72 Feminizm, postmodernizm, psychoanaliza
czy prób zacierania różnicy binarnejL Założenie o escncjalistycz-nej odmienności płci i silna pozytywna Waloryzacja kobiecej strony opozycji pozwała z tego punktu widzenia mówić o uniwersalnej „kobiecej kulturze”, „kobiecej sztuce”, „kobiecej wrażliwości”, odkrywanych w meandrach patriarchatu. Postulat ten przybiera różne formy. Jego skrajną wersję odnajdujemy na przykład w eko-feininizmie Susan Griffin**, która twierdzi, że związek kobiety i natury polega na macierzyństwie, a mężczyzny na gwałcie. Materna! thinking Kuddick, Elstein czy Nel Noddings opiera się na podobnym, lecz łagodniej wyrażonym przekonaniu, że uniwersale ne/lcobiece doświadczenie macierzyństwa przeniesione do świata polityki i etyki uzdrowiłoby represywną kulturę wyrażoną w „języku Ojca”100. W nurcie tym podejmowane są próby rewaloryzacyjnego opisu esencji kobiety, która została zafałszowana przez patriarchalne teksty i instytucje. Mary Dały pisze: „Od kiedy kobieca energia oznacza csencjalistycznie dane umiłowanie życia,
kobiecy duch i ciało stanowiagłówny cel w tej niekończącej się wojnie agresji przeciw życirfTGin/Ekołogia to ponawiane roszczenie miłującej życie kobiecej energii^1. Mężczyzna dla Dały to wieczne dziecko - pasożyt żerujący na tym, co twórcze, a więc kobiece. Uwolnienie owej uniwersalnej kobiecej esencji doprowadziłoby - zdaniem Dały - do zatarcia wszystkich pozostałych odmienności (rasowych, etnicznych, klasowych i tak dalej), które w jej przekonaniu są sztucznym tworem mężczyzn. W świecie zmienionym za sprawą kobiecości „kobiety będą naprawdę tworzyć nowe życie, rodząc nie tylko dzieci (jeśli tak wybiorą), ale również wizje i myśli konieczne, aby zachować, wesprzeć i zmienić ludzką egzystencję - nową relację ze światem”102. Emancypacja natury kobiety z patriarchalnych warunków bytowania to więc nie tylko wyzwolenie kobiet, lecz także całej ludzkości, której nadzieja leży w uwolnieniu skolonizowanej przez patriarchat prawdziwej kobiecości.
Roszczenie oparte na^sgpcjalistycznej koncepcji różnic^, jak zauważa Echols. ignoruje różnorodność i prowokuje bezzasadne oczekiwania „normalnego kobiecego zachowania, które dla wielu z nas nie jest satysfakcjonujące”103. Największe obawy budzi to, czy uni-
1