ScannedImage 42

ScannedImage 42



Struktura rewolucji naukowych

wytłumaczyć, teorii ich nigdy nie można by zakwestionować. Tego rodzaju argumentację zastosować można do każdej teorii, która kiedykolwiek znalazła zastosowanie do jakiegokolwiek zakresu zjawisk.

Jeśli jednak chce się w ten sposób ratować teorie, to musi się ograniczyć zakres ich stosowalności do tych zjawisk i do tego rzędu ścisłości, jaki wyznaczają przyrządy doświadczalne, którymi aktualnie dysponujemy*. Robiąc krok dalej (a uniknąć go trudno, jeśli pierwszy krok w tym kierunku zrobiono), uznać należałoby, że uczony nie może sobie rościć prawa, by mówić w sposób „naukowy” o jakimkolwiek zjawisku, którego dotąd nie obserwował. Nawet w swej obecnej postaci ograniczenie to zakazuje uczonemu opierać się we własnych badaniach na teorii, jeśli tylko badania te wkraczają w obszar dotąd nie znany lub jeśli próbuje on w nich uzyskać stopień ścisłości, jakiego dotąd na gruncie tej teorii nie osiągnięto. Z logicznego punktu widzenia zakazy te są bezwzględne, ale uznanie ich byłoby równoznaczne z uniemożliwieniem badań, które decydują o rozwoju nauki.

1 oto znów, jak się zdaje, dochodzimy do tautologii. Bez opowiedzenia się za paradygmatem nie mogłaby istnieć nauka normalna. Co więcej, zaufanie do paradygmatu musi się rozciągać rów-

4 Por. wnioski, do jakich dochodzi w wyniku analizy całkiem innego rodzaju Richarda B. Braithwaite w Scientific Explanation, Cambridge 1953, s. 50-87, zwłaszcza s. 76.

nież na obszar nowych zjawisk i obejmować badania, w których uzyskuje się większy niż wcześniej stopień ścisłości. Gdyby tak nie było, paradygmat nie dostarczałby łamigłówek, które dotąd nie znalazły rozwiązania. Zresztą nie tylko nauka normalna opiera się na zaufaniu do paradygmatu. Gdyby istniejąca teoria wiązała uczonego jedynie ze względu na znane zastosowania, nie byłoby niespodzianek, anomalii czy kryzysów. Tc zaś są właśnie drogowskazami wyznaczającymi drogę nauce nadzwyczajnej. Gdyby brać dosłownie pozytywistyczne ograniczenia zakresu prawomocnej stosowalności teorii, przestałby funkcjonować mechanizm mówiący społeczności uczonych, jakie problemy mogą doprowadzić do zasadniczych zmian w nauce. Wówczas zaś życie naukowe powróciłoby nieuchronnie do stanu, w jakim znajdowało się w okresie przedparadygmatycznym, do stanu, w którym wszyscy członkowie społeczności uczonych uprawialiby naukę, ale globalny produkt ich wysiłków mało by przypominał to, co zwykliśmy nazywać nauką. Czyż rzeczywiście można się dziwić, że ceną, jaką się płaci za postęp naukowy, jest ryzyko błędu związane z zaangażowaniem w określony paradygmat?

Co ważniejsze jednak, w pozytywistycznej argumentacji jest łuka logiczna, której ujawnienie z miejsca wskazuje na istotę przemian rewolucyjnych. Czy rzeczywiście dynamikę Newtonowską można wyprowadzić z dynamiki relatywistycznej? Czym miałoby być takie wyprowadzenie? Wyobraźmy sobie szereg twierdzeń Ej, E2,..., En, które

181


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ScannedImage 21 Struktura rewolucji naukowych nowej teorii. Nowa teoria wydaje się bezpośrednią odpo
28711 ScannedImage 24 Struktura rewolucji naukowych rozwoju nauki w żadnym razie nie potwierdzają ow
ScannedImage 43 Struktura rewolucji naukowych łącznie wyrażają prawa teorii względności. Twierdzenia
22599 ScannedImage 56 Struktura rewolucji naukowych wskazań rozmaitych wersji teorii fluidu wielokro
58626 ScannedImage 38 Struktura rewolucji naukowych lub nowej teorii naukowej wymagać musi odrzuceni
ScannedImage 15 Struktura rewolucji naukowych mi paradygmatów wynikającymi z pojawiania się nowych t
ScannedImage 20 Struktura rewolucji naukowych nia i absolutnego ruchu nie odgrywają żadnej roli w sy
ScannedImage 44 Struktura rewolucji naukowych obowiązującego wcześniej paradygmatu. Możemy nawet pot
ScannedImage 52 Struktura rewolucji naukowych odwracających, przeszedł — dosłownie i w przenośni — r

więcej podobnych podstron