P1030271

P1030271




■xwm

w    Bóg Bestia

ło grozą tycia i pragnieniem męczeństwa; gotowi byli zginąć w każdy sposób i z czyichkolwiek rąk. gdy tylko ich postępowanie uświęcała prawdziwa wiara i nadzieja na wieczną szczęśliwość. Zdarzało im się w grubiańSkl sposób zakłócać pogańskie uroczystości religijne i profanować świątynie po to, aby sprowokować najpobotnlejszych bałwochwalców do pomszczenia zbezczeszczonych bogów. Czasem wdzierali się do sądów i zmuszali przerażonych sędziów, by skazali ich na śmierć. Często też zatrzymywali podróżnych na publicznych drogach, domagając się ciosu, który uczyniłby ich czennikami — za co obiecywali nagrodę, ale grozili Śmiercią, jeśli im kto odmówił tak drobnej przysługi. Ody zawodziły inne sposoby, donatyści ogłaszali, te tego a tego dnia rzucą się z wysokich skał, w obecności swych przyjaciół i rodzeństwa — i wiele urwisk zdobyło sławę ze względu na te ich religijne samobójstwa.1 2

Ruch donatystów osiągnął rozkwit — jeśli to właściwe słowo — w IV i V wieku n. e.; współczesny im św. Augustyn napisał, że „zabijanie się z szacunku dla męczeństwa to ich codzienna roaFvW1g**rAiqpisrvn dostrzegł tu iednakTogłćżńvflV* lemat nauki chrześcijańskiej: jeżeli samobójstwo miałoby być dopuszczalną metodą unikania grzechu, to stałoby się najbardziej logicznym krokiem dla wszystkich świeżo ochrzczonych. To wnioskowanie, połączone z samobójczą manią męczenników, kazało Augustynowi szukać argumentów za tym, by uznać samobójstwo za „ohydną, godną potępienia zbrodnię”, za grzech śmiertelny, najstraszniejszy, jaki można popełnić między chrztem a śmiercią z Bożego zrządzenia.

Pisałem już, że pierwszy z tych argumentów wywodził się z szóstego przykazania: „Nie zabijaj”. Tak więc człowiek, który zabija sam siebie, łamie to przykazanie i staje się mordercą. 9 Co więcej, jeśli człowiek popełnia samobójstwo, aby ukarać się za własne grzechy, to uzurpuje sobie prawo należące do władz państwowych i kościelnych; jeśli zaś zginął w stanie niewinności, po to aby uniknąć grzechu, to ma ręce splamione własną niewinną krwią — co stanowiło najgorszy grzech z możliwych, bo nie można go już było odpokutować. Wreszcie Augustyn podparł się pitagorejsko-platońskim argumentem, iż życie jest darem Boga i nie powinniśmy sami skracać sobie cierpień, jako że cierpimy z boskiego zrządzenia; wytrwałość, z jaką je znosimy, jest miarą naszej wielkoduszności. Tak więc samobójstwo świadczy jedynie o tym, że człowiek nie chciał pogodzić się z wolą Boga.

Ogromny autorytet, jakim cieszył się Augustyn, w połączeniu / wybrykami 1 poszukiwaczy męczeńskiej chwały, sprawił w końcu, że powszechna opinia zwró- J ciła się przeciwko samobójcom. |W 533 roku rada miejska Orleanu pozbawiła pra • wa do obrządku pogrzebowego wszystkich tych, którzy popełnili samobójstwo będąc oskarżonymi o jakieś przestępstwo. I nie było to jut tylko konsekwencją prawa rzymskiego, mającą na celu zagwarantowanie praw państwa do spadku po samobójcy. Tym razem samo samobójstwo zostało potępione jako zbrodnia — r to cięższa od innych, gdyż zwykli przestępcy nie tracili prawa do chrześcijańskiego pochówku. Trzydzieści lat później ową zbrodniczo# potwierdziło prawo kanoniczne, bez żadnych dodatkowych wyjaśnień. W roku 562 rada Bragi pozbawiła obrządku pogrzebowego wszystkich samobójców, niezależnie od statusu społecznego, motywacji i metody. Ostateczny krok podjęto w Toledo w roku 693, kiedy to postanowiono ekskomunikować nawet za próbę samobójstwa.

Oto więc drzwi się zatrzasnęły. Przyzwoita alternatywa Rzymian, klucz do raju pierwszych chrześcijan stał się najsroższym spośród śmiertelnych grzechów.

O ile św. Mateusz odnotował samobójstwo Judasza bez komentarzy — sugerując tym samym, że może było ono w jakimś sensie zadośćuczynieniem za inne zbrodnie — o tyle późniejsi teologowie byli zdania, że Judasz bardziej zasłużył na potępienie za samobójstwo niż za zdradę Chrystusa. W wieku XI św. Bruno nazwał samobójców „męczennikami Szatana”, a dwa stulecia później św. Jfo-mąsz z Akwinu rozwikłał całą kwestię w swojej Summie: samobójstwo, jat" stwierdził, jest grzechem śmiertelnym przeciwko Bogu, dawcy życia — a także grzechem przeciw sprawiedliwości i miłosierdziu. A jednak nawet w tym, zda- * wałoby się, centrum doktryny chrześcijańskiej Tomasz posługuje się argumentami ze źródeł pozachrześcijańskich. Jego koncepcja grzechu przeciw Bogu wywodzi się, podobnie jak u Augustyna, prosto z Platona. Grzech przeciw sprawiedliwości — przez którą Tomasz rozumie odpowiedzialność jednostki wobec społeczności — to odwołanie do Arystotelesa. Jeśli zaś chodzi o grzech przeciw miłosierdziu, to Akwinata ma tu na myśli owo instynktowne miłosierdzie, które każdy człowiek ma dla siebie — czyli instynkt samozachowawczy, dzielony z niższymi zwierzętami; sprzeciwiać mu się to sprzeciwiać się naturze.3 Jako pierwszy posłużył się takim uzasadnieniem hebrajski wódz Józef, aby powstrzymać od samobójstwa swoich żołnierzy, kiedy zostali pokonani przez Rzymian. (Wykorzystał on również argument Platona.)

Ale jakkolwiek niechrześcijańskie były źródła argumentów w tym długim, zabobonnym okresie między Augustynem a Tomaszem, samobójstwo i tak stało się

1

   E. Gibbon. Decline and FaU of the Roman Empire, III. str. 401, cyt. za: Ch. Morę, op. cit., str. 290.

2

   Argument ten znalazł zastosowanie w prawie cywilnym: „Do dziś dnia nie wiemy, jakiego rodzaju przestępstwem jest samobójstwo: czy jest ono zbrodnię sui generis, czy też szczególną odmianą morderstwa, choć wiele wskazuje na słuszność tej drugiej wersji. Inną ciekawą cechą tego przestępstwa jest sposób jego określania: o ile bowiem w wypadku innych zbrodni prawo definiuje sam czyn (na przykład 'kradzieżą nazywamy bezprawny akt przywłaszczenia*, 'morderstwem nazywamy bezprawny akt pozbawienia życia*), o tyle przy samobójstwie definiowany jest sprawca («/<r/o de se to ten, który zabił*). Najwyraźniej prawo, tak jak i doktryna chrześcijańska, musiało zmagać się z dylematem zbrodni, w której agresor i ofiara agresji to ta sama osoba** (H. SiWing. loc. cit., str. 1142).

3

To nieprawda. Glanville Williams cytuje uczone źródła, wedle których psom zdarza się czasem popełnić samobójstwo, „zwykle poprzez utopienie lub nieprzyjmowanie pokarmu, z rozmaitych przyczyn — na ogół wtedy, gdy zwierzę zostanie wyrzucone z domu. ale także z żalu, skruchy, czy nawet z czystej nudy. Tego rodzaju zwierzęce samobójstwa można uznać za przejaw inteligencji" (G. Williams, op. cit.. str. 226, cytujący Perlsona i Karp mana, Psychopathologic and Psychopathetic Reaction in Dogs, „Quanerty Journal of Criminal Psychopathology" 1943, str. 514-515).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
71097 P1030287 96 Bóg Bestia winności nic może tego pojąć, jego naturalne cierpienie staje się podwó
74905 P1030242 24 Bóg Bestia Teda, był zdenerwowany i zmartwiony. Okazało się, że SyWia miała właśni
P1030287 96 Bóg Bestia winności nic może tego pojąć, jego naturalne cierpienie staje się podwójnie d
10839 P1030248 Bóg Bestia spoglądała prosto w oczy swoim prywatnym zmorom, nie odwracając wzroku — a
P1030233 Po nas już tylko Bóg Bestia W. B. YEATS Bóg Tezcatlipoca uchodził za prawdziwego boga — nie
P1030235 Bóg Bestia jakimś ludzkim konkrecie. Żadna pojedyncza teoria nie zdoła wyjaśnić czynu tak z
P1030299 Bóg Bestia W miarę jak rosła liczba otruć, traciły na popularności metody stare i bardziej
P1030263 54 Bóg Pr uła t Platona i jego Fedona, a nie a Biblii. Argumenty Augustyna zaostrzyły się p
P1030372 c^! 30    Bóg Bestiawszystkiemu, cal po calu, wróciłem. A teraz nic o tym ws

więcej podobnych podstron