t» Aforyzmów księgą pierwsza
wią podstawę) są niejasne i pochopnie wyabstrahowane z rzeczy, nie może Być silne to, co się na nich opiera. Jedyna więc nadzieja w prawdziwej indukcji.
Wśród obecnych pojęć nie ma pojęć poprawnych ani wśród logicznych, ani wśród fizycznych: substancja, jakość, czynność, bierność, nawet byt, nie są dobrymi pojęciami; jeszcze gorsze są pojęcia: ciężkie, lekkie, gęste, cienkie, wilgotne, suche, powstawanie, zagłada, przyciąganie. odpychanie, element, materia, forma i inne tego rodzaju: wszystkie one są fantastyczne i źle określone.
Pojęcia najniższych gatunków: człowieka, psa, gołębia
i bezpośrednich ujęć zmysłowych: ciepła, zimna, bieli, czerni nie wprowadzają zbytnio w błąd; jednak i one wskutek płynności materii i zazębiania się rzeczy, niekiedy ulegają zmąceniu. Wszystkie pozostałe pojęcia (którymi ludzie dotąd się posługiwali) to pojęcia błędne, w nieodpowiedni sposób z przedmiotów wyabstrahowane i utworzone.
XVII
Nie mniej dowolnie i błędnie jaik przy wyabstrahowy-waniu pojęć postępuje się przy ustanawianiu twierdzeń ogólnych i to nawet tych zasad naczelnych, które się opierają na pospolitej indukcji. Lecz w o wiele większym stopniu dotyczy to tych twierdzeń i zdań dalszych, które wyprowadza się przy pomocy sylogizrau.
XVIII
Dotychczasowe osiągnięcia w naukach są tego rodzaju,
ii są niemal że z reguły zależne od pojęć pospolitych. Aże-
by zaś dotrzeć do dalszych, głębszych tajników przyrody, trzeba zarówno pojęcia jak i twierdzenia ogólne wyprowadzać z faktów drogą bardziej pewną i bezpieczną, i w ogóle stosować lepsze i pewniejsze zabiegi rozumu,
XIX
Dwie są i tylko dwie mogą istnieć drogi poszukiwania i odkrywania prawdy. Jedna od zmysłów i twierdzeń szczegółowych wznosi się od razu do twierdzeń najbardziej ogólnych, i na podstawie tych zasad naczelnych i ich niewzruszonej prawdziwości ocenia i odkrywa twierdzenia średniej ogólności: ta droga jest normalnie w użyciu. Druga wyprowadza twierdzenia ogólne ze zmysłów i twierdzeń szczegółowych, posuwając się nieprzerwanie i stopniowo wzwyż, aby na końcu dojść do tego, co najbardziej ogólne; ta droga jest prawdziwa, lecz nie uczęszczana
XX
Rozum pozostawiony samemu sobie wkracza na tę właśnie drogę (oczywiście pierwszą), którą odbywa stosując się do prawideł dialektyki. Umysł bowiem namiętnie lubi przeskakiwać do tego, co bardziej ogólne, by przy tym się zatrzymać. Niebawem zaś czuje odrazę do doświadczenia, lecz to zło powiększa dopiero dialektyka, siląc się na efektowność w dysputach.
XXI
Rozum pozostawiony samemu sobie przy usposobieniu trzeźwym, cierpliwym i poważnym (zwłaszcza jeżeli nie dotznaje przeszkód ze strony ogólnie przyjętych doktryn), próbuje nieco; owej drugiej drogi, która jest właściwa.