Wręcz trudno o lepszą ilustrację funkcjonowania słowa w roli narzędzia intrygi, jak "Otello" Szekspira, a szczególnie soena 3 aktu 1X1. Właśnie sytuaoja dojrzała do tego, by Jagon mógł włączyó do intrygi samego Otella. Zgromadzone zostały wreszcie wszystkie potrzebne przesłanki, wystąpiły wszystkie niezbędne pozory. Pośrednicy grają już świadomie bądź nieświadomie swoje role. Można teraz posiaó ziarno podejrzenia w umyśle prostodusznego Otella. Oto KasJo, który w wyniku prowokaoji popadł w niełaskę u generała, szukająo poparcia Desdemony rozstaje się z nią na oozaoh przybywających Otella i Jagona:
JAGO:
OTELLO:
JAGO:
OTELLO:
JAGO:
OTELLO:
DESDEMONA:
OTELLO:
DESDEMONA:
OTELLO:
DESDEMONA:
(na pół do siebie)
To mi' się nie podoba.
Co takiego?
Nio, panie; gdyby jednak... nie wiem sam co. Czy to nie Kasjo odszedł od mej żony?
Kasjo? Nie, tego nie przypuszczam, panie. Aby on obronił się jak winowajca,
Widząc, że idziesz.
Zdaje mi się jednak,
Że to był nie kto inny.
Mój małżonku,
Właśnie mówiłam z jednym suplikantem,
Co pod niełaską twoją jęczy.
Któż on?
Kasjo, namiestnik twój. Luby Otello,
Mam-li moc jaką, zdolną wzruszyć ciebie,
To go ułaskaw; bo jeśli on nie jest Jednym z tych, oo cię rzetelnie miłują,
Co mimo wiedzy, nie z umysłu błądzą,
To na poozciwym nie znam się obliczu. Przywróć go, proszę,
Czy to on stąd odszedł? On; z taką skruchą i upokorzeniem,
Że ozęść oierpienia swego mnie zostawił,
Bym z nim cierpiała...
(akt XXI, sc. 3. przekł. J. Paszkowskiego)
Zwróćmy przede wszystkim uwagę na pierwszą kwestię Jagona (powróci ona jeszcze w innym kontekście), którą wypowiada on "na pół do siebie" - na pół tylko w tym oelu, by jego słowa mógł usłyszeć Otello, ale w sposób sugerujący, że nie dla niego były przeznaczone , że Jagon powiedział w zamyśleniu coś, ozego nie był pewien. Są to słowa na tyle ogólne, że mogą znaczyć wszystko, odnosić się do czegokolwiek. Dla mówiąoego są bezpieczne w przypadku każdej reakcji słyszącego, choć intencja Jagona - rozpoczynającego w tej chwili subtelną grę psychologiczną - Jest jedno-