NIEZNANY ŚWIAT ® 17
NIEZNANY ŚWIAT ® 17
Copperfield Copperfieldem, ale jak przejawia się zdolność prekognicji u zwykłych ludzi?
W roku 1995 w Olsztynie odnotowano przypadek gracza, który w odstępie dwóch tygodni dwukrotnie trafił szóstkę. Próbując skonfrontować to wydarzenie z matematyką, nabieramy podejrzeń, że słowo przypadek jest tu co najmniej nie na miejscu. Rachunek prawdopodobieństwa mówi bowiem wprost, że szansa na to jest jak 1 do 2 x 1014 (w przybliżeniu).
trylionie losowań matematyka daje nam zaledwie promil szansy, że ktoś trafi trzy razy z rzędu (trylion jest tysiąc razy mniejszy od tryliarda). Matematyka? No cóż... Najwyraźniej nie miała ona z tym nic wspólnego.
Przeczucia, intuicja to coś nieuchwytnego, a jednak doskonale znanego każdemu z nas. Czy więc posiadamy w głowie mechanizm pozwalający nam od czasu do czasu widzieć lub czuć nadchodzące zdarzenia?
David Copperfield w trakcie popularnego niemieckiego talk-show trafnie wytypował liczby, które tego samego dnia padły w losowaniu niemieckiej kolektury
nak wydaje się o tyle wątpliwe, że miliony grających, skreślając różne liczby, kieruje się przeciwstawnymi celami). Czy faktycznie jest to takie proste?
Przywoływany już Ernst Meckelburg, w swojej książce Skok w sen (Gdynia 1996 r.) podaje jeszcze jeden niebywały przypadek widzenia przyszłości, odnoszący się do gier losowych. Historia dotyczy mężczyzny, który przez wiele tygodni miał uporczywy, powtarzający się sen o tym, że w kasynie w Las Vegas wygrywa na automacie milion dolarów. Wreszcie zdecydował się na podjęcie próby zmaterializowania swej wizji. Pojechał do Las Vegas i krok po kroku zrealizował senny scenariusz (włącznie z tym, że zamiast od razu pognać do kasyna, najpierw zjadł dobry obiad w restauracji, której nazwa notabene, podobnie, jak i nazwa kasyna, także była mu znana ze snu). Efektem była
mają wrodzone predyspozycje do uprawiania pewnych zawodów i wówczas mówimy, że są w jakimś kierunku utalentowani. Don. czy to także fenomenów parapsychicznych. Można je w sobie rozbudzić - nauczyc się słuchać intuicji, własnych przeczuć i pójść krok dalej, ku prawdziwej prekognicji. Nawet jeśli wykorzystamy ją tylko po to, aby zdobyć fortunę. Choć może też okazać się, że z perspektywy naszej rozbudzonej świadomości uznamy, iż są rzeczy o wiele bardziej istotne, niż pieniądze i że postawimy przed sobą już nie tak czysto materialne cele.
Co w takim razie powiedzieć o casusie, o którym wspomina w swojej książce Ernst Meckelburg (a o czym swego czasu donosiły ponoć wszystkie niemieckie gazety), dotyczącym pewnego mężczyzny, który
Zapomnijmy o matematyce, najwyższy ku temu czas. Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest bowiem jak 1 do 1021 (czyli, zgodnie z naszą skalą: jeden do tryliarda). Raczej UFO wyląduje na dachu domu zatwardziałego sceptyka, albo uderzy w nas pędząca czarna dziura, niż mogłoby ono wystąpić. A jednak wspomniana historia to fakt.
Ktoś znów mógłby powiedzieć, że prędzej czy później musiałoby się to wydarzyć. Nie ma jednak racji. Nawet bowiem przy przyjęciu absurdalnego założenia, że codziennie na całym świecie wysyłanych jest miliard zakładów - aby statystyka wystąpienia takiego zdarzenia okazała się do strawienia, powinniśmy czekać dobrych kilka miliardów lat. Mówiąc inaczej: po
Niektórzy otwarcie twierdzą, iż ujrzenie liczb, jakie padną w losowaniu, jest jak najbardziej możliwe. Więcej: że można się tego nauczyć.
Astrolodzy uważają, że liczby faktycznie można przewidzieć przy użyciu horoskopu i w zgodzie z nim, wysyłając kupony w dniach szczęśliwych dla spraw finansowych. Zdaniem astrologa występującego pod pseudonimem Norman, takie właśnie dni nieświadomie wykorzystała większość milionerów, którzy dorobili się na loterii.
Krzysztof Jaros, który prowadził własne badania na temat percepcji i możliwości przewidywania wyników w układach losowych, sądzi, że w tym przypadku kluczem do sukcesu jest dobra znajomość mechanizmów rządzących ludzkim umysłem oraz zdolności percepcji, a także tzw. skupiona świadomość, która, odpowiednio wytrenowana, wyzwala w nas pewną zdolność do jasnowidzenia. Ważne jest także umiejętne odczytywanie informacji, które uzyskujemy. Zdaniem badacza w przypadku gier losowych można także wykorzystać psychokinezę poprzez oddziaływanie na wyniki losowe (co jed
Sygnalizowany przjpadek właściwie trudno nawet przeanalizować. Bo co było tu przyczyną, a co skutkiem? Czy sen stanowił zapowiedź przyszłości, czy też przyszłość ta została przez gracza wykreowana?
Jakby na to spojrzeć, gry losowe budzą emocje. Być może nasze ukryte zdolności aktywują się wskutek podświadomego zaprogramowania na wygraną. Stare porzekadło mówi, że marzenia spełniają się, gdy bardzo się czegoś pragnie, a wiara czyni cuda. W przypadku loterii ustawiamy nasze zdolności na bardzo konkretny cel: zestaw liczb. Jeśli faktycznie koncentrujemy się i próbujemy odgadnąć, co padnie w kolejnym losowaniu, możliwe, że nasza podświadomość udzieli nam w końcu odpowiedzi - czy to na jawie, czy, co bardziej prawdopodobne, w trakcie snu.
Posiadamy ten sam zestaw genów. Cechuje nas podobieństwo w budowie, rozwoju, przyswajamy sobie te same zdolności manualne i intelektualne. Niektórzy