PICT2638

PICT2638



Cifie IV. Twoja śmierć

Jamesa ufundowała zmarłemu dziecku grobowiec, a na nim mcitw „Memoir of James Arthur Cold.** Ten chłopiec, mały cud poboź^Ułi; mądrości, synowskiej miłości i makabrycznej wyobraźni, miał nadzieję, matka i on umrą razem, trzymając się w ramionach. Ale umarł sam, przeżyła, choć nie przestała o nim myśleć. Przytacza niezwykłe okolicy jego śmierci: „Dowiódł wówczas, że utrzymuje łączność ze światem ducjr^ Widział anioły tańczące w przewidywaniu jego rychłego przybycia, wi(W niektórych zmarłych z własnej rodziny i przekazywał ich posłania żyjący Był, dosłownie, medium i po śmierci dalej ukazywał się rodzicom>> W tekście tym, jak w wielu innych mu podobnych, są dwa znamienne jeden to odtworzenie w niebie ziemskich związków uczuciowych, drugi łączność z duchami. Ten pierwszy dobrze znamy. Pewien list pasterski z ro^1853 opisuje już osobno dwa aspekty nieba: jeden jest tradycyjną w chrystia-. nizmie wizją szczęśliwości, drugi zupełnie nowy: „dom naszego Ojca, rozgrywają się swojskie sceny, takie jak w naszych domach*\

W latach 1860—1880 chciano posunąć się dalej i odtworzyć, nawet w szczegółach, życie w niebie. „Autorzy-pocieszyciele odczuwają coraz większą potrzebę posłużenia się jakimś wielkim duchowym teleskopem [jesteśmy w roku 1870, w pełni rozwoju techniki], który przybliżyłby nam zmarłych w całej ich wspaniałej rzeczywistości, potrzebę jasnego, spójnego, filozoficznie uzasadnionego objawienia o życiu po śmierci** (cytat z Williama Halcombe, przytoczony przez Ann Douglas). Niebo staje się wtedy home beyond the skies (domem w niebiesiech), jak ten, o którym śpiewa się w hymnach.

Słynna i bardzo poczytna pisarka Elizabeth Stuart Philips, autorka Between the Gates (We wrotach), Gate Ajar (Wrota rozwarte), opisuje w swoich książkach codzienne życie mieszkańców nieba: ich zwyczaje, zajęcia, jak wychowują dzieci, rozmawiają, jakie łączą ich uczucia. Wie o wszystkim, co dzieje się w niebie, dzięki objawieniom pewnego lekarza (albo jego ducha), który w tajemniczy sposób ją nawiedza. W Gate Ajar stara dama widzi niebo jako miejsce, gdzie żołnierze polegli w wojnie domowej gawędzą z Lincolnem, gdzie ubogie dziewczęta mają fortepian, na którym mogą sobie wygrywać, gdzie jej włosy nie są już siwe...

Wszystko to niewiele się różni od powszechnych (ale rzadko wyrażanych na piśmie) poglądów w krajach katolickich, we Włoszech, we Francji. Ale w Ameryce, może wskutek większej swobody wypowiadania się, bez kościelnej cenzury, rysuje się to naiwniej i prościej, bez półcieni i niedomówień. Ludzie puszczają wodze wyobraźni i nie wahają się opowiadać, co widzą i co się im wydaje.

KU SPIRYTYZMOWI

Drugi wątek występuje bardzo wyraźnie w opowiadaniu o śmierci małego Jamesa. James to medium. Jest pośrednikiem między żywymi a duchami zmarłych. On sam po śmierci wraca i rozmawia z rodzicami. Jest to okres wielkiego rozwoju spirytyzmu, który nie przypadkiem zrodził się w Ameryce. Ha pewno chęć nawiązania łączności pomiędzy tymi, którzy znajdują się po tej i po tamtej stronie śmierci, przejawiła się tam wcześniej, a przede wszystkim i większą siłą.

W katolickich umysłach epoki, jak rodzina de La Ferronays, jak Lamartine, poprzestawano na kultywowaniu wspomnień, nie dochodząc do realistycznej materializacji. Zdarza się jednak, że intensywność wspomnienia stwarza złudzenie rzeczywistości. Tak było w przypadku młodego Lamartine’a w jego Meditations: nie wiadomo, czy ukazanie się Elwiry jest rzeczywistością, czy snem na jawie:

Rozmyślam o tych, którzy jui odeszli.

Czyś jest ich duszą, łagodna światłości?

Być może właśnie te szczęśliwe cienie Spływają teraz na ów las uśpiony.

Twarz ich skrywają powiewne welony.

Czuję tak blisko delikatne tchnienie.

Ach, cienie drogie, jeśli się nie mylę,

I was śród ciszy widzą moje oczy;

Wracajcie zawsze, gdy noc czerń roztoczy,

By w sny przeniknąć moje choć na chwilę.

Wątpliwość pozostaje. Ale oto zjawisko powtarza się. Lamartine posuwa się dalej niż rodzina de La Ferronays, która przez katolicką ortodoksję oddala pokusę i godzi się czekać bliskiej śmierci, aby połączyć się ze zmarłymi.

Słyszę, wciąż słyszę to po mchu stąpanie!

Teraz słów echa niesie wiatru tchnienie.

Wiatr jest znakiem obecności ducha.

Tak, to ty jesteś, nie senne marzenie.

Widzę znów ciebie, o moje kochanie...

Dusza twa przeszła granicę zuchwale,

Co dzieli murem dalekie dwa światy.

On chciał, bym ujrzał w blasku tej poświaty To, częgo oczy szukały wytrwale.

Dla Elizabeth Stuart Philips nie istnieją już żadne bariery:

śmierć znaczy — życie, dalsze jego trwanie,

A nie kres smutny, dni naszych przerwanie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PICT2662 488 —    IV. Twoją śmierć LOS ICH ZMARŁYCH OBOJĘTNOŚĆ PARYŹAN NA To, ze podo
PICT2647 ***    Część IV. Twoja śmierć zdobycie władzy, bogactwa i wiedzy widzi sposó
PICT2679 922 Część IV. Twoja śmierć zgrupowanych wewnątrz metalowego ogrodzenia, jak na country chur
PICT2627 422 Część IV. Twoja śmierć była bardzo piękna... Usadowiona znowu na poduszkach, powiedział
34150 PICT2658 4#Q Część IV. Twoja śmierć wywierają silny wpływ na społeczeństwo, dlaczego nie przew
PICT2645 456 Część IV. Twoja śmierć 456 Część IV. Twoja śmierć wszystkich kościołach dość dużych, ab
PICT2654 472 Część IV. Twoja śmierć dwudziestu młodych ludzi płci obojga, których przygotowywano do

więcej podobnych podstron