Pewnego razu rabbi Juda ha-Nasi przybywszy przypadkiem do miejscowości, gdzie przebywał rabbi Elazar, syn rabbiego Szymona, spytał mieszkańców tej miejscowości: — „Czy ten sprawiedliwy ma syna?” Odpowiedzieli mu: — „Owszem, ma syna, a każda nierządnica, która latami się sprzedawała, była najemnicą czterokrotnie”. Sprowadzono go więc przed rabbiego Judę ha-Nasi, a on nałożył nań ręce i przekazał go rabbiemu Szymonowi synowi Isjego, syna Lakoniasza, brata jego matki. On zaś codziennie mawiał: — „Pójdę do mojej wioski”. Wtedy rzekł mu rabbi Szymon ben Isji: — „Zrobili z ciebie mędrca, rozpostarli nad tobą złoty płaszcz i nazywają cię mistrzem, a ty mówisz, że pójdziesz do swojej wsi”. Rzekł mu: — „Pod przysięgą się zaklinam, że już więcej tego nie powiem”. Gdy wyrósł i dojrzał poszedł i zasiadł na posiedzeniu, któremu przewodniczył rabbi Juda ha-Nasi. Ten usłyszawszy jego głos podobny do głosu rabbiego Elazara, syna rabbiego Szymona”. Odpowiedziano mu: — „Owszem, to jego syn”. Zawołał więc do niego: — „Owocem sprawiedliwego jest drzewo życia, ale mędrzec bierze duszę” (Przysł. 11,30). Owocem sprawiedliwego jest drzewo życia—jest nim rabbi Elazar, syn rabbiego Szymona, a «mędrzec biorący duszę» to rabbi Szymon ben Isji syn Lakoniasza (Baw a Mecyja 85 a).
Wyroki Judy ha-Nasi
Gdy umarł rabbi Jose zaniesiono jego ciało do groty, w której pochowano jego ojca. A wejście do tej groty zamykał wielki kamień. Rzekli więc: — „O ty groto, co jak żmija jadowita wszystko pochłaniasz, otwórz swą paszczę, aby syn mógł znaleźć się przy swoim ojcu!” Grota jednak się nie otworzyła. Lud więc mniemał, że jeden jest większy od drugiego, ale wtedy rozległ się głos z nieba: — „Nie dlatego, że jeden jest większy od drugiego, ale dlatego, że jednemu było ciasno w grocie, a drugi nie miał ciasnej groty” (Bawa Mecyja 85 a).
Pewnego razu rabbi Juda ha-Nasi przybył do miejscowości rabbiego Tarfona. Przybywszy tam spytał jej mieszkańców: — „Czy ten sprawiedliwy ma syna, który by bił swoich synów?” — „Syna nie ma, ale ma wnuka, syna swej córki, a każda nierządnica, która wynajmowała się dwukrotnie, była jego najemnicą czterokrotnie. Sprowadzono go przed niego, a rabbi Juda ha-Nasi rzekł mu: — ,.Jeśli się poprawisz i będziesz żałował swego postępowania, to dam ci moją córkę za żonę”. Przyrzekł mu poprawę i zmienił swe postępowanie, a ludzie mówili, że poślubił jego córkę, a potem ją wypędził i z nią się rozwiódł. Inni zaś mówili, że z nią się nie ożenił, aby nie opowiadano, że tylko dlatego się poprawił (Bawa Mecyja 85 a).
Kiedy pewnego roku była w kraju wielka susza rabbi Juda ha-Nasi otworzył skarbiec i udostępnił swe zasoby mówiąc: — „Chodźcie znawcy Biblii, znawcy Miszny, znawcy Talmudu, znawcy halachy (zasad prawa) i znawcy hagady (tradycyjnych opowieści i legend). Ale prostacy i nieucy niechaj nie wchodzą”. Wtedy rabbi Jonatan ben Amram zaczął się bardzo przepychać i tak się pchał, że udało mu się dostać do rabbiego Judy ha-Nasi. Stanąwszy przed nim zwrócił się doń słowami:
— „Rabbi, mój mistrzu, nakarm mnie, daj mi utrzymanie i zaopatrz mnie”. On zaś spytał: — „Mój synu, powiedz mi, czy uczyłeś się Biblii?”
— „Nie” — odpowiedział. — „czy studiowałeś Misznęl” — „Nie” — odrzekł. — „Jeśli tak — rzekł mu na to — to czym mam cię utrzymać i czym cię zaopatrzyć?” Rzekł na to: — „Nakarm mnie, choćby jak psa czy kruka”. Pożywił więc go, a potem, gdy on wyszedł, rabbi Juda ha-Nasi siadł zmartwiony i rzekł: — „Biada mi, że podałem kawałek chleba prostakowi”. Wtedy jego syn Szymon rzekł: — „A może rabbi Jonatan syn Amarama, jest twoim uczniem, który nigdy w ciągu swego życia nie chciał powoływać się na godność i dostojeństwo nauki Tory”. Sprawdzili więc to i okazało się, że miał rację. Wtedy rabbi Juda ha-Nasi rzekł: — „Niech wejdą wszyscy” (Bawa batra 8 a).
Jednemu z uczniów rabbiego Judy ha-Nasi posiadającemu dwieście zuz, czyli pięćdziesiąt szekli (zuz była to srebrna moneta o wartości ćwierć szekla) zabrakło raz jednego denara. Wtedy rabbi Juda ha-Nasi postanowił, że w stosunku do niego należy zastosować przepis o dziesięcinie ubogiej, co znaczy, że powinien oddawać jedną część raz na trzy lata. Pewnego razu jego uczniowie spojrzeli nań nieżyczliwie i uzupełnili to, czego mu brakowało. Gdy przyszedł rabbi Juda ha-Nasi i zobaczył co się dzieje, zażądał, aby postąpić z nim tak jak
279