184 [426] JAN BIAŁOSTOCKI
tualnej i abstrakcyjnej architekturze Palladia, który kodyfikuje swą koncepcję krystalicznie doskonałego, nadludzkiego jak gdyby antyku w długo obowiązującym systemie architektury klasycznej (il. 145). Ta bowiem redakcja stanie się na długo miarodajna dla angielskich a także holenderskich (il. 146) i niektórych francuskich architektów, dążących do klasycznej harmonii w budownictwie.
Zarazem jednak wiek XVI niezwykle spopularyzował antyczną tema-, tykę w sztuce. Grafika, tkactwo, ceramika roznosiły ją i upowszechniały: wchodziła ona w stały zasób wiedzy wykształconego człowieka. Teoria sztuki z kolei wytworzyła w szesnastym wieku pojęcie i ideał artysty „uczonego” (doctus poeta, doctus pictor), w którego świecie idei i wyobrażeń antyk zakorzenił się na zawsze.
4
WIEK XVII i XVIII
U schyłku XVI i w XVII wieku artyści, szukający ucieczki przed autorytatywnymi postulatami Kościoła, których nie umieli pogodzić z humanistycznymi dążeniami do wolności w sferze sztuki i myśli, znaleźli idealny świat antyku jako „krainę utraconego szczęścia”. Postacie mitów antycznych z ich pięknem i zmysłowością cielesną, z heroicznym patosem i radosnym erotyzmem widziano jako wolne od konfliktów ciążących na ludziach ówczesnych; nie podlegały one postulatom teologii ani imperatywom surowej chrześcijańskiej moralności. Doskonała harmonia owej dalekiej kultury antycznej tym wyraźniej rysowała się w oczach artystów i poetów jako odrębny, zamknięty w sobie kosmos, im bardziej utwierdzali się w przekonaniu, że świat ten nie nadaje się do tego, by zapanowała zgoda pomiędzy nim i autorytatywnymi postulatami Kościoła.
Już wenecka sztuka XVI wieku znała idylle i bachanalie. W XVII stuleciu w krajach katolickich tematy mitologiczne stały się jedyną ucieczką zmęczonej ideologicznymi konfliktami świadomości. Zarówno malarstwo włoskiego kierunku „klasycznego” (niesłusznie zwanego często „eklektycznym”) Carraccich i ich szkoły, jak niderlandzkich italianistów, zarówno Rubensa, jak Claude Lorrain szukało w świecie bajecznego antyku spokojnej przystani, zaspokojenia ludzkich zmysłowych pragnień piękna cielesnego i organicznej harmonii, widziało w nim obraz piękna i życia, choć nie pozbawiony melancholii, płynącej ze świadomości utraty tego bajecznego raju. ów świat ucieczki może być kształtowany heroicznie lub idyllicznie. U Poussina gra rolę przede wszystkim stoicka filozofia moralna, która człowieka samego czyni odpowiedzialnym za jego losy. Nie antyk bachiczny (choć i on we wczesnym okresie twórczości artysty wy-