko duchowe, fizyczne, geograficzne, handlowe etc., nie ma co tu mówić o pakcie. Każdy rodzaj zwierzchności — jak i w ogóle sama zwierzchność — jest bezpośrednim wynikiem woli Stwórcy. Despotyzm dla pewnego narodu jest równie naturalny, równie prawowity, jak demokracja dla innego.
Wszelka zwierzchność z natury s_wfij—jest absolutną: złóżmy ją na barki jednego czy wielu, podzielmy, urządźmy władze, jak nam się żywnie podoba — zawsze, w ostatecznej instancji, będzie to władza absolutna, mogąca czynić zło bezkarnie, a więc z tego punktu widzenia w pełnym tego słowa znaczeniu despotyczna, przeciw której niemasz innej ochrony jak bunt.
Wszędzie, gdzie władze są podzielone, spory tych różnych władz można traktować jako namyślanie się jednego władcy, którego rozsądek rozważa wszystkie za i przeciw. Lecz z chwilą gdy decyzja została powzięta, skutek jest w każdym z przypadków taki sam i wola wszelakiego władcy jest zawsze niewzruszalna.
Jak by nie określić zwierzchności i gdzie by jej nie umiejscowić, zawsze będzie ona jedna, nienaruszalna i absolutna. Weźmy na przykład rząd angielski: rodzaj stanowiącej go trójcy politycznej nie przeszkadza, że jest to tak samo jak wszędzie indziej jeden rząd; poszczególne władze równoważą się, lecz z chwilą ich dojścia do zgody istnieje już tylko jedna wola i żadna inna wola legalna nie może jej się sprzeciwić.
Blackstone miał rację powiadając, że król l parlament angielski razem są w stanie zrobić wszystko. Zwierzchnik. nie może zatem być sądzony, gdyby bowiem mógł być, władza posiadająca to prawo byłaby ^zwierzchnia i byłoby dwóch zwierzchników, co jest sprzeczne samo w sobie.
Ezamen a'un ecrit de J. j, Rousseau de l’inigaltt6 des conditions parmi les hommes. Oeuvres t. VII, s. 562 4.
Źtude sur la souueralnetś. Oeuures t I I. 312—14, s. 323 4, s. 325, 328—417—IB,