od was z tymi rytmy gańby nie odnoszę”. Czech. Tr. F 2 v, Sł. Sz.; „Król z senatorami powinien przypatrywać się dekretom i dobre pochwalać, a złym dawać gańbę”. Górn. Wł. P b, L; „Łajanie i gańba”. Kulig. Her. 19, L). Znaczenie to motywowało odcienie pochodne, często bardzo tra-dycyjne, zaświadczone już w staropolszczyźnie: 'rezultat ganienia — wstyd*: „Banie Boże, gańba mi jest a sromam się wznieść oblicza mego ku tobie”. BZ I, Esdr. 9, 6, Sł. Stp.), "rzecz zasługująca na zganienie, czyn naganny'(„Co za hańba uwieść kobietę dobrej familii takim podejściem!". Teat. 29, 89, L). Wyraz we współczesnych użyciach nie jest już w najmniejszym stopniu motywowany czasownikiem ganić '(do czego się przyczyniła zmiana postaci dźwiękowej rzeczownika pod wpływem czeskim), ma w stosunku do pierwotnej treści znaczenie uintensywnione: '“niesława, ciężki wstyd”.
Próbowaliśmy tu wskazać na powtarzalne, regularne zależności między określonymi typami zmian logicznych a procesem obniżenia tonu emocjonalnego wyrazów im podlegających, to jest ustalić pewne „prawa” pe-joratywizacji znaczeń. Nie mają one oczywiście wartości samoistnej, wiążą się ściśle z ewolucją systemu społecznych przekonań, sposobów oceny samych desygnatów nazwy. Zjawiskiem niejako uniwersalnym, powtarzającym się w wielu językach europejskich, jest łatwość przejścia od znaczenia "bieda, niedostatek’ do treści 'podłość, _juikczemność”; nędzarz” — i przestępca, nikczemnik” (por. fr. chitif z łac. captivus "jeniec”; niem. Elend 'bieda” i ein elender Dichter ‘nędzny, nieudolny poeta ; czeskie bidak "nikczemnik’ itp.).
W polszczyźnie analogicznym przeobrażeniom uległ rzeczownik nędznik, niegdyś synonim biedaka („Jam ci jest nędzniczek i żebrak ubogi” W. Post. W. 2, 60; „Nędzniczek drogi przed zbytki twymi nie może się docisnąć, aby sobie dostać mógł partyki chleba ku żywności swojej”. Rej. Post. K k 1, L), dziś w słowniku pod red. W. Doroszewskiego definiowany wyłącznie jako 'nikczemnik, przestępca*. W ten sam sposób zmieniła się treść słowa hołota, dawniej 'człowiek wolny, ale ubogi, nie mający majątku’17 (już w XV w.; „Familia impossessionata alias gołoty”. AGZ XIX, 19, Sł. Stp.). Tak w XVI w. nazywano włóczęgów („Gołota, który nie ma gdzie głowy swojej skłonić”. Gil. Kat. 344, L) czy ogólniej — nędzarzy, żebraków („Co miał, wszystko rozdał, a prawie przez swoją dobrotę mało nie został gołotą”. Rej. Rozpr. B 3, Sł. Sz.). W XVIII w. panujące było już znaczenie kolektywne 'ludzie ubodzy”, nie zawierające jednak w sobie żadnej
u Nie jest to pierwotne znaczenie tego wyrazu. Początkowo miał on treść 'bycie gołym, go lizną’ (jeszcze w XIX w.: „U nas, panie, poczciwość (...), a w domu wieczna hołota". Syrok. Gawr. 44, Dor.), która następnie podlegała różnorodnym konkretyzacjom, np. 'miejsce gołe’ („Grunt pod pozłotę żółty dają, bo choćby złoto się od tarło, jednak się gołota na żółtym nie tak łatwo okaże”. Sień. 596, L.), 'człowiek goły’ itp.
kwalifikacji moralnej przedmiotu nazwy, skoro możliwe były połączenia typu cnotliwa hołota (Kras. Sat. 34, L).
1 Równie charakterystyczne — i znów „uniwersalne” — jest przesunięcie od neutralnego znaczenia 'dobry, uczciwy' do nacechowanej ironicznie lub 'pogardliwie treści 'naiwny, ograniczony, prostacki' (por. fr. bonhomme MpoczciWina, "prostaczek ). Taka właśnie wartość uczuciowa charakteryzuje użycia wyrazu poczciwy, a zwłaszcza rzeczownika poczciwiec, który aż do XIX w włącznie był pozbawiony jakiegokolwiek zabarwienia tego rodzaju: „Kto z nas nie rad za mędrca poczciwca być miany?" Zab. 9, 322; „W oczach mi stoi ten poczciwiec stary; sumiaste wąsy, podgołona głowa, piękne oblicze, piękna w uściech mowa, szlachetna blizna na wyniosłym czole i męstwem tchnące spojrzenie sokole”. Pług Zagon III, 150, Dor. Porównajmy ten opis z typowym wizerunkiem współczesnego poczciwca: „Nikt poza jednym mizernym człeczyną, osobnikiem jakiejś podrzędnej pozycji socjalnej, poczciwcem bez granic”. „Teatr” 15—10/1956, s. 24. jL Można przypomnieć jeszcze jedną zależność, zresztą banalną i powszechnie znaną: tendencję do pejoratywnego zabarwiania się mają wyrazy odnoszone zarówno do ludzi, jak do zwierząt. Zwykle utrzymują się "one w użyciach drugiego rodzaju i wychodzą z obiegu jako nazwy ludzi, działań ludzkich, przedmiotów związanych z ludźmi itp. Wyraz chlew miał-zapewne w najstarszej polszczyźnie ogólną treść pomieszczenie', jak by ta wynikało z następującego fragmentu Kazań Gnieźnieńskich: „A. przez toć się on jest był w chlewie narodził”. Słowo chlew zostało w tym zdaniu skreślone i zastąpione wyrażeniem „w pospolitem domu według Jana Łosia (GP 237) poprawkę tę wprowadzono później, zapewne pod wpływem uświadomienia sobie postępującej specjalizacji wyrazu chlew, który już w XV w. oznaczał pomieszczenie dla zwierząt, choć nie wyłącznie dla świń, skoro do schyłku XVHI w. pisano o chlewach dla gęsi, [.kaczek, kóz i krów (Haur Sk. 123; Kluk. 2w. 2, 151, Switk. Bud. 448, L).
| Wydaje się, że to samo podłoże miał proces degradacji emocjonalnej i stylistycznej słowa gęba. Było ono bowiem używane także na określenie pyska zwierzęcego, i to w znacznie szerszym niż dziś zakresie; por. „Wybaw mię z gęby lwowej”. Tar. Duch A 3 V; „Koń twardej gęby”. Rej. Wiz. 29 v; „Koza (...) rada się pasie rożdżmi i gałązkami z drzewa, które gębą może dostać”. Fal. Ziół. IV, 5 d, Sł. Sz. Zapewne już w dawnej polszczyźnie wyraz miał raczej charakter potoczny i dosadny, o czym wyraźnie świadczy szesnastowieczna frazeologia, np. plugawa, kłamliwa, przedajna gęba. Nie był on jednak aż do wieku XIX trywializmem, skoro pojawiał się W definicjach naukowych („Podniebienie — sklepistość w górze gęby się znajdująca”. Krup. 2, 338 L), a autorzy utworów prozatorskich wprowadzali go w kontekstach, z których wyraźnie wynikała doda-
157