100 O KKWIIK 1.1.6
coś realnego lub pozytywnego. Różnica może być dwojaka: może być przeciwstawieniem tożsamości lub podobieństwa. Pierwsza to różnica liczby, druga to różnica rodzaju.
Rozdział 6
O modi i substancjach
Chętnie bym spytał tych filozofów, którzy tak wiele swoich rozumowań oparli na rozróżnieniu substancji i akcydensu i którzy wyobrażają sobie, że posiadamy jasne idee ich obu — chętnie bym spytał: czy idea substancji powstaje z impresji zmysłowych czy z refleksji? Jeżeli ją dają nam nasze zmysły, to pytam: które mianowicie i w jaki sposób? Jeżeli spostrzegamy ją oczami, to musi to być barwa; jeżeli uszami, to dźwięk; jeżeli podniebieniem, to smak; podobnie z innymi zmysłami. Lecz, jak myślę, nikt nie będzie twierdził, że substancja jest barwą lub też dźwiękiem, lub też smakiem. Idea substancji musi tedy pochodzić z impresji refleksji, jeśli w ogóle istnieje. Lecz impresje refleksyw-ne sprowadzają się do uczuć lub emocji, z których żadne nie może przedstawiać substancji. Nie mamy więc idei substancji odrębnej od idei zbioru poszczególnych jakości i nie nadajemy też żadnego innego znaczenia terminowa „substancja”, gdy mówimy lub myślimy o niej.
Zarówno idea substancji, jak i idea modus nie jest niczym innym niż zbiorem idei prostych, jakie wiąże wyobraźnia, zbiorem, któremu przyporządkowana jest pewna nazwa, dzięki której możemy przypominać go sobie lub innym. Lecz różnica między tymi ideami polega na tym, że poszczególne jakości, które tworzą substancję, są zazwyczaj odnoszone do jakiegoś nieznanego czegoś', w czym, jak się przypuszcza, one tkwią lub inherują'; gdyby zaś me przyjąć tej fikcji, to jakości te, jak się przypuszcza, co najmniej ściśle i nierozdzielnie są ze sobą związane stosunkami styczności i przyczynowości. Wskutek tego, gdy tylko odkrywamy, że jakaś nowa prosta jakość ma ten sam związek z resztą
Zawarte w tym rozdziale analizy Hume’a na temat modi i substancji tą wzorowane na analizach Locke’a w jego Rozważaniach dotyczących rozumu luckkieg/o. Zob. też dalej, część IV, tozdz, III.
jakości, to natychmiast włączamy ją do tego zbioru, choćby ona nie wchodziła do pierwotnego pojęcia danej substancji. Tak na przykład nasza idea złota może pierwotnie obejmować żółtą barwę, ciężkość, kowalność, topliwość; gdy zaś odkryjemy, że złoto się rozpuszcza w aqua regia, to do tamtych jakości dołączamy tę rozpuszczalność i przyjmujemy, że przynależy ona tej substancji tak samo, jak gdyby jej idea od początku została włączona jako część do idei złożonej. Wobec tego, że zasada powiązania uważana jest za główną część idei złożonej, przeto zostawia ona miejsce dla każdej własności, która zjawia się później i obejmuje tę własność na równi z innymi, które zjawiły się pierwsze.
Ze tak być nie może, gdy chodzi o modi, to jest oczywiste, gdy się zważy ich naturę. Proste idee, z których powstają modi, bądź reprezentują jakości, które nie są powiązane stycznością i przyczynowością, lecz są rozproszone w różnych rzeczach; bądź też, jeśli są wszystkie związane ze sobą, to zasada wiążąca nie jest uważana za podstawę idei złożonej. Idea tańca jest przykładem pierwszego rodzaju modus; idea piękna przykładem drugiego. Oczywista jest racja, dla której takie idee złożone nie mogą objąć nowej idei prostej, nie zmieniając nazwy, która wyróżnia modus.
Rozdział 7
O ideach abstrakcyjnych
Zostało wysunięte bardzo istotne zagadnienie dotyczące idei abstrakcyjnych', czyli ogólnych, a mianowicie, czy tu umyśle, który je ujmuje, są one ogólne czy szczegółowe. Wielki filozoP poddał krytyce pogląd tradycyjny w tej sprawie i twierdził, ze wszystkie idee ogólne nie są niczym innym niż ideami szczegółowymi związanymi z pewnym terminem, który im daje znaczenie bardziej rozległe i który sprawia, że przypominają one inne rzeczy indywidualne, podobne do nich". Ponieważ uważam, że
Termin abstract tłumaczymy alternatywnie przez „abstrakcyjny* lub „oderwany" [przyp. tłum.).
■’ Dr Berkeley.
We Wstępie do swego Traktatu o zasadach poznania ludzkiego George Berkeley zaprzeczał temu, by umysł był zdolny ibrmować