112
Odpowiedzialność i styl
Rene czy na Obermanna. Istotnie, marzenie i jego namiastki niewielką odgrywają rolę w życiu bohaterów Balzaka. Mało brakuje, żeby traktowali je z pogardą D. H. Lawrencea, który porównuje marzenia do od- | padków w śmietniku i uważa za dziwną aberację nie to, że można się nimi interesować, lecz to, że można im przypisywać jakąś wartość.18 Choć jednak zdecydowanie oddane działaniu, postaci Komedii ludzkiej nie są przez to mniej romantyczne, bądź dlatego iż socjologiczna funkcja bohatera zawsze implikuje pewien romantyzm jego natury, bądź też dlatego - jak to wskazuje Baudelaire, w tym wypadku, jak i we wszystkich innych wspólnie z Balzakiem zaangażowany w tę przygodę współczesności - że romantyzm jest „łaską niebios czy piekieł” pozostawiającą „wiekuisty stygmat” 19.
Tak czy inaczej - czy to szermierze cywilizacji, jak Benassis, czy zdobywcy, jak Rastignac - postaci Balzaka, gdy przychodzi im się zderzyć z kolczastą rzeczywistością, zostawiają najczęściej za sobą przeszłość nieco mglistą, niepewną lub trudną, pokrewną życiu ich poprzedników z pięknej epoki romantycznej, przeszłość, w której się ukształtowali i której piętno zachowują rozstając się z nią jednak bez żalu, przeszłość, dla której w mitologii klasycznej można by znaleźć odpowiednik w okresie zwanym okresem utajenia. Poprzedza on zawsze dla bohatera czas prób i czas » triumfu: Dionizos na górze Nysa, Apollo jako pasterz u Admetosa, Edyp przed spotkaniem Sfinksa, Achilles wśród kobiet na Skyros. Z tego punktu widzenia najbardziej pouczająca jest postać Vautrina jako typ człowieka zarazem zbuntowanego i twórczego20, nieugiętego galernika zawsze wracającego na galery, a jednocześnie mądrego i biegłego realizatora, który w mroku trzyma w ręku nici skomplikowanych i wspaniałych machinacji.21
A więc ani bohater romantyczny, ani bohater współ-
Paryż, mit współczesny 115
czesny nie są zadowoleni ze stanu rzeczy, jaki stwarza im społeczeństwo. Ale gdy pierwszy odsuwa się od społeczeństwa, drugi postanawia je ujarzmić i tak romantyzm dochodzi do teorii splinu, modernite zaś do teorii władzy, a przynajmniej do teorii mocy. W przeistoczonym Paryżu Wiktora Hugo i Balzaka zjawiają się natychmiast postaci Enjolrasa i Z. Marcasa - pierwsi przedstawiciele typu dziewiczego rewolucjonisty, typu, zdaniem Curtiusa, specyficznie francuskiego -którzy nie pojmują władzy inaczej jak przyobleczoną w ów charakter bezlitosny i quasi pontyfikalny22, tak wyśmienicie sformułowany przez D. H. Lawrence’a. Baudelaire ze swej strony wyobrażał sobie, że samo sprawowanie władzy daje „jeśli nie cnotę, to pewną szlachetność postawy”.23 Była to zapowiedź późniejszej koncepcji pisarza angielskiego: „Ktoś musi sprawować władzę i powinni posiadać ją ci, którzy mają wrodzony dar jej sprawowania i w których sakralny jej charakter budzi szacunek.” 24 Ten „wrodzony dar” pokrywa się zdumiewająco z „niebiańskimi darami, których nie mogą udzielić praca ani pieniądze”, tymi darami, o których myśli Baudelaire, kiedy mówi o ustanowieniu „nowego rodzaju arystokracji” 25. I znów myśl ta sprowadza się do Lawrencea: „Założymy zakon rycerski, w którym wszyscy będziemy książętami jak aniołowie. Trzeba, byśmy urzeczywistnili to marzenie, a przynajmniej, byśmy dali mu życie, sprawili, by zstąpiło na ziemię strzeżoną przez naszego odwiecznego ducha przebiegłości, rządzoną przez nasze dziedziczne zwyczaje sprzedaj-nego militaryzmu.”28 Co zaś do Balzaka, by zamknąć cykl, wystarczy pamiętać, iż jest to człowiek, którego pierwszym - czy niemal pierwszym - utworem była Histoire impartiale des ]esuites, którą uważał za hołd „dla najpiękniejszego stowarzyszenia, jakie powstało kiedykolwiek”, i że jest on zarazem twórcą Vautrina i autorem Historii trzynastu, której początek dobrze pa-
8 Odpowiedzialność i styl