scan5 (5)

scan5 (5)



Chrześcijaństwo ma w Dagestanie długą tradycję. Do VII wieku większość ludności południowego Dagestanu, wchodzącego wówczas wraz z terytorium północnego Azerbejdżanu w skład Kaukaskiej Albanii, wyznawała chrześcijaństwo przyniesione tam prawdopodobnie przez Ormian w IV wieku. Zachodni Dagestan od X do XIV wieku był z kolei pod wpływem gruzińskiego prawosławia. Najazdy arabskie z drugiej połowy VII wieku rozpoczęły jednak proces stopniowej islamizacji Dagestanu, przekształcając go dość szybko w główny ośrodek krzewienia wiary Proroka na Kaukazie. Dopiero podbój rosyjski sprowadził na nowo wyznawców Chrystusa na ziemie dagestańskie.

Jednym z najlepiej zachowanych śladów dawnego chrześcijaństwa w republice jest niewielka średniowieczna gruzińska cerkiew w położonej kilkanaście kilometrów od Maali wsi Datuna. Była ona prawdopodobnie najdłużej funkcjonującą świątynią chrześcijańską w Dagestanie. Wspólnota chrześcijańska istniała tam do XVIII wieku, czyli długo po tym, jak na tych ziemiach zapanował islam. Prowadzi do niej nieco zarośnięta ścieżka wzdłuż strumyka. Sama cerkiew jest niewielka, mury dobrze zachowane. Boczną ścianę, grubości około metra, zdobią „złote myśli” współczesnych, wypisane sprejem po awarsku. Trochę rozbitych butelek po piwie, skórki po arbuzie. Miejsce piknikowe miejscowej młodzieży. Czując najwyraźniej lekkie zażenowanie, długo próbowali nas przekonywać, że miejsce, w którym się znajdujemy, to nie kościół, a twierdza...

Gruzini w Dagestanie to nie tylko potomkowie dobrowolnych przesiedleńców czy misjonarzy. Dagestańscy górale, znani z bit-ności i rozbojów, porywali bowiem swoich gruzińskich sąsiadów (a szczególnie chętnie sąsiadki), których zwracali następnie po zapłaceniu okupu lub zamieniali w niewolników. Potomkowie tychże niewolników zyskiwali z czasem wolność osobistą, ale ponieważ czuli się już bardziej Dagestańczykami niż Gruzinami, zostawali w swojej przybranej ojczyźnie, dając początek oddzielnym rodom po dziś dzień noszącym charakterystyczne gruzińskie nazwiska. Dagestańczycy, choć uznali ich z czasem za swoich, niezmiernie rzadko wchodzili z nimi w związki rodzinne. Ożenek osoby z szanującej się dagestańskiej rodziny z kimś z gruzińskiego rodu uważany był za mezalians. Jak jest dziś?

-    Teraz to już nie ma takiego znaczenia jak kiedyś. Gruzin czy Dagestańczyk, co za różnica - tłumaczy młoda dziewczyna.

-    A w twojej rodzinie są jacyś potomkowie Gruzinów?

-    No co ty! My jesteśmy uzdeniami, szlachcicami. W naszych żyłach płynie tylko błękitna krew!

Maali wyróżnia się na tle wielu innych dagestańskich aułów tym, że jego mieszkańcy, zamiast narzekać na trudną sytuację ekonomiczną, niskie płace, bezrobocie i korupcję, chwalą swoją wieś, nie skarżą się na zły los i nie wieszają psów na władzach. Czyżby byli aż tak niepoprawnymi optymistami? A może są po drugiej stronie barykady? Prędzej to drugie. Na stronie internetowej Maali - www.maali2005.narod.ru (to tak a propos wspomnianego wcześniej łączenia nowoczesności i tradycji) -w zakładce „Jesteśmy z nich dumni” - deputowani, sędziowie, biznesmeni, pracownik milicji, MSW. Wszyscy wspomagają swoich rodaków finansowo albo załatwiają coś dla wsi, korzystając ze znajomości na górze. Jeden z ofiarodawców w ciężkich czasach podarował wsi transformator i załatwił pięćdziesięcioprocentową zniżkę na autobus Maali-Machaczkała, inny wspomógł budowę meczetu. Na równi z zasobnością portfela liczą się układy. Cenieni są ci, którzy załatwią pracę, pociągną swoich do góry. Nierzadko więc dany rodzaj stanowisk lub gałąź przemysłu „okupują” mieszkańcy jednego regionu lub nawet wioski. Cóż, specjalizacja wsi ma swoją długą tradycję w Dagestanie. Może to jej współczesny wymiar? Auł Kubaczi od wieków specjalizuje się w produkcji wyrobów ze srebra. Mieszkańcy Andi słyną z wytwarzania burek i wojłoku, zaś wsi Bałchar z garncarstwa. Odwiedzany przez nas Czoch to z kolei auł naukowców, Chosrech - kompozytorów, zaś Cowkra - cyrkowców. Z Kumucha - jak twierdzą jego mieszkańcy - rekrutują się natomiast kosmonauci (póki co jeden, ale szkoli się już kolejny). A Maali? Z rozmów z jego mieszkańcami wynika, że to auł... milicyjny. Faktycznie sporo młodych chłopaków pracuje w OMON-ie, czyli Specjalnych Oddziałach Milicji, używanych, aby zaprowadzić porządek tam, gdzie nie daje rady

71


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
10024 5.2. Zmiany w przemyśle po 1989 roku - powrót do g05po;łv., spodarka rynkowa ma bardzo długą
Socjologia wsi ma w Polsce długą tradycję. Kształtowała się według wielu nurtów teoretycznych W.
DSC09221 Śmierć tradycyjna- do początku wieku XX-śmierć oswojona /Ph. Aries/ O Tradycyjne podejście
DSC09221 Śmierć tradycyjna- do początku wieku XX-śmierć oswojona /Ph. Aries/ O Tradycyjne podejście
II Książka drukowana od XV do XVII wieku Wynalezienie druku ma długą historię. Technika powielania t
Ma to bardzo długą tradycję, której początek znajdziemy w prawie rzymskim. -jako gwaranta traktowano
110 [1600x1200] V Ochrona przyrody Łowiectwo Co o tym sądzisz? Łowiectwo ma w Polsce bardzo długą tr
Zakład Konserwatorstwa W działalności dydaktycznej Zakładu Konserwatorstwa długą tradycję ma
s 28 Ponieważ wycieczka ma być długa, Duszki postanowiły zabrać ze sobq coś do jedzenia. Pomóż im sp
22 ARTYKUŁY tekarzy. Nie ma więc tradycji, do których można by nawiązać. Zwłaszcza że wiele zmieniło
24429 Obraz80 (3) NOTA EDYTORSKA Zbieranie utworów ziemiańskich ma długą tradycję; jej początki trze
50 DANUTA SOSNOWSKA kultury1 ma długą tradycję. Jego oponenci twierdzą jednak, że mimo
40034 ScannedImage 55 165 przyjęła chrześcijaństwo, wróciła pod wpływem Mambu do swoich tradycyjnych

więcej podobnych podstron