Narodziny i upadek gospodarki rynkowej
że interesy przywódców politycznych będą tożsame z interesami rządzonych. których bogactwo powiększy także ich dochody - natomiast interes kupca znajduje się w naturalnej sprzeczności z interesami jego klientów.
Zadanie ochrony życia prostych ludzi przed falą rewolucji przemysłowej przypadło w Anglii właścicielom ziemskim. Stało się tak nie tylko dlatego, że było to dla tej grupy korzystne, ale wpłynęły na to także ogólne uwarunkowania epoki. System speenhamlandzki był rodzajem fosy służącej do obrony tradycyjnej organizacji wiejskiej w obliczu chaosu, który przetaczał się przez wsie, sprawiając, że rolnictwo stawało się coraz mniej stabilną gałęzią gospodarki. Kierując się swoją naturalną niechęcią do wspierania potrzeb miast przemysłowych, ziemiaństwo jako pierwsze zaangażowało się w z góry przegraną walkę. Jednak ten opór nie był daremny. Odsunął groźbę ruiny, dając tym samym czas kilku pokoleniom na przygotowanie się do nadchodzących zmian. W ciągu krytycznego okresu czterdziestu lat udało się opóźniać postęp gospodarczy, a kiedy w 1834 roku nowe prawo o ubogich zniosło system speenhamlandzki, właściciele ziemscy kontestowali prawa regulujące pracę w fabrykach. Wraz z kościołem zachęcali oni do występowania przeciw właścicielom zakładów przemysłowych, których rosnąca dominacja musiała doprowadzić do wołania o tańszą żywność, a to z kolei mogło pośrednio zagrozić ściągalności czynszów i dziesięciny. Na przykład [reformator społeczny] R. Oasder był jednocześnie „Duchownym, Torysem i Protekcjoni-stą"®, poza tym także Humanitarystą. Podobne elementy „socjalizmu torysowskiego” można było odnaleźć - w różnych proporcjach — także u innych wielkich orędowników ruchu na rzecz poprawy warunków życia robotników fabrycznych: Sadlera, Southeya i lorda Shaftesbu-ry. Przeczucie zagrożenia stratami finansowymi, które aktywizowało większość ich zwolenników, okazało się aż nadto ugruntowane już wkrótce: eksporterzy z Manchesteru zaczęli się głośno domagać obniżenia plac w związku ze spadkiem cen zboża. Uchylenie systemu spcenhamlandzkiego i rozwój fabryk w istocie otworzyły drogę sukcesowi postulatów żądających zniesienia Ustawy zbożowej, co nastąpiło w 1846 roku. Jednak z trudnych do wytłumaczenia przyczyn upadek rolnictwa został w Anglii opóźniony o cale pokolenie. Tymczasem Disraeli oparł socjalizm torysowski na proteście przeciwko nowemu
8 A.V Dkcy. Lcctum on the Rtlation Betneen Lam and Oplnion In England, 1905, s. 226.
prawu o ubogich; angielscy konserwatywni właściciele ziemscy wymusili na społeczeństwie przemysłowym zupełnie nowy rvtm i sposób funkcjonowania. Ustawi o dziesięciu gadzinach [Ten Hours Bill] z 1847 roku, którą Karol Marks okrzyknął pierwszym zwycięstwem socjalizmu, była dziełem oświeconych reakcjonistów.
Robotnicy odegrali niewielką rolę w tym potężnym ruchu, którv - mówiąc w przenośni - pozwolił im przetrwać okres próby. Mieli oni równie mały wpływ na własny los, jak transportowani na statkach Hawkinsa czarni niewolnicy. To właśnie brak aktywnego udziału klasy robotniczej w decyzjach dotyczących jej własnego losu nadał taki. a nie inny kierunek brytyjskiej historii społecznej, sprawiając, że bvła inna niż w Europie kontynentalnej.
Istnieje pewien osobliwy element w nieskoordynowanych ruchach, poszukiwaniach i pomyłkach rodzącej się klasy, której prawdziwą naturę historia już dawno nam wyjawiła. Z politycznego punktu widzenia brytyjska klasa robotnicza została określona przez reformę wyborczą z 1832 roku, która odmówiła jej prawa wyborczego. Z kolei pod względem ekonomicznym ukonstytuowało ją nowe prawo o ubogich z 1834 roku, które odebrało jej członkom prawo do zasiłków i odróżniło ich od biedoty. W dziejach formującej się klasy robotniczej można wskazać okres, kiedy należącymi do niej ludźmi targały wątpliwości, czy powrót do życia na wsi i do rękodzielnictwa nie okazałby się - wbrew wszystkiemu - wyzbawieniem. Podczas dwudziestolecia, które nastąpiło po zniesieniu systemu ze Speenhamland, robotnicy koncentrowali się na próbach torpedowania planów coraz szerszego wprowadzania maszyn do produkcji. Jednym ze sposobów służących osiągnięciu tego celu było egzekwowanie klauzul Ustawy o rzemiośle dotyczących termininowania; uciekali się także do bardziej radykalnych metod, jakie proponował luddyzm. To zachowawcze podejście istniało w postaci prądu głębinowego przez cały czas trwania owenizmu aż do końca lat czterdziestych, kiedy Ustami
0 dziesięciu godzinach, zmierzch czartyzmu oraz początek złotego wieku kapitalizmu zatarły obraz przeszłości. Do tego czasu brytyjska klasa robotnicza in statu nascendi była zagadką nawet dla samej siebie.
1 tylko uważna analiza jej na wpół świadomych zrywów pozwoli nam dostrzec ogromną stratę, jaką Wielka Brytania poniosła w wyniku pozbawienia klasy robotniczej należnego jej udziału w życiu publicznym. Kiedy owenizm i czartyzm ostatecznie się wypaliły, kraj ten stał
199