skanowanie0006

skanowanie0006



które aktualizują się w zachowaniu językowym, nie wymaga mowy, w dosłownym rozumieniu tego słowa, dla zachowania materialnej integralności tych systemów. Historia pisma jest w istocie długotrwałym usiłowaniem zbudowania niezależnego symbolizmu, opartego na reprezentacji graficznej, usiłowaniem, któremu towarzyszyło stałe nieusatysfakejono-wanie i powolne uświadamianie sobie, że język mówiony jest symbolizmem wydajniejszym niż jakikolwiek możliwy symbolizm graficzny, i że prawdziwy postęp w sztuce pisania polega na faktycznym odrzuceniu zasady, leżącej u jego początków. Efektywne systemy pisania, zarówno alfabetyczne, jak i niealfabetyczne, są mniej lub bardziej dokładnymi kopiami mowy. Oryginalny system językowy bywa zachowywany w innych, odleglejszych nawet postaciach, czego najlepszym przykładem jest kod telegraficzny Morse’a. Jest rzeczą wielce interesującą, że ta zasada kopiowania języka nie jest obca nawet ludziom nie znającym pisma. Co najmniej niektóre spośród systemów sygnalizacji za pomocą bębna lub rogu, używanych przez narody zachodniej Afryki, są w zasadzie kopiami organizacji mowy, nawet w drobnych szczegółach fonetycznych.

Wiele było prób odsłonięcia tajemnicy początków języka, sprowadzały się one jednak w większości przypadków do twórczości spekulatywnej wyobraźni. Lingwiści jako tacy przestali się interesować tym problemem. Stało się tak z dwu powodów. Przede wszystkim uświadomili sobie, że nie są znane żadne języki naprawdę prymitywne w psychologicznym sensie, bowiem najnowsze odkrycia w dziedzinie archeologii wydłużyły nieograniczenie kulturalną przeszłość człowieka, ukazując, że próby wyjścia poza perspektywę, którą stwarzają studia nad aktualnie istniejącymi językami, są daremne. Po drugie, nasza wiedza psychologiczna, zwłaszcza zaś znajomość procesów symbolicznych, nie wydaje się ani dostatecznie ugruntowana, ani dostatecznie rozległa, by można było po niej oczekiwać zasadnego rozwiązania problemu powstania mowy. Prawdopodobne jest, że problem źródeł języka nie może być rozwiązany na gruncie samej tylko lingwistyki, lecz stanowi w istocie szczególny przypadek znacznie szerszego problemu genezy zachowania symbolicznego i wyspecjalizowania się w takim zachowaniu narządów głosu, które początkowo pełniły chyba tylko ekspresyjne funkcje. Być może wnikliwe badania nad zachowaniem całkiem małych dzieci w kontrolowanych przez badacza warunkach mogą tu dostarczyć pewnych wartościowych wskazówek, wydaje się jednak, że wysnuwanie z takich eksperymentów wniosków na temat zachowań prekulturalnego człowieka jest niebezpieczne. Bardziej prawdopodobne, że rozwijane obecnie studia nad zachowaniem wyższych małp pozwolą nam wyrobić sobie pewien pogląd na genezę mowy.

Wśród dawnych teorii największą popularność zyskały teorie wykrzyknikowa i dźwiękonaśladowcza. Pierwsza z nich wyprowadzała mowę z mimowolnych okrzyków o charakterze ekspresyjnym, druga zaś utrzymywała, że słowa współczesnego języka są skonwencjonalizowanymi formami imitacji dźwięków natury. Każda z tych teorii ma dwie poważne wady. O ile jest prawdą, że zarówno elementy wykrzyknikowe, jak i dźwiękonaśladowcze występują w większości języków, o tyle są one zawsze stosunkowo nieistotne i w pewnym sensie kontrastują z bardziej zwyczajnym materiałem językowym. Sam fakt, że są one formowane ustawicznie na nowo, wydaje się wskazywać, że należą raczej do bezpośrednio ekspresyjnej warstwy języka, krzyżującej się z głównym poziomem symbolizmu referencyjnego. Trudność druga jest nawet poważniejsza. Istotą problemu genezy mowy nie jest kwestia wykrycia tych rodzajów elementów głosowych, które stanowią historyczne jądro języka. Chodzi raczej o wyjaśnienie, w jaki sposób artykulacje głosowe dowolnego rodzaju mogły się odłączyć od swej pierwotnej wartości ekspresyjnej.

43


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
To znów nie tyle literat w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, ale twórca fascynującej, łacińskiej ks
43143 rozdział35 jego zachowanie w pewnej sytuacji. Ale zakres sytuacji, w jakich człowiek może się
Dobra publiczne Dobra publiczne to dobra, które charakteryzują się tym, że nie ma możliwości wyłącze
Slajd78 przechowanie Art. 835. Przez umowę przechowania przechowawca zobowiązuje się zachować w
etno36 142 / Laboratorj. podniebienia, które oddając się obżarstwu i opilstwu, nie galo żadnych post
skanuj0005 H. Oprawa i styl czyli kilka uniwersalnych uwag. które mogą się w życiu przydać •  &
DSC05661 (5) OBRAZ KLINICZNY C.D. ♦ Twierdzi się, że 0. reticulata nie odgrywa większej roli w etiol
Dowiedzieliśmy się niebawem, że nie ma mowy o znalezieniu pokoju w jakimś hotelu. Mieszkania czy pok
Bez nazwy 4 (3) rr> się przypaliło, a ponadto nie osoliła kaszy. Marek zjadł bez słowa. W ogóle b
Owe utojpjg-ukazują miejsca nader różne nie tylko w dosłownym, przestrzennym tego słowa
ScanImage107 Rozdział 2Hugo Miinsterberg W okresie gdy o teorii filmu w dzisiejszym rozumieniu tego

więcej podobnych podstron