P1070818

P1070818



XII

Z tego co obecnie ujęte zostaje w katalogu wiele jeszcze do niedawna nie było uważane za zabytek; chodzi tu zarówno o budowle publiczne, jak i o domy mieszkalne pochodzące ze schyłku ubiegłego d pierwszych trzech dziesiątków lat bieżącego stulecia. Stosunkowo duża liczba tych obiektów zmusza do poddania ich pewnej selekcji i do łączenia w zespoły, dla uniknięcia zmajoryzowania przez nie zabytków starszych, dotkniętych bezwzględną selekcją czasu już w przeszłości.

Najstarszy ślad idei spisania zabytków i objęcia ich ochroną znajdujemy w Dzienniku Urzędowym Królewskiej Regencji w Poznaniu z 22 stycznia 1822 r. Ogłoszono tam „obwieszczenie” naczelnego prezesa Wielkiego Księstwa Poznańskiego, Zerbooiego di Sposetti, zwracające uwagę na „publiczne monumenta z kamienia, kruszcu lub drzewa, kamienie grobowe, ... starożytne posągi, malowania, pomniki wyższej architektury z dawniejszych czasów**. Obwieszczenie to zaleca dalej urzędom powiatowym „ażeby baczne miały oko na wszystkie te przedmioty, starały się ile możności o ich konserwacją” i w ciągu trzech miesięcy przesłały spis pomników „wraz z propozycjami ku ich zachowaniu**. Nie ustalono jakie były wyniki tego urzędowego polecenia, były to zresztą czasy, w których co dopiero szereg kościołów — „pomników wyższej architektury z dawniejszych czasów’* zlikwidowano z polecenia władz pruskich, zwłaszcza w samym Poznaniu, a ważyły się losy kilku innych, w tym kościoła N. Marii Panny na Ostrowie Tumskim. Wkrótce także władza kościelna okazała zainteresowanie dla historycznych walorów świątyń obu wielkopolskich diecezji. Inicjatorem pierwszego ich opisu był późniejszy arbp Teofil Wolicki, administrator archidiecezji w latach 1825—29 (mianowany arcybiskupem w r. 1828, tuż przed śmiercią). Opracowana przezeń i rozesłana do parafii ankieta nie przyniosła jednak spodziewanych rezultatów, z powodu opieszałości, a bardziej jeszcze niekompetencji rządców parafii; wkrótce potem z materiałów tych korzystał historyk Józef Łukaszewicz, podkreślając małą ich przydatność. Świadomość wartości zabytkowych, znikoma wśród niższego duchowieństwa, była jednak udziałem większości członków kapituły poznańskiej i arbpa Marcina Dunina. Świadczy o tym argumentacja obrony skazanych przez Prusaków na rozbiórkę zabytków: wspomnianego kościoła N. Marii Panny, a później kościoła Bożego Ciała (stojącego na linii zamierzonych fortyfikacji miasta). Świadomość tę ugruntowywały dzieła historyczne: Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania Józefa Łukaszewicza z r.

1838 oraz Wspomnienia Wielkopolski Edwarda Raczyńskiego wydane w latach 1842—43. Łukaszewicz powtórzył wyniki swych badań w części dotyczącej kościołów poznańskich w Opisie kościołów parochialnych dawnej diecezji poznańskiej wydanym w r. 1859. Oczywiście przedmiotem charakterystyki były dla niego jako historyka zabytki historyczne, a nie zabytki sztuki, do których oceny nie był zresztą przygotowany. Niezależnie jednak od błędnych interpretacji, zwłaszcza co do czasu powstania wielu budowli, Łukaszewicz opierając się na studiach archiwów kościelnych w Poznania (konsystorskiego, kapitulnego i biskupiego, tworzących obecnie Archiwum Archidiecezjalne) po raz pierwszy spisał dzieje tych budowli, dlatego jego dzieło należało wymienić jako pierwsze w dziedzinie inwentaryzacji zabytków Poznania, wydane ponad pół wieku przed Rejestrem zabytków sztoki (Verzeichnis der Kunstdenkmaler der Proninz Posen) pióra Juliusa Kohtego, wydanym w latach 1896—98 w Berlinie. Rejestr Kohtego obejmuje również przede wszystkim zabytki sakralne ze starszym wyposażeniem i stosunkowo rzadko budowle świeckie, głównie starsze. Rejestr ten poprzedziło opracowanie i publikacja wielu źródeł, przede wszystkim Kodeksu dyplomatycznego Wielkopolski (wydanego w latach 1877—1908 przez Bibliotekę Kórnicką), a także Kroniki pisarzy miejskich Poznania (Chronik der Stadtschretber von Posen) oraz Księgi miejskiej poznańskiej (Stadtbuch von Posen), wydanych w r. 1888 i 1892 przez Adolfa Warschauera. Jednocześnie z przygotowywaniem rejestru przez Kohtego pierwszego opracowania historii sztuki Wielkopolski podjął się Hermann Ehrenberg (Geschichte der Kunst im Gebiete der Provinz Posen, wyd. 1893). Stworzyło to wespół z innymi, bardziej przyczynkarskimi publikacjami istotną bazę źródłową, dzięki której Kohte mógł z większą precyzją ustalić podstawy datowania i przynależności stylowej zabytków.

W tym samym czasie powstały też zaczątki służby konserwatorskiej w Poznaniu, a wraz z nią zaczęto gromadzić akta konserwatorskie, plany związane z obiektami zabytkowymi oraz zdjęcia. Wydawano także urzędowe sprawozdania z ochrony zabytków (Bericht des Konseroators der Denk-rndler fur die Promnz Posen, później: Bericht iiber die Denkmalpflege in der Proninz Posen) ukazujące się nieperiodycznie w latach od 1895 do 1917. Z działalności konserwatorskiej w tym czasie jedynym wielkim przedsięwzięciem była renowacja ratusza; jakkolwiek pod wielu względami błędna, po raz pierwszy na taką skalę dostarczyła materiału dokumentującego stan zabytku przed renowacją i w jej trak-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0218 210 Summa teologiczna i zdążają do morza. Nie było więc potrzeba wydawać co do tego przepis
tego, co istnieje w języku obejmowałby ogromną liczbę możliwych do utworzenia sądów logicznych. Gdzi
Słownik12 600 psychoterapia tego, co ma właściwości lecznicze w zaburzeniach psychicznych. Obydwa zn
filozofia egzamin0 322 PLATON I ODKRYCIE TEGO CO PONADZMY*^ Tak więc tyrania jest państwem bezwzglę
Jeszcze do niedawna przy emitowaniu akcji taka ich postać materialna była regułą Natomiast obecnie n
co chwila siadałem na chodniku dla odpoczynku. Do stacji kolejowej było kilometrów trzy: szedłem pię
Nie było szkolnych gimbusów dowożących dzieci do szkoły i do domu. Nie było twardych dróg, tak jak o
Co robi typeid? Operator ten zwraca referencję do obiektu identyfikującego typ podanego za parametr
Pierwsze wrażenie po wejściu do biura nie było najlepsze, co prawda pani siedząca za biurkiem przywi
36 Piotr Szałek my na zielonym świetle przez ulicę. Na chwilą nasza uwaga zostaje odwrócona od tego,
skanuj0032 takim potrzebować. Nigdy jednak w historii relacji tego, co boskie, z tym, co ludzkie, i

więcej podobnych podstron