skanowanie0003

skanowanie0003



310 MACIEJ GLOGER

nemu i religijnemu sposobowi odkrywania porządku natury, opisała wnikliwie Grażyna Borkowska1 2.

Jesienią 1888 roku, a więc w czasie, kiedy Cham ukazywał się w „Gazecie Polskiej”, Orzeszkowa pisała w liście do Władysława Maleszewskiego:

Nazywają mię ludzie realistką i istotnie do pewnego stopnia nią jestem. Jednak tak mi czasem zbrzydnie, tak mię znęka ta szara powszedniość, którą przecież w ogólnej regule zawsze opisuję, że gwałtem pragnę czegoś niepowszedniego, mało ludziom znanego, co by skrzydłem ognistym wysoko leciało, młotem bohaterstwa dzwoniło, dłutem fantazji piękność form rzeźbiło. Wśród ukochanego zresztą i zawsze otoczenia duszę się... chcę gdzie indziej!3

Refleksję tę sformułowała pisarka, chcąc wytłumaczyć genezę swych powieści ze świata starożytnego. Ale wypowiedź ta tłumaczy także i powody przenikania do jej utworów treści metafizycznych, które, moim zdaniem, w Chamie zdominowały i podporządkowały sobie zasadę mimesis, choć jej nie wyeliminowały. Realizm Chama jest bowiem pozorny, grawituje wyraźnie ku paraboli i jest niemal całkowicie podporządkowany budowaniu treści filozoficznej.

Tajemnica tego rozdźwięku między deklaracjami a praktyką pisarską ma dość proste objaśnienie. Można tu mówić o rozszczepieniu się świadomości estetycznej na oficjalnie preferowany realizm, z jego koniecznością poszukiwania tematów w otaczającej rzeczywistości, a skłonnością do odnajdywania metafizycznej podstawy obserwowanych zjawisk, która u Orzeszkowej w pewnych utworach, zwłaszcza nowelistycznych, wysuwała się na miejsce pierwsze i najważniejsze. Skłonności tej nie potrafiła pisarka przez długi czas ująć w dyskursie estetycznym prowadzonym w listach. Brakowało jej języka i dostatecznego uświadomienia sobie własnych założeń artystycznych. Poetyka immanentna nie pokrywała się z założeniami sformułowanymi.

Rozdźwięk taki jest szczególnie wyraźny w Chamie i wywołał spore kłopoty interpretacyjne. Zastanawiać mogą niekonsekwentne konstatacje interpretatorów powieści, świadczące o tych kłopotach interpretacyjnych, jakie Cham, mimo swej prostoty, sprawiał. Kłopoty te i wahnięcia są wynikiem trudności w uzgodnieniu relacji tego, co do tej pory uważano za podstawę w odczytywaniu powieści pozytywistycznych, a więc zasady mimesis, z mało wciąż dotąd wyeksponowaną świadomością filozoficzną pozytywistów i ich dążeniem do metafizycznej syntezy. Cham należy do tych powieści pozytywistycznych, w których ta metafizyczna świadomość znalazła jedno z najdoskonalszych przedstawień artystycznych. Cham bowiem to powieść jednorodnie filozoficzna, w której, i owszem, widzimy - jak zauważa Michał Głowiński - „nieustanne napięcia między tym, co można sprowadzić do realistycznego szczegółu, a ujęciami, które mogą sugerować uniwersalność”3, ale zarazem możemy zauważyć, jak te napięcia układają się w całościową, jednorodną, teleologiczną wizję bytu wpisaną w powieść. Autorska wiedza filozoficzna i autorskie przeświadczenie o charakterze religijnym organizują i scalają świat przedstawiony utworu w jednolitą wizję rzeczywistości, a aktywność narratorska jest w dużej mierze nakierowana na sugerowanie i lansowanie tej wizji. Jest to czynione jednak nie wprost, bez narratorskich uogól-

1

Borkowska, Orzeszkowa - szkic do biografii duchowej, [w:] Prus i inni. Prace ofiarowane Profesorowi Stanisławowi Ficie, red. J.A. Malik, E. Pa-czoska, Lublin 2003, s. 349-363.

2

E. Orzeszkowa, list do W. Maleszewskiego z 28 X 1888 r., [w:] taż, Listy zebrane, do druku przygotował i komentarzem opatrzył E. Jankowski, t. IV, Wrocław 1958, s. 284.

3

: ■ M. G ł o w i ń ś k i, „Cham",>• etyli pani Bovary nad brzegami Niemna, [w:] „Lalka" i inne. Studia w stulecie polskiej powieści realistycznej, red. J. Bachórz, M. Głowiński, Warszawa 1992, s. 133.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0011 326 MACIEJ GLOGER łać do wiedzy religijnej. Religijne objaśnienie problemu znalazła*
skanowanie0012 326 MACIEJ GLOGER łać do wiedzy religijnej. Religijne objaśnienie problemu znalazł® w
70434 skanowanie0010 324 MACIEJ GLOGER słyszę, w książkach różne sposoby takie podają, przez które l
skanowanie0015 332 MACIEJ GLOGER gicznej wizji opowiedzianej przez Dilorama, mogą liczyć na ostał te
skanowanie0018 338 MACIEJ GLOGER naturze i tajemnicy zła rodem z Dostojewskiego, co ostateczni! powo
skanowanie0005 314 MACIEJ GLOGER niejednoznaczność ujęcia postaci Franki (być może z jednym wy4<!
skanowanie0007 318 MACIEJ GLOGER ści, nazywając ją już na początku powieści „szatanem w kobiecej pos

więcej podobnych podstron