W
Jeremy Rifkin
Południe będzie musiało zmierzyć się z jeszcze jednym, równie trudnym problemem - wprowadzeniem biotechnologii rolniczych i prawdopodobna likwidacją tradycyjnego rolnictwa na naszej planecie. Straszy widmo setek milionów chłopów, których uczyni zbędnymi rewolucja inżynierii genetycznej. Utrata światowych rynków na towary rolnicze może wciągnąć kraje półkuli południowej w gospodarczy korkociąg i wywołać międzynarodowy kryzys bankowy o bezprecedensowych rozmiarach. Cywilizacja może pogrążyć się w wielowiekowym upadku. Dlatego organizacje pozarządowe z Południa będą odczuwać zwiększoną presję, aby przeciwstawiać się biotechnologicznej rewolucji w rolnictwie, a jednocześnie działać na rzecz reformy rolnej i bardziej ekologicznego podejścia do uprawy roli.
Doktor Vandana Shiwa, dyrektor Fundacji Badań Polityki Naukowej, Technologicznej i Bogactw Naturalnych w Indiach, martwi się, że w jego kraju ponad 95% ludności rolniczej może stracić pracę w przyszłym wieku z winy biotechnologicznej rewolucji w rolnictwie. Ostrzega, że jeśli tak się stanie, to „będziemy mieć tysiąc Jugosławii", ruchy separatystyczne, otwartą wojnę i rozpad subkontynentu indyjskiego. Jedyną praktyczną alternatywą dla masowych społecznych rozruchów i potencjalnego rozpadu państwa jest stworzenie nowego ruchu wolnościowego, zakorzenionego w reformie rolnej oraz zdrowym ekologicznie, silnym rolnictwie38.
Organizacje pozarządowe Trzeciego Świata zaczynają się zrzeszać, by wspólnie zwalczać najazd biotechnologii rolniczych. W przyszłości prawdopodobnie wszędzie na południu zwiększy się opozycja wobec prób opatentowania miejscowego materiału siewnego przez transnarodowe firmy i przejmowania rolnictwa przez światowe giganty biotechnologiczne, bo o przeżycie walczą miliony rolników, zagrożonych przez technologie manipulacji genetycznej, które pozbawiają ich źródeł utrzymania.
38 Wywiad z 27.04.1994. Vandana Shiva uważa, że w krajach takich jak Indie, trzecia rewolucja przemysłowa powiększy różnice między bogatymi a biednymi, w miarę powstawania nowej elity fachowców nowych technologii informatycznych z jednej strony, a z drugiej - masowej likwidacji drobnych gospodarstw rodzinnych z winy nowych biotechnologii. Indie nie mogą funkcjonować normalnie, jeśli będą tylko enklawy dobrobytu, a cała reszta społeczeństwa będzie pozbawiona środków utrzymania.
Koniec pracy
Nowe potężne siły rynkowe i technologiczna rzeczywistość stwarzają takie same zagrożenia i szanse zarówno na Północy, jak i na Południu. Transnarodowe korporacje torują sobie drogę ponad granicami państw, przekształcają i niszczą życie ludzi w poszukiwaniu rynków zbytu. Przybywa ofiar tTzeciej rewolucji przemysłowej, których miejsce zajmują bardziej wydajne i zyskowne maszyny.
Rośnie bezrobocie i wybucha niezadowolenie, gdy korporacje biorą w krzyżowy ogień kraj po kraju, dążąc za wszelką cenę do wzrostu wydajności produkcji.
Służba trzeciego sektora i grupy rzeczników społecznych są jak piorunochrony zbierające ładunek frustracji coraz liczniejszych bezrobotnych. Wysiłki na rzecz ożywienia ducha demokracji i odnowienia poczucia woli społecznej będą w dużym stopniu determinować sukces niezależnego sektora jako czynnika transformacji w erze postrynkowej. Pozostaje otwarte pytanie, czy trzeci sektor zdoła tak szybko rosnąć i różnicować się, aby nadążyć za wzrostem oczekiwań pod jego adresem ze strony wydziedziczonych robotników. Tak czy owak gospodarka społeczna staje się ostatnią deską ratunku cywilizacji przez stworzenie alternatywnych ram instytucjonalnych w warunkach kurczenia się tradycyjnego rynku pracy i zmniejszenia roli rządów centralnych w codziennym życiu ludzi.
Mędrcy z dziedzin zaawansowanych technologii nie chcą słyszeć
0 bliskim kryzysie. Z głębi wspaniałej wioski globalnej, w otoczeniu najnowocześniejszych urządzeń zdolnych do zdumiewających wyczynów, przyszłość wygląda obiecująco. Wiele osób należących do nowej klasy specjalistów wyobraża sobie majestatyczny świat, bliski utopii, miejsce przelewającej się obfitości. W ostatnich latach niezliczone zastępy futurystów pisały entuzjastyczne traktaty ogłaszające koniec historii i nastanie technoraju stworzonego przez siły wolnorynkowe i rządzonego przez obiektywną wiedzę naukową. Nasi politycy mówią, że mamy się przygotować do wielkiego exodusu
1 czeka nas era postnowożytna. Obiecują nam wizję nowego świata ze szkła i krzemu, globalne sieci komunikacyjne i infostrady, cyberprzestrzenie i rzeczywistość wirtualną, wzrost produktywności i nieograniczone bogactwa materialne, zautomatyzowane fabryki i elektroniczne biura. Mówią nam, że ceną wstępu do tego nowego, cudownego świata jest reedukacja i przeszkolenie, zdobycie nowych