RZYM 109

RZYM 109



pomyślałam, że ma to więcej wspólnego z lękiem piv.. I ukąszeniem niż z podnieceniem na widok gołych cycki*' Belindy.

-    Nie bój się, przystojniaku, spodoba ci się zamrui / * ła, oblizując kły.

—    Po twoim trupie, suko — warknął Tatę.

Belinda tylko się zaśmiała. Cicho, chrapliwie, wymów n i<

—    O, tak.

I zatopiła ostre Idy w przedramieniu Tatę’a.

Zobaczyłam, że przebiega przez niego dreszcz, a sa< * jeszcze bardziej przyśpiesza. Zacisnął usta, ale wcześni* i wyrwał się z nich stłumiony dźwięk, wyrażający zaskocz* nie. Kiedy Belinda przełknęła pierwszy haust krwi i /.i częła ssać mocniej, Tatę zamknął oczy. Potem otworzył |* szeroko. I spojrzał na mnie.

Trwało to wszystko tylko lalka chwil, ale wydawało si<, że o wiele dłużej. Ciemnoniebieskie oczy Tatę’a płon<;l\ jak w tamtą noc, kiedy się upił i wyznał, co do mnie czu je. Wiedziałam, że w jego żyłach rozlewa się odurzając * ciepło. Podniecający żar, który przeczy wszelkiej logie» Oczywiście nie działo się tak przy każdym ukąszeniu wam pira. Po kilku naprawdę paskudnych walkach wiedziałam z doświadczenia, że ugryzienie może boleć jak diabli. Al» kiedy wampir nie chciał zrobić krzywdy... było inaczej Zupełnie inaczej.

-    Wystarczy — powiedział z naciskiem Bones.

Belinda odsunęła się powoli, oblizując krople krwi

z kłów. Tatę się nie poruszył. Nadal patrzył na mnie, jak bym nagle zyskała moce nieumarłych i zahipnotyzował.i go wzrokiem.

-    Zamknij rany - polecił Bones.

Tatę nawet nie zadał sobie trudu, żeby wytrzeć krew

iekającą małą strużką po jego ręce.

Beiinda przesunęła kciukiem po kle, a potem dotknęła nim dziurek na jego skórze. Zniknęły w mgnieniu oka.

-To dlatego nie możesz bez niego wytrzymać, Cat? -/.tpytał w końcu Tatę, nie zważając na obecnych.

Zaskoczyło mnie to pytanie, ale Bones tylko się uśmiechnął, pokazując koniuszki kłów.

-    Chciałbyś w to wierzyć, co, kolego?

-    Tatę, jak w ogóle mogłeś tak pomyśleć? - wykrztusiłam.

-    Nie przejmuj się, skarbie - powiedział Bones z tym samym lekkim uśmiechem. - Nie obchodzi mnie, jakimi kłamstwami on się pociesza, kiedy leży samotnie w nocy, ;i ty jesteś ze mną. Belindo, twoja przepustka się skończyła. Wracaj do celi.

Bez słowa wyszliśmy z sali. Belinda nadal oblizywała wargi, kiedy prowadziliśmy ją z powrotem na niższy poziom, do więzienia.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
RZYM 109 -    Wiem, że nie czujesz do mnie tego samego. Jeszc/.i To jedno słowo spra
38262 RZYM 109 twarzy malowała się taka furia, że niemal zaczęłam j«
RZYM 108 zaryzykuje, że ją opuścisz. Jak wiesz, nie ma nikogo oprói / ciebie. Nie byłam przekonana.
RZYM 10 9 być przy tym, jak będziesz ją czytać. Przyrzeknij, że po czekasz. -    Nie
RZYM 109 z całą pewnością, ale założyłabym się, że jego oczy szart. Choć fotografia wyblakła, podob
RZYM 109 siłą od ponownego Wgryzienia się w jego szyję. Poczekaj. Kitten, to minbe... Wzięłam kidka
RZYM 108 —    Myślisz, że to mógł być Liam Flannery? Powiedziałaś mu cokolwiek,
RZYM 109 —    On cię nie lubi, Cat. Uważa, że pewnego dnia zwró cisz się przeci
RZYM 108 zaryzykuje, że ją opuścisz. Jak wiesz, nie ma nikogo oprói / ciebie. Nie byłam przekonana.

więcej podobnych podstron