% przecież teraz dopiero zTOywm,
oceniać stosunek jednego człowieka l
drugiego be* uprzedzeń i rleciOWo
a w naszych próbach żyda w takiej rełarij 1 jej przeżywania nie dysponujemy żadnymi wzorami. A jednak w strumieniu czasu jest już niejedno, co mogłoby dopomóc naszym nieśmiałym początkom.
Dziewczyna i kobieta, w swoim nowym, własnym rozwoju, tylko przejściowo pójdą śladami mężczyzn, przejmując męskie przywary i styl i naśladując ich zawody. Po niepewnym okresie takich przejść okaże się, że kobiety wdziewały wszystkie te (często śmieszne) przebrania i przeszły całą tę drogę tylko po to, by oczyścić swoją najbardziej własną istotę z wypaczających wpływów drugiej płci. Kobiety, W których życie ujawnia się bar-
driej bezpośrednio, zamieszkując w nich owocniej i ufniej, muszą przecież w gruncie rzeczy być dojrzalszymi ludźmi, bardziej ludzkimi ludźmi niż lekkomyślny mężczyzna, którego nie ściąga pod powierzchnię życia żaden cielesny owoc, mężczyzna, który — zarozumiały i porywczy — nie docenia tego, co w swoim mniemaniu kocha. To wynoszone w bólach i poniżeniach człowieczeństwo kobiety wystąpi potem na światło dzienne, zrzuciwszy z siebie, w przemianach swojej zewnętrznej pozycji, konwencje wyłącznej kobiecości, a mężczyźni, którzy dzisiaj nie przeczuwają jeszcze jego nadejścia, będą tym zaskoczeni i porażeni. Pewnego dnia (za czym już teraz, przynajmniej w północnych krajach, przemawiają wiarogodne znaki, świecąc przykła-