206
Rozdziały
sji. A zatem albo poddanie się, albo jednostronna, sztywna obrona. Oba sposoby okazują się odpowiedzią niewłaściwą.
A przyczyną jest męska kultura. Obiecuje transcendencje domowej kobiecości i dopuszczenie do uprzywilejowanego publicznego świata poprzez trening woli, autonomii i rygoru, kontroluje kobiece pragnienia i w końcu prowadzi u kobiet do ; internalizacji poczucia winy z powodu własnych potrzeb 1 i apetytów odbiegających od tych ideałów, lub udręcza je dą- J żenieni do ideału doskonale kontrolowanego „ja”26.
Wielką rolę w tym zjawisku przypisuje Bordo reklamie. W I eseju Hunger as Ideology [Głód jako ideologia] ilustruje swój I pogląd przypowieścią Borgesa przytoczoną przez Jeana Baud-rillarda w Simulacra and Simulations z 1981 roku. Opowiastka mówi o wyprodukowaniu skrajnie wiernej mapy imperium, która w rezultacie całkowicie pokrywa terytorium, a następnie ulega stopieniu i dezintegracji, zapowiadając w ten sposób upadek samego imperium. Baudrillard sugeruje, że w dzisiejszych czasach to „mapa” określa terytorium, a nie na odwrót, i to powoduje jego rozkład27. Sięgając do tej przypowiastki Bordo wyjaśnia, w jaki sposób w naszych czasach wygląd (pozór) staje się „rzeczywistością” (bowiem nasza zdroworozsądkowa wiedza o tym, co jest „prawdziwe”, a co nie, nie ma praktycznie żadnego znaczenia)28. Odnosi się to zwłaszcza do reklamy. Zezwalamy reklamom (jako mapie) określać nasze społeczeństwo (terytorium), reklamy są tym, co definiuje nasze społeczeństwo. Odbiorcy reklam, w tym wypadku kobiety, tracą poczucie rzeczywistości i całkowicie polegają na tej zastępczej, iluzorycznej „mapie”, która przywodzi je do zguby zamiast do oczekiwanego zwycięstwa. (Charakterystyczne, że Bordo nie wdaje się przy tej okazji w epistemologiczne roztrząsania poziomów „konstruowania rzeczywistości”.)
26 Ibidem, s. 86.
27 J. Baudrillard, Simulacra and Simulations, trans. S.F. Glaser, Ann Ar-bor 1994, s.l-2.
28 S. Bordo, Unbearable Weight, op. cit„ s. 104.
Tak oto kobiece psychopatologie (czy raczej psychopatologie z somatycznym aspektem), jak anoreksja i bulimia, Bordo przemieszcza z pola indywidualnych anomalii lub aberracji w szerszy kontekst współczesnej kultury - kształtowania się rodzaju i relacji władzy. Jej zdaniem mamy w rzeczywistości do czynienia z kontinuum pomiędzy tymi chorobami i „normalnymi” kobiecymi praktykami. Ciało jest już zawsze tworem kultury i dlatego też dyskurs nauk medycznych i powiązanych z nimi innych nauk klinicznych nie jest najodpowiedniejszym kontekstem do analizowania takich zaburzeń. Dlatego Bordo proponuje zastąpienie będącej tu w użyciu populamomedycz-nej terminologii - terminologią filozoficznokulturową. (Ten zabieg jest jednak poddawany w wątpliwość nie tylko przez lekarzy pytających jak wobec tego odróżnić zdrowie od choroby, ale też przez niektóre feministyczne teoretyczki.)
Podsumujmy: wysublimowany kartezjanizm w teorii i sa-moumartwianie się w praktyce - oto ogólny obraz stanu amerykańskich kobiet, wedle Bordo. Tylko radykalna niezgoda na ten stan i podejmowanie akcji politycznych przez jednostki solidarnie skupiające się przede wszystkim wokół kategorii „kobieta”, a dopiero w następnej kolejności wokół takich kategorii, jak rasa, klasa, czy narodowość - to jedyna droga feministek do zmiany zachodniej kultury, która nadal udręcza kobiety nie przestając narzucać im męskich norm i gustów.
TEORIA I POLITYCZNA PRAKTYKA
W wyżej przedstawionym kontekście niezmiernie istotnym dla podmiotu zagadnieniem okazują się jego „autonomia” i „opór”. Są to, zdaniem Bordo, kwestie odrębne. Autonomia, wolna wola czy zdeterminowanie podmiotu to kwestie albo metafizyczne, a tych autorka nie chce poruszać, albo tak uza-